Listonosz zasłabł w czasie pracy. Zmarł jeszcze tego samego dnia

Do dramatycznego wydarzenia doszło w środę 2 sierpnia. Listonosz zmarł w trakcie pracy. W sieci natychmiast pojawiły się komentarze o trudach tej pracy i sugestie, że to one mogły mieć wpływ na tragedię. - Nie znamy przyczyny zgonu - przekazała nam Poczta Polska. Dodała, że składa rodzinie zmarłego kondolencje i oferuje wsparcie.

Listonosz zasłabł w czasie pracy. Zmarł jeszcze tego samego dnia
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Antczak
Patryk Skrzat

Informacje o śmierci mężczyzny zamieszczono na profilu facebookowym zrzeszającym listonoszy. Z wpisu dowiadujemy się m.in., że pan Andrzej, pracownik Poczty Polskiej, zasłabł 2 sierpnia około godz. 13 i została do niego wezwana karetka. Niestety, kilka godzin później mężczyzna zmarł.

Autor postu już na początku wpisu zadaje prowokacyjne pytanie: "Nadmiar obowiązków i upał?". W treści znajdują się kolejne informacje, które mogą być odczytane, jako stawiające pracodawcę w niekorzystnym świetle. Czytamy m.in., że w rejonie pracy listonosza było wiele budynków bez wind czy domofonów, a "jak wiadomo takie rejony często mają źle wyliczone faktyczne obciążenie pracą". Pojawiły się także informacje o nadgodzinach wyrabianych przez mężczyznę.

Obraz
© facebook | screen

Ponadto w poście czytamy, że w urzędzie, w którym pracował listonosz, do obowiązków należało także sortowanie korespondencji. W zamian za to pracownicy mieli mieć mniejsze rejony, jednak jemu "nic z rejonu nie zabrano".

Zobacz także: Upały w pracy - co szef musi zapewnić pracownikom?

We wpisie mowa jest także o braku klimatyzacji w sali doręczeń, w której temperatura w trakcie upałów miała sięgać 37 stopni Celsjusza. Prośby o zamontowanie urządzeń chłodniczych miały jednak nie przynosić skutku. Wpis kończy wymowne zdanie, że być może gdyby pracowników "nie gotowano przed wyjściem", pan Andrzej jeszcze by żył.

Poczta Polska składa kondolencje i oferuje pomoc

W związku z tym, że we wpisie pojawiają się poważne stwierdzenia, które sugerują nieprawidłowości, o komentarz poprosiliśmy przedstawicieli Poczty Polskiej.

- Nasz pracownik zasłabł w trakcie wykonywania obowiązków służbowych i został niezwłocznie przewieziony karetką do szpitala - czytamy w odpowiedzi biura prasowego firmy. - Nie znamy przyczyny zgonu. Dane osobowe dotyczące przyczyny i okoliczności zgonu podlegają ochronie. Do momentu wyjaśnienia sprawy przez odpowiednie służby nie możemy powiedzieć nic więcej na ten temat - dodają pracownicy Poczty Polskiej.

Poczta Polska zapewnia, że jest w kontakcie z rodziną zmarłego. - Składamy najszczersze kondolencje wszystkim bliskim i rodzinie Pana Andrzeja. Nawiązaliśmy już kontakt z Rodziną Zmarłego i zaoferowaliśmy pomoc w tych ciężkich dla nich chwilach - podkreśla biuro prasowe.

Przedstawiciele firmy nie odnieśli się jednak do konkretnych zarzutów, które pojawiły się w poście, takich jak: nadgodziny, obciążenie pracą i brak klimatyzacji.

O zarzutach listonoszy pisaliśmy już kilkukrotnie. Ci twierdzą, że Poczta Polska stara się oszczędzać ich kosztem. Listonosze mają za dużo pracy, za obszerne regiony, a ich torby ważą często po kilkadziesiąt kilogramów.

- W spółce panuje mobbing. Choć w umowach mamy 8-godzinny dzień pracy, pracujemy po 10-11 godzin, a miałem taki okres, że pracowałem po 14 - mówił w lipcu w money.pl Rafał Czerski, inicjator protestu listonoszy. - Gdy poszedłem do kontroli po zeszyt nadgodzin, zostałem wyśmiany - dodaje. Za organizowanie protestu został zwolniony. Poczta Polska zapewnia, że żadnych praw pracowniczych nie łamie.

śmierćpracalistonosz

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (175)