Litewscy przedsiębiorcy zszokowani rosyjskimi sankcjami
Litewscy przedsiębiorcy są zszokowani rosyjskimi sankcjami, natomiast prezydent kraju Dalia Grybauskaite przekonuje, że nie będą one miały większego wpływu na gospodarkę kraju. Eksport do Rosji wynosi ponad 1 mld litów (około 300 mln euro) rocznie.
07.08.2014 16:55
"Nikt się nie spodziewał, że rosyjskie sankcje będą tak drastyczne" - powiedział dziennikowi gospodarczemu "Verslo Żinios" dyrektor generalny przedsiębiorstwa Limstar Gruop eksportującego mięso Justas Venckus.
Litwa eksportuje do Rosji głównie produkty mięsne, mleczne i zbożowe. Główny analityka banku SEB Gitanas Nauseda uważa, że Litwa do Rosji eksportuje rocznie towary wartości ponad 1 mld litów. "Taka kwota robi wrażenie" - powiedział w czwartek w wywiadzie dla litewskiego radia publicznego Nauseda.
W czwartkowym komentarzu banku Credit Suisse, jego analitycy napisali, że Litwa będzie "mocno poszkodowana przez sankcje. Zwrócili uwagę, że eksport litewskich produktów umieszczonych na liście rosyjskich sankcji, to odpowiednik 2,5 proc. PKB tego kraju.
Tymczasem prezydent kraju Dalia Grybauskaite przekonuje, że rosyjskie ograniczenia nie będą miały większego wpływu na rozwój gospodarki Litwy. "Nie widzę możliwości bankructwa żadnego z przedsiębiorstw. Poszczególne sektory doznają częściowych strat. Rosyjskie sankcje najbardziej dotkliwie odczują przewoźnicy. Wszyscy inni się uporają" - powiedziała. Grybauskaite zapowiedziała też gotowość litewskiego rządu do poszukiwania sposobów złagodzenia rosyjskich sankcji.
W czwartek premier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew ogłosił, że jego kraj wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii. W ten sposób Rosja odpowiada na sankcje zastosowane wobec niej przez Zachód w związku z rolą Moskwy w konflikcie na Ukrainie.
Rosyjski zakaz wchodzi w życie 7 sierpnia i ma obowiązywać przez rok. Miedwiediew podkreślił, że nie dotyczy odżywek dla dzieci i produktów samodzielnie zakupionych za granicą przez obywateli FR. Sankcjami nie zostały objęte dostawy żywności z Japonii i Ukrainy, która jest największym eksporterem żywności do Rosji.
Z Wilna Aleksandra Akińczo