Trwa ładowanie...

Mamo, masz prawo karmić w pracy

Coraz więcej młodych matek po powrocie do pracy karmi dziecko piersią. Tymczasem, jak się okazuje, nie zawsze mają do tego warunki

Mamo, masz prawo karmić w pracy
d2rldpl
d2rldpl
W toalecie, na zakładowym korytarzu, na szybko… W taki sposób pracujące matki karmią swoje niedawno urodzone dzieci. Kobiety często nie wiedzą jakie mają prawa. Od szefów słyszą, że jeśli coś im się nie podoba, niech zostaną w domu. Niektóre mówią wprost: nie stać mnie, by siedzieć z dzieckiem w domu.

Aby nie podpaść szefowi

Coraz więcej młodych matek po powrocie do pracy karmi dziecko piersią. Tymczasem, jak się okazuje, w zakładzie pracy nie zawsze są do tego odpowiednie warunki. Szefowie chcą mieć w swojej firmie efektywnego pracownika, wykonującego zadania w pełnym wymiarze czasu pracy. Wręcz nie zgadzają się, by matka wychodziła z pracy wcześniej. Kobiety nie znają swoich praw. Ale zdarza się też, że z nich nie korzystają – żeby nie podpaść przełożonemu.

„Pokarmić dziecko na korytarzu”

„Jestem sprzedawczynią w supermarkecie. Niestety mój kierownik twierdzi, że jeśli chcę karmić to powinnam pozostać w domu. Nie wiem dokładnie, czy mam jakieś prawa. Nie mogę sobie pozwolić na to, by pozostać w domu” – przyznaje pracownica na jednym z forów internetowych.

Tak najczęściej odpowiadają kobiety, które urodziły i wróciły do pracy. Szefowie nie rozmawiają z nimi o ich prawach, unikają tematu.

d2rldpl

A im mniejsza firma i słabiej wykształcony szef, tym jest gorzej pod tym względem. Jakiś czas temu pojawił się pomysł, aby w dużych korporacjach obowiązkowo powstawały tzw. pokoje laktacyjne. Mówiono nawet o zmianie przepisów. O inicjatywie ucichło. A pomieszczenia utworzyli tylko niektórzy szefowie.

- Gdy byłam w ciąży słyszałam o tych pokojach. Bardzo się z tego ucieszyłam, niestety za wcześnie. W mojej firmie nie ma takiego pomieszczenia. I przyznam, że nie słyszałam by w innych przedsiębiorstwach takie pokoje utworzyli. Moim dzieckiem opiekuje się teraz moja matka, czasem przychodzi na chwilę do mojej pracy, żebym mogła pokarmić dziecko na korytarzu. Chyba nie tak to powinno wyglądać – twierdzi Ewa Torańska, kierownik jednej z warszawskich firm reklamowych.

Po pracy, wcześnie rano, w toalecie

Babcia lub opiekunka donosząca dziecko na karmienie? To dla niejednej pracownicy luksus. Kobiety najczęściej nie robią sobie w ogóle przerw na karmienie, za to wychodzą z pracy wcześniej.

- Pracuję od 8 do 15. W domu jestem o godzinie 16. Karmię dziecko wcześnie rano i po moim powrocie. W pracy ściągam pokarm… Karmienie piersią jest ważne dla matki i dziecka, szkoda że praca stwarza tyle ograniczeń w tym względzie. Wiem, że w niektórych supermarketach w ogóle nie chcą słyszeć o karmiących pracownicach. Słyszałam, że w pewnej fabryce matka karmiła w toalecie, podczas przerwy obiadowej, dziecko „dostarczał” jej starszy syn. Wciąż szefowie bagatelizują sprawę karmiących matek, a może sądzą że dziecko nie musi nic jeść – mówi Jolanta Figielka, pracuje jako księgowa w łódzkim biurze rachunkowym.
Nie w każdej firmie jest tak fatalnie pod tym względem. Są pracodawcy, którzy nie tylko przygotowują specjalne pomieszczenie, gdzie można dziecko nakarmić, ale też żłobek dla maluchów.

d2rldpl

- Na parterze naszego wieżowca są takie pokoje do karmienia. Matki mogą tam chodzić, kiedy chcą. Wystarczy, że zjadą windą. Pokoje do karmienia i żłobek to inicjatywa jednej z firm działającej w wieżowcu. Pomysł bardzo się przyjął – twierdzi Adam Fikus, administrator jednego z warszawskich wieżowców.

Masz prawo

A jak sprawę karmienia dzieci regulują przepisy? Matka karmiąca piersią i zatrudniona na pełnym etacie ma prawo do 2 półgodzinnych przerw w pracy, które są wliczane do czasu pracy i za które przysługuje wynagrodzenie (tak mówi art. 187 kodeksu pracy). Matka karmiąca bliźnięta ma prawo do 2 przerw po 45 minut. Pracownicy zatrudnionej w wymiarze od 4 do 6 godzin przysługuje 1 przerwa półgodzinna. W uzgodnieniu z pracodawcą przysługujące przerwy można kumulować lub wykorzystać inaczej – np. przychodzić później do pracy albo wychodzić wcześniej do domu. Jeżeli czas pracy jest krótszy niż 4 godziny, to przerwa na karmienie nie przysługuje.

Zaświadczenie nie jest potrzebne

Matka może korzystać z przerw przez cały okres karmienia piersią (kodeks pracy nie określa tu sztywnego terminu – kiedy należy zakończyć karmienie i tym samym zaprzestać korzystania z przerw).

d2rldpl

Zdarza się, że pracodawcy proszą kobiety o zaświadczenie lekarskie potwierdzające fakt karmienia piersią, tymczasem nie jest ono wymagane.

- W kodeksie pracy nie ma wymogu potwierdzania faktu karmienia piersią przez lekarza, tak jak jest to w przypadku praw kobiet w ciąży. Do udzielenia przerwy na karmienie wystarczy oświadczenie lub prośba pracownicy. Lekarz nie wydaje takich orzeczeń – twierdzi Jan Karliński, adwokat, specjalizuje się w prawie pracy.

d2rldpl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2rldpl