Trwa ładowanie...

Mandat za skarżenie się na kombajn? Policja zabiera głos ws. doniesień

Kobieta dostała mandat za wezwanie policji do przeszkadzającego jej kombajnu, bo funkcjonariusze uznali zgłoszenie za bezzasadne - takie wieści rozchodzą się w mediach społecznościowych i w niektórych portalach. Tyle tylko, że policja nic na temat rzekomego mandatu nie wie.

Mandat za skarżenie się na pracujący kombajn? Policja nic o tym nie wieMandat za skarżenie się na pracujący kombajn? Policja nic o tym nie wieŹródło: Pixabay, fot: ales_kartal
d2cvr03
d2cvr03

W ciągu kilku ostatnich dni sprawa nietypowego mandatu stała się popularna na Facebooku. Historia jest powtarzana na grupach i profilach związanych z Dolnym Śląskiem, bo to tutaj miało dojść do zdarzenia. Trafiła też do niektórych mediów.

Według doniesień rozpowszechnianych w mediach społecznościowych historia miała się wydarzyć we wsi Osła w powiecie bolesławieckim. Jedna z mieszkanek tej wsi, która wybudowała tu dom po przeprowadzce z miasta, miała wezwać policję, bo przeszkadzał jej pracujący nieopodal kombajn, kurzący na jej posesję. Funkcjonariusze mieli przyjechać na miejsce i wobec stwierdzenia bezpodstawności wezwania nałożyli na kobietę 500 zł mandatu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niejeden dałby się pokroić za taki widok. Odnowili 200-letni dom nad rzeką

Mandat-widmo

Tyle tylko, że w bolesławieckiej policji nikt o takim zdarzeniu nie słyszał. - Nie mogę potwierdzić, że taka interwencja miała miejsce. Żaden z naszych funkcjonariuszy nie nałożył takiego mandatu - mówi w rozmowie z serwisem finanse.wp.pl młodszy aspirant Bartłomiej Sobczyszyn, zastępca oficera prasowego komendy powiatowej policji w Bolesławcu.

d2cvr03

Ponieważ Osła leży blisko granicy powiatu, pytamy też komendy z sąsiednich powiatów. Ale ani w Legnicy, ani w Złotoryi, ani w Lwówku Śląskim nikt nic o takim mandacie nie słyszał.

Konflikt trudny do zażegnania

Konflikty między szukającymi na wsi spokoju a rolnikami to temat regularnie powracający w mediach. W październiku ubiegłego roku Polsat News opowiedział historię pewnego gospodarstwa rolnego na Dolnym Śląsku. Gospodarstwo rodziny Paździorów od lat trzyma u siebie krowy, jednak kobietom, które mieszkają obok, bardzo to przeszkadza. Z tego powodu nasyłają na rolników kontrole. Jednak niemal sto inspekcji nie wykazało nieprawidłowości, a sprawa ostatecznie trafiła do prokuratury.

- W głowach się poprzewracało. Przyjeżdżają na wieś szukać ciszy i spokoju, a zapomnieli, że tu są rolnicy, zwierzęta i prace na polu. Nawet beczenie owiec przeszkadza – mówił z kolei w 2019 roku w rozmowie z Wirtualną Polską Piotr Szałas z Dolnośląskiej Izby rolniczej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2cvr03
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2cvr03