Trwa ładowanie...

Mamy shutdown!

Na to zanosiło się już od niedzieli rano, kiedy Izba odrzuciła propozycję Senatu i zażądała odroczenia o rok wejścia w życie Obamacare. Jak łatwo było przypuszczać, kontrolowany przez Demokratów Senat odrzucił to rozwiązanie i od dziś amerykańska administracja jest w stanie spoczynku.

Mamy shutdown!Źródło: Thinkstockphotos
dbquj87
dbquj87

Kluczowa dla rynków jest jednak inna data – 17 października. To wtedy faktycznie skończą się pieniądze, m.in. na regulowanie zobowiązań wynikających z emitowanego długu. Do tego czasu kompromis po prostu MUSI być osiągnięty. Rynki na razie reagują spokojnie. Ale w przeszłości bywało już tak, że nerwy puszczały inwestorom w dość przypadkowym momencie…

Konsekwencje wydarzeń w USA dla gospodarki

300 mln dziennie – taki koszt oszacował instytut IHS. Biuro budżetu obniży najprawdopodobniej prognozę wzrostu o 0,2% (ujęcie anualizowane) na czwarty kwartał w przypadku shutdown trwającego tydzień. 21 dniowy shutdown, jak ten z przełomu 1995/96 to już obniżenie tempa wzrostu w ostatnim kwartale od 0,9 do aż 1,4%.

Z mniej istotnych konsekwencji:
• Na przymusowe urlopy trafi ok. 800 tys. pracowników administracji (poza najważniejszymi pracownikami kontroli lotów, instytucji zapewniających bezpieczeństwo oraz zajmujących się dostawami energii elektrycznej),
• Z najpopularniejszych miejsc turyście nie wejdą od dziś do Alcatraz, do Parku Yosemite, ani na Statuę Wolności

Premier Abe podnosi podatek

Premier Japonii ogłosił oficjalnie ogłosił podwyżkę podatku od sprzedaży z 5 do 8%. Wejdzie on w życie od kwietnia przyszłego roku. Podwyżka ma nie tyle łatać japońską dziurę, co finansować program stymulacyjny, który ma m.in. zawierać obniżkę podatku CIT. Rynki w zasadzie były przygotowane na taki ruch, choć część inwestorów mogła po cichu liczyć na to, że premier ugnie się i nie podniesie podatku. Na jenie reakcja względnie spokojna. Druga sesja zawahania na Nikkei – po okresie wzrostów wygląda to jak sygnał sprzedaży.

dbquj87

RBA nie zmienia stóp

W nocy odbyło się posiedzenie Banku Australii. Zgodnie z oczekiwaniami stopy nie zostały zmienione – główna nadal wynosi 2,5%. Komunikat jest dość neutralny, co jednak może być odczytane jako zmiana względem bardziej gołębich komunikatów w poprzednich miesiącach. Dlatego jest to lekko pozytywne dla AUD. Z drugiej strony na ten moment shutdown nie służy dolarowi. W konsekwencji mamy całkiem spory ruch wzrostowy na parze AUDUSD, który mógł zakończyć niedawną korektę.

Na wykresach:

NZDUSD, H4– Nowozelandczyk wybija się górą z linii trendu spadkowego i zbliża się do oporu na poziomie 0,8346. Przebicie tego poziomu może dać szanse na powrót w rejon szczytów z poziomu 0,8434. Zanegować scenariusz wzrostowy może powrót pod linie trendu spadkowego, która obecnie funkcjonuje jako najbliższe wsparcie.
EURUSD, D1 – para wychodzi na najwyższe poziomy od lutego tego roku, tym samym drogą do okrągłego poziomu 1,37 jest coraz bardziej otwarta. Rynek testuje obecnie od dołu linię trendu wzrostowego. Powrót powyżej tej linii powinno przyspieszyć ruch w kierunku 1,37. Scenariusz wzrostowy zanegować może powrót pod rejon oporu 1,3548-64.
Dział Analiz X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

dbquj87
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbquj87