Łódzkie zagłębie tekstylne szyje dla Niemców, Belgów i Francuzów

Nie sprawdzają się czarne prognozy, wieszczące zapaść przemysłu lekkiego w regionie łódzkim. Szwaczki znów znajdują pracę, a zakłady tekstylne i odzieżowe łapią kolejne zamówienia.

Obraz
Źródło zdjęć: © Dziennik Łódzki

Zawdzięczają to osłabieniu złotówki, dzięki któremu w Łodzi jak dawniej opłaca się szyć. W ostatniej "Gratce" pracodawcy poszukujący szwaczek zamieścili 47 anonsów. To tyle, ile w czasach wielkiej prosperity w 2005 roku.

_ Zimą myślałem, że po 17 latach zwinę interes. Jednak w marcu dwóch stałych odbiorców złożyło zamówienia, z których wcześniej się wycofali _- mówi właściciel szwalni na ul. Gdańskiej w Łodzi.

Jego garsonki idą do Tuszyna i Rzgowa, podobno jeden z klientów ma na nie kupców również w Czechach. Niestety, trzeba było o 5 procent obniżyć ceny. W związku z tym dwóm pracownicom właściciel szwalni zaproponował powrót do podziemia. Na czarno pracowały u niego do 2007 roku. Potem, gdy sytuacja gospodarcza się poprawiła, dostały stałe umowy. Teraz przy pełnym obłożeniu zarobią w miesiąc ponad 2 tys. zł na rękę, o 300 więcej niż dotąd.

Jesienią ubiegłego roku, po pierwszych zwolnieniach grupowych w łódzkim Próchniku czy Wartateksie z Szadku, ekonomiści przewidywali, że bankructwo może dosięgnąć nawet co trzeciego z ponad 50 tysięcy producentów w regionie. Spadek zamówień w 2009 roku był szacowany na 30 procent. Zwolnienia faktycznie zimą przekroczyły tysiąc osób, jednak na wiosnę powiało optymizmem. Na pomoc niespodziewanie przyszła złotówka, która gwałtownie straciła na wartości.

_ Nasze firmy poszukują szwaczek _- potwierdza Paweł Frankowski, szef powiatowej rady zatrudnienia w Łodzi z 30-letnim doświadczeniem w branży tekstylnej.
_ Przedsiębiorcy z regionu łódzkiego mają zamówienia z Francji, Niemiec, Belgii, Holandii, Szwecji, Norwegii. Biznes w Polsce znów jest bardziej opłacalny niż w Chinach i Indiach. A to dzięki drożejącemu dolarowi. _

W ubiegłym roku firmy szyjąc w Chinach lub Indiach oszczędzały od 30 do 60 proc. Teraz jednak dolar, w którym rozliczane są transakcje ze Wschodem, zdrożał o 30 proc. Jeśli dodać do tego szybkość transportu i wyższą jakość, nic dziwnego, że coraz więcej firm wybiera polskie szwalnie. Zresztą wyniki firm szyjących w Chinach pokazują, że to dziś zły kierunek. Monnari, Próchnik, Redan (Top Secret), LPP (Reserved, House)
- wszystkie te firmy miały milionowe straty w I kwartale 2009 r.

Bogusław Słaby, szef Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Lekkiego "Lewiatan" z Łodzi, mówi:
_ 70 procent naszej branży to firmy przerobowe, szyjące na zlecenie innych. I to właśnie one korzystają na osłabieniu złotówki. Znam wiele firm, które mają tyle zleceń, że poszukują pracowników, jak choćby Modesta z Ozorkowa czy Warmia z Kętrzyna. A w urzędach pracy jest mnóstwo ofert dla wykwalifikowanych szwaczek _- mówi Słaby.

Dane z I połowy 2009 r. Wojewódzki Urząd Pracy będzie miał dopiero w lipcu, można jednak podejrzewać, że nie będą odbiegać od tych za rok 2008. A te pokazują, że sytuacja w branży jest... specyficzna. W ubiegłym roku w rejestrach znalazło się 3355 bezrobotnych szwaczek. Jednocześnie jednak pracodawcy zgłosili dla nich 4384 oferty pracy.
_ Cechą charakterystyczną tego zawodu jest duża rotacja. Szwaczki są licznie reprezentowane w rejestrach bezrobocia, jednocześnie istnieje duże zapotrzebowanie na ich usługi _ - mówi Marcin Karolak z WUP.

Zresztą, eksperci branży odzieżowej nie mają złudzeń: faktyczne bezrobocie w tej profesji jest dużo mniejsze.

_ Od października pracowałam jeden, dwa dni w tygodniu. Teraz już drugi miesiąc praca idzie pełną parą, a szefowa chce, żebyśmy przychodziły też w sobotę _ - mówi Jadwiga, jedna z ośmiu kobiet zatrudnionych w łódzkiej szwalni. Niestety, na czarno...

Z danych GUS wynika, że między lutym a marcem produkcja sprzedana przędzy dziewiarskiej wzrosła w Polsce o 70 proc., tkanin syntetycznych - o 21 proc., bawełnianych - o 5 proc. GUS jednak ostrzega, że szefowie firm tekstylnych z pesymizmem patrzą w przyszłość. Mówią o rosnących w magazynach zapasach gotowych wyrobów, trudnościach w regulowaniu zobowiązań, zapowiadają obniżenie cen swoich wyrobów.

_ Sytuacja może się drastycznie pogorszyć jesienią _ - uważa Paweł Frankowski.
_ Spowolnienie gospodarcze w Niemczech, które są dużym odbiorcą naszych towarów, może osiągnąć w tym roku 6 proc., a w przyszłym roku będzie jeszcze gorsze. Nie wątpię, że Niemcy będą chronić przede wszystkim swój przemysł kosztem naszego. _ Piotr Brzózka, współpraca Alicja Zboińska

POLSKA Dziennik Łódzki

Wybrane dla Ciebie
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów