Małe i średnie spółki odzyskują wigor
Warszawskie indeksy znów pozytywnie wyróżniały się na tle giełdowego otoczenia. Drugi dzień z rzędu bardzo dobrze zachowywały się wskaźniki naszych małych i średnich spółek. Bykom udało się wydźwignąć WIG20 powyżej 2400 punktów i z pewnym trudem utrzymać ten poziom do końca dnia. Wciąż więc nie ma pewności, że niebezpieczeństwo powrotu spadków zostało zażegnane.
16.01.2014 17:25
Początek czwartkowego handlu na warszawskiej giełdzie cechował się nerwowością, wynikającą z bliskości istotnego dla WIG20 poziomu 2400 punktów. W środę nie udało się go utrzymać i byki usilnie starały się pokonać go jak najszybciej. Indeksy największych spółek zyskiwały na otwarciu po 0,2 proc., a wskaźniki małych i średnich firm rosły o 0,3-0,4 proc. W pierwszej godzinie handlu podaż jednak próbowała zaatakować. Zejście pod kreskę okazało się jedynie chwilowe, po czym nastąpił powrót optymizmu. Jego skala nie była zbyt duża, a dynamika ruchu wskazywała, że o zwyżkę nie będzie łatwo. Wczesnym popołudniem WIG20 rósł o zaledwie 0,3 proc. Wyraźnie lepiej radziły sobie mWIG40 i sWIG80, idące w górę po niemal 1 proc. Warto zwrócić uwagę, że również w środę zyskiwały mocniej niż blue chips.
W gronie największych firm niewiele było spektakularnych zmian kursów, których nie brakowało w poprzednich dniach. Przed południem uwagę zwracał jedynie przekraczający 2 proc. spadek notowań akcji Banku Handlowego. Został on jednak w ciągu dnia zniwelowany. Na niewielkim minusie handlowano papierami pozostałych banków, co można uznać za korektę ich środowej silnej zwyżki. Wczesnym popołudniem wyróżniały się rosnące o niemal 2 proc. walory PZU, oraz drożejące po około 1 proc. papiery Lotosu, Tauronu i PGE. W przypadku pozostałych blue chips zmiany nie przekraczały kilku dziesiątych procent. O ponad 2 proc. w górę szły przed południem walory Enei, korygując niedawne mocne tąpnięcie, spowodowane sprzedaż akcji przez Vattenfala. Pod koniec dnia liderami były rosnące o ponad 2 proc. akcje Lotosu i PGE.
Wśród średniaków spadkowicze byli w zdecydowanej mniejszości. W tej grupie przodowały taniejące o 14 proc. papiery Petrolinvestu. Firma po raz kolejny poinformowała o kłopotach z odzyskaniem należności za sprzedaż jednej ze spółek. O ponad 2 proc. w dół szły akcje Ciechu. Po drugiej skali znalazły się zwyżkujące po 4 proc. walory Rovese i Getinu, po ponad 3 proc. zyskiwały akcje Kęt, Echa, Amrestu, Budimeksu i Apatora. Na szerokim rynku uwagę zwracał 4 proc. wzrost akcji ABC Data. Ponad 5 proc. przecenie ulegały walory Agrotonu i Milkilandu. Po około 4 proc. w dół szły papiery Redanu i Kani.
Niewielki ruch panował na głównych giełdach europejskich, Jego kierunek nie był jednak korzystny dla posiadaczy akcji. Symboliczne poranne zwyżki szybko stopniały i indeksy znalazły się pod kreską. Wczesnym popołudniem CAC40 i DAX traciły po 0,2-0,3 proc. W Londynie zniżka przekraczała 0,5 proc. na tle niewielkich zmian wyróżniały się spadające po ponad 1 proc. wskaźniki w Atenach i Stambule oraz rosnący o 1,5 proc. indeks w Sofii. Sytuacji nie zmieniły dane makroekonomiczne. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła zgodnie z oczekiwania mi 326 tys., nieco mocniej niż się spodziewano wzrósł indeks Fed z Filadelfii, minimalnie rozczarował indeks rynku nieruchomości. Na Wall Street pierwsza część handlu przyniosła lekką przewagę niedźwiedzi. Indeksy zniżkowały po 0,2-0,3 proc.
Końcówka sesji przyniosła osłabienie. WIG20 ostatecznie zyskał 0,2 proc. WIG30 wzrósł o 0,16 proc. WIG o 0,4 proc., mWIG40 o 0,7 proc., a sWIG80 o 0,8 proc. Obroty wyniosły 670 mln zł.
Roman Przasnyski, Open Finance