M. Morawiecki: rozbudowa mostu energetycznego to obawy o "brudną" energię ze Wschodu

Wyraziliśmy dobrą wolę i chęć współpracy w kwestii rozbudowy mostu energetycznego Polska-Litwa, ale obawiamy się, by poprzez rozbudowę tej linii nie trafiała do Polski "brudna energia" z Białorusi i Rosji - powiedział wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.

14.12.2015 18:45

"Wyraziliśmy dobrą wolę i chęć współpracy rozwoju tej linii, natomiast my się obawiamy tego, by poprzez rozbudowę tej linii w sposób synchroniczny nie przepływała brudna energia z Białorusi czy z Rosji, za którą nikt tam nie płaci kosztów polityki klimatycznej" - powiedział w poniedziałek po spotkaniu z premierem Litwy Algirdasem Butkevičiusem.

Morawiecki dodał, że chce, żeby "nowe otwarcie" w stosunkach polsko-litewskich było bardzo pozytywne. "Nasza wymiana handlowa z Litwą jest pozytywna dla nas. Łącznie mamy 3,5 mld, z tego Polska eksportuje 2,5 mld (). Nie z każdym krajem mamy tak pozytywny bilans handlowy. Nie jest to mało, bo nasz łączny eksport to 190 - 195 mld dolarów tym roku" - powiedział.

"Nasz interes polega na zintegrowaniu całego rynku gazu w ramach Unii Europejskiej" - ocenił Morawiecki. "To postulat sformułowany przez stronę polską, którego się bardzo mocno trzymamy. Chcemy, żeby powstała unia energetyczna, tzn. łącznie z tym, że chcemy wspólnych zakupów gazu. To nie jest proste, jeśli chodzi o całą Unię Europejską, bo tam Rosjanie tworzą politykę faktów dokonanych, politykę dziel i rządź. My chcemy i domagamy się tutaj faktycznie solidarności" - powiedział podkreślając, że wyrazem tego jest most energetyczny Polska-Litwa.

Dodał, że wspólne zakupy gazu są również możliwe w ramach współpracy terminali LNG w Polsce i na Litwie. "Zasygnalizowałem premierowi Butkievicziusowi, że chcielibyśmy oprzeć nasze relacje na zasadach mocno partnerskich i zasadach wzajemności" - podsumował.

Morawiecki uczestniczył w poniedziałek w Wilnie w oficjalnej inauguracji połączenia elektroenergetycznego Litwy z Polską i Szwecją (tzw. mostem energetycznym). Dzięki niemu ma się zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne Polski i krajów bałtyckich. Warte 550 mln euro połączenie LitPol Link łączy Ełk z miastem Alytus na Litwie. Dzięki niemu, a także dzięki połączeniu Nordbalt ze Szwecją, które również ma być oficjalnie uruchomione w poniedziałek, państwa bałtyckie po raz pierwszy w historii będą zintegrowane z sieciami energetycznymi Europy Zachodniej.

W ub. tygodniu ruszył handel energią na tym połączeniu. Jest to tzw. mechanizm Market Coupling, czyli mechanizm łączenia rynków, w ramach którego podczas prowadzenia tzw. rynku dnia następnego i ustalania cen energii elektrycznej w poszczególnych obszarach w Europie, jednocześnie lokuje się dostępne zdolności przesyłowe pomiędzy tymi obszarami poprzez aukcję, zwiększając ogólny efekt ekonomiczny. Mechanizm ten pozwala na uniknięcie nieefektywnego wykorzystywania zdolności przesyłowych, np. kiedy dostępne zdolności przesyłowe nie są wykorzystywane pomimo istnienia różnicy cen między obszarami rynkowymi.

Most energetyczny Polska - Litwa umożliwia nie tylko wymianę energii z krajami bałtyckimi, domknie też tzw. pierścień bałtycki, czyli ciąg połączeń energetycznych wokół Bałtyku. Podniesie więc pewność działania sieci i bezpieczeństwo dostaw, ale da też nowe możliwości handlowe. Na początku listopada 2015 r. PSE przekazały do eksploatacji linię 400 kV Ełk Bis - granica RP, która została połączona z wybudowaną przez litewskiego operatora Litgrid linią wychodzącą ze stacji Alytus w kierunku granicy z Polską. Był to finalny po stronie polskiej element połączenia.

Na przełomie listopada i grudnia przeprowadzone zostały testy, podczas których sprawdzano, czy połączenie jest w pełni przygotowane do przesyłania energii elektrycznej w obu kierunkach między Polską a Litwą. Połączenie pracujących w różnych systemach sieci energetycznych Litwy (system litewski pracuje w tym samym systemie co rosyjski) i Polski było możliwe dzięki znajdującej się w stacji Alytus tzw. wstawce konwertorowej prądu stałego HVDC "back-to-back".

Szacowana na 1,8 mld zł inwestycja została uznana przez UE za priorytetową, unijne dofinansowanie wynosi ponad 800 mln zł. Inwestorami połączenia Polska-Litwa są operatorzy systemów przesyłowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)