Lotos finalizuje rozmowy z partnerem o współpracy na Bałtyku, chce inwestować w wydobycie na Litwie

21.08. Warszawa (PAP) - Lotos finalizuje rozmowy z partnerem zagranicznym o współpracy przy przygotowaniu do eksploatacji złóż B4 i B6 na Bałtyku, a z produkcją ze złoża B8...

21.08.2012 | aktual.: 21.08.2012 16:23

21.08. Warszawa (PAP) - Lotos finalizuje rozmowy z partnerem zagranicznym o współpracy przy przygotowaniu do eksploatacji złóż B4 i B6 na Bałtyku, a z produkcją ze złoża B8 zamierza wystartować w drugiej połowie 2015 r. Spółka chce inwestować w wydobycie na Litwie. Zamierza wystartować w rundzie koncesyjnej, która ma być ogłoszona przez tamtejsze władze jeszcze w tym roku.

"W kraju największe nadzieje wiążemy ze złożem B8. Złoże posiada wydobywalną ropę. Analizujemy, jak przystąpić efektywnie do jego eksploatacji. Wydaje się, że najbardziej efektywny będzie wariant pływającego statku, na pokładzie którego znajdą się instalacje do oczyszczania wydobywanej ropy i przygotowywanie jej tam do sprzedaży" - powiedział na konferencji prasowej Zbigniew Paszkowicz, wiceprezes Lotosu ds. poszukiwań i wydobycia.

"Start produkcji możliwy będzie w drugiej połowie 2015 roku" - dodał.

Trwają też analizy dotyczące złóż gazowych B4 i B6, o potencjalne 2 mld m sześc. Lotos rozmawia z partnerem zagranicznym o współpracy przy ich eksploatacji. Rozmowy są "na finiszu".

"Analizujemy wariant, by gaz z tych złóż transportować gazociągiem położonym na dnie Bałtyku bezpośrednio do naszego zakładu. Rozważamy m.in. budowę elektrociepłowni działającej w oparciu o ten gaz" - poinformował Paszkowicz.

Prezes Paweł Olechnowicz wyjaśnił, że spółka nie zarzuca jednak pomysłu budowy jednostki opalanej ciężkimi pozostałościami ropy naftowej.

"Nie zmieniamy naszego podejścia w zakresie projektów" - powiedział prezes.

Lotos szuka też zwiększenia potencjału wydobywczego na Litwie. Spółka zamierza wystartować w rundzie koncesyjnej, która ma zostać ogłoszona do końca tego roku.

"Czekamy na ogłoszenie przez rząd litewski nowej rundy koncesyjnej. Chcemy wystartować i zostać operatorem na obszarach ze stwierdzonym potencjałem węglowodorów konwencjonalnych i niekonwencjonalnych" - poinformował Paszkowicz.

W Norwegii spółka posiada 7 koncesji poszukiwawczych i jedną wydobywczą.

"Na dwóch koncesjach poszukiwawczych zamierzamy wykonać pierwsze otwory. Będziemy je realizować w tym roku - we wrześniu i w końcu października-listopadzie" - powiedział wiceprezes.

Spółka planuje też akwizycje w upstream w Norwegii o wartości 200 mln dolarów. Rozpatruje kupno złoża o produkcji około 5 tys. baryłek na dobę. Wiceprezes Mariusz Machajewski poinformował, że dzięki wykorzystaniu rozliczeń podatkowych realna kwota do wydania będzie niższa i może wynieść ok. 120 mln USD. Przedstawiciele Lotosu oceniają, że optymalne byłoby pozyskanie złoża jeszcze w tym roku.

"Przesuwa się projekt Yme, co oznacza, że zwrot zaangażowanego kapitału przeciągnie się w czasie. Chcemy wykorzystać regulacje stworzone w Norwegii. Jest tam możliwość odliczenia do 78 proc. wydatków z poniesionych nakładów. Warunkiem jest posiadanie przychodów. Na razie nie możemy więc skorzystać z tych zapisów. Dlatego będziemy intensywnie działać, by zakupić udziały w już produkującym złożu, co pozwoli nam szybciej odzyskać pieniądze z inwestycji i reinwestować je w kolejne projekty" - powiedział Paszkowicz.

Zapytany o udziały Lotosu w poszukiwania krajowego gazu łupkowego na lądzie, odpowiedział, że spółka monitoruje rynek wtórny.

"Rozmawiamy też z firmami posiadającymi koncesje. Może dojdziemy do porozumienia w zakresie współpracy z nimi" - dodał.

Zgodnie ze strategią grupa w 2015 roku ma wydobywać z własnych źródeł 1,2 mln ton rocznie, a do 2020 roku wydobycie własne ma wzrosnąć do 5 mln ton rocznie. (PAP)

morb/ osz/

Źródło artykułu:PAP
benzynalotosgaz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)