Lidl daje podwyżki. Od teraz sprzedawca dostaje minimum 2 tys. zł, kierownik blisko 6 tys. zł

WP.PL: Utrwaliła się taka opinia, że sklepy dyskontowe nie tylko sprzedają tanio, ale też mało płacom pracownikom. Ile wynosi pensja w Lidlu? Jerzy Łoza, dyrektor personalny Lidl Polska: Od marca podwyższyliśmy pensje swoim pracownikom. Teraz minimalna pensja dla nowo zatrudnionego pracownika wynosi ponad 2 tys. zł brutto. Chcę też zaznaczyć, że praktycznie 100 proc. osób zatrudniamy na umowę o pracę. Bardzo rzadko korzystamy też z agencji pracy tymczasowej.

Kto dokładnie dostał podwyżkę?
Objęci są nią wszyscy pracownicy sklepów oraz centrów dystrybucyjnych. W sumie około 13 tys. osób otrzyma podwyżki. Te ponad 2 tys. zł brutto po podwyżce dotyczy pracowników sklepów, którzy rozpoczynają u nas pracę. Po tym okresie dostają podwyżkę w wysokości 9 proc., a po dwóch latach mają zagwarantowane wynagrodzenie 2,6 tys. zł brutto. Te podwyżki są u nas zagwarantowane w umowie o pracę.

Ile dokładnie procentowo wynosi podwyżka ?
Będzie to około 7 proc. Jednocześnie przypomnę, że według NBP wzrost wynagrodzeń wyniesie tylko 3,9 proc. w tym roku. My dajemy więc dużo więcej. Chcemy w ten sposób podzielić się z pracownikami naszym sukcesem. Jesteśmy bardzo zadowoleni z zeszłorocznych wyników, przyrostu obrotów, wskaźnika średniego zakupu. Uważamy, że w znacznej mierze zawdzięczamy to właśnie osobom pracującym w sklepach. Dajemy więc wyższe podwyżki niż branża i rynek.

Zeszły rok dla handlu nie był dobry. Wiele firm miało problemy z wypracowaniem zysku, inne negatywnie zaskakiwały inwestorów giełdowych. Rozumiem, że w Lidlu było inaczej?
Dokładnie. W zeszłym roku przekroczyliśmy 10 mld zł obrotów. Tyle Polacy wydają już w naszych sklepach. Co ważne to więcej niż pierwotnie zakładaliśmy. Rok wcześniej mieliśmy ponad 8,5 mld zł sprzedaży, więc w 2013 udało się nam poprawić obroty aż o ponad 1,5 mld zł. Rocznie otwieramy ponad 30 sklepów, widać więc, że wzrost obrotów wynika nie tylko ze wzrostu organicznego, ale także jest efektem zwiększonej sprzedaży w już istniejących sklepach.

Czy oprócz tych podwyżek firma daje także jakiś pakiet socjalny?
Wszyscy nasi pracownicy są objęci bezpłatnym pakietem prywatnej opieki medycznej. Dodatkowo od zeszłego roku zaoferowaliśmy możliwość objęcia opieką medyczną także członków rodzin na preferencyjnych warunkach. Nasi pracownicy otrzymują także bony na święta, a ich dzieci paczki świąteczne. Pierwszoklasistom natomiast zapewniamy wyprawkę szkolną. Wzrost wynagrodzeń to więc kolejny element budowania polityki propracowniczej, która trwa od lat.

Zagwarantowane w umowie o pracę podwyżki zależne są od czasu pracy. A czy Lidl umożliwia także awans wewnętrzny, który łączy się z wyższą pensją?
Oczywiście. Ja sam jestem tego przykładem. Zaczynałem w Lidlu jako kierownik rejonu sprzedaży i piąłem się po szczeblach kariery. Od 2012 roku jestem dyrektorem personalnym. Obecnie ponad 90 proc. naszych kierowników pochodzi właśnie z awansu wewnętrznego. To dodatkowa zachęta do pracy. Szefowie placówek także dostali od nas podwyżki. Od marca będą zarabiać ponad 4 tys. zł brutto na starcie, a docelowo wszystkim kierownikom po maksymalnie 2 latach pracy gwarantujemy w umowie o pracę 5,9 tys. zł brutto.

Ile osób Lidl chce zatrudnić w tym roku?
Ze względu na rozwój sieci placówek i większe obroty planujemy zwiększyć zatrudnienie o 15 proc. Będzie to więc około 2 tys. osób. Trwa właśnie rekrutacja wewnętrzna do naszego nowego centrum dystrybucyjnego, które powstaje w Bydgoszczy. Zatrudnimy tam ponad 200 osób. Rekrutacje zewnętrzną planujemy w okolicach wakacji. Otwarcie przewidziane jest w drugiej połowie roku.

Dodatkowi pracownicy, wyższe wynagrodzenia. Jakie kwoty będzie musiał na to wydać Lidl?
Szacujemy, że podwyżki to koszt 30 mln zł w skali roku. Nowo tworzone etaty pochłoną dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych.

Na koniec spytam ile osób potrzebnych jest do prawidłowego funkcjonowania jednego sklepu Lidl?
Mamy ponad 500 sklepów i około 13 tys. pracowników. Odliczając biura i logistykę możemy stwierdzić, że do obsługi jednego sklepu wyznaczonych jest około 20 osób. Są jednak placówki, w których pracuje 30 osób. Wszystko zależy od obrotu danego sklepu.