Marka może być największą wartością firmy
Przedsiębiorca, który chce chronić należącą do niego markę, ma do wyboru kilka opcji. Może ograniczyć się do terytorium Polski, wyjść na rynek europejski albo objąć ochroną niemal cały świat.
29.07.2008 | aktual.: 29.07.2008 07:45
Marka coraz częściej stanowi główną wartość firmy. Klient, który raz skojarzy produkt nią opatrzony z dobrą jakością, będzie przecież do takiej marki wracał. A to przekłada się na konkretne pieniądze. W języku polskim słowo marka ma charakter potoczny. Nasze przepisy nie posługują się tym terminem. Jego odpowiednikiem jest w zasadzie pojęcie znaku towarowego. W zasadzie, bo coraz popularniejszym rozwiązaniem staje się rejestrowanie przez firmy marek i logo w charakterze wzorów przemysłowych.
Gdzie rejestrować
Firma zainteresowana ochroną znaku towarowego na terytorium Polski ma obecnie do wyboru trzy opcje. Po pierwsze wolno jej zgłosić znak w trybie krajowym. Po drugie może postarać się o rejestrację rozciągającą się od razu na całe terytorium Unii Europejskiej. Po trzecie wreszcie ma prawo ubiegać się o rejestrację międzynarodową.
W kraju
Rejestracja krajowa obejmuje teren Polski. Obecnie podstawą do tego są art. 153 i nast. prawa własności przemysłowej (DzU z 2003 r. nr 119, poz. 1117 ze zm.). Wiele chronionych dziś marek rejestrowano jeszcze pod rządami ustawy o znakach towarowych (DzU z 1985 r. nr 5, poz. 17 ze zm.) Te „stare” znaki rządzą się wcześniejszymi przepisami. Kto jednak chce zarejestrować coś dziś, musi zapoznać się z prawem własności przemysłowej.
Uwaga! Przed zgłoszeniem znaku warto zadbać o uporządkowanie dotyczących go praw autorskich. Jeśli ich nie nabędziemy, uzyskanie ochrony stanie się niemożliwe (art. 131 ust. 1 pkt 1 pwp). A gdyby do rejestracji doszło, potem będzie ją można unieważnić (art. 164 pwp). Dlatego jeśli sami nie jesteśmy twórcami symbolu graficznego, warto mieć umowę, która da nam podstawę do dysponowania nim.
W Genewie
Rejestracja międzynarodowa ma charakter szczególny. Pozwala rozciągnąć ochronę marki od razu na kilkadziesiąt (choć nie wszystkie) krajów całego świata. Sama rejestracja międzynarodowa nie jest jeszcze tożsama z uzyskaniem ochrony. Dopiero brak sprzeciwu państwa wyznaczonego przez wnioskodawcę jako to, w którym chce on uzyskać ochronę, sprawia, że rejestracja międzynarodowa nabiera skutków rejestracji krajowej. Wcześniej znak międzynarodowy chroniony jest na takiej samej zasadzie jak zgłoszony w kraju, ale niezarejestrowany.
Opisana procedura toczy się na podstawie dwóch umów międzynarodowych – porozumienia madryckiego o międzynarodowej rejestracji znaków (DzU z 1993 r. nr 116, poz. 514) i protokołu do tego porozumienia (DzU z 2003 r. nr 13, poz. 129).
Rejestracją takich znaków zajmuje się Biuro Międzynarodowe Światowej Organizacji Własności Intelektualnej z siedzibą w Genewie.
KROK PO KROKU
Proces rejestracji międzynarodowej jest kilkuetapowy. W uproszczeniu przedstawia się następująco:
Krok 1
Firma zainteresowana ochroną zgłasza wniosek międzynarodowy w Urzędzie Patentowym RP, wskazując kraje, w których chce uzyskać ochronę.
Krok 2
Urząd krajowy przekazuje wniosek do Genewy.
Krok 3
Biuro Międzynarodowe wpisuje znak do swojego rejestru i przekazuje informację na ten temat wskazanym we wniosku państwom.
Krok 4
Urzędy patentowe wskazanych we wniosku krajów mają czas na zbadanie swoich rejestrów znaków towarowych i zgłoszenie sprzeciwów wobec uznania na ich terytorium rejestracji międzynarodowej.
Procedurę międzynarodową trzeba rozpatrywać dwutorowo. Po pierwsze to polski przedsiębiorca może zapragnąć w jej ramach uzyskać ochronę swojego znaku za granicą. Po drugie zagraniczna firma może chcieć objąć rejestracją także Polskę.
W Alicante
Tryb krajowy i międzynarodowy nie wyczerpują możliwości, jakimi dysponuje zainteresowany ochroną przedsiębiorca. Istnieje jeszcze rozwiązanie pośrednie – tzw. znak towarowy Wspólnoty. Dzięki niemu firma może uzyskać ochronę na całym terytorium Unii Europejskiej. Od rejestracji krajowej różni się więc m.in. terytorialnym zakresem ochrony. Nie jest jednak tożsamy z rejestracją międzynarodową. Ochrona znaku towarowego Wspólnoty rozciąga się bowiem co do zasady na całą Unię albo jej nie ma. Jeśli istnieją okoliczności uniemożliwiające rejestrację wspólnotową w jednym choćby kraju członkowskim, ochrony nie uzyskamy w ogóle. Znak wspólnotowy rejestrowany jest na podstawie unijnego rozporządzenia w tej sprawie (nr 40/1994). Rejestratorem jest Urząd Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (ang. OHIM) działający w hiszpańskim mieście Alicante. Można znaleźć je m.in. na stronach OHIM (http://oami.europa.eu/).
Czas to pieniądz
Ochrona znaków towarowych nie trwa wiecznie. Rejestracja krajowa, wspólnotowa i międzynarodowa dokonana w trybie protokołu madryckiego jest ważna przez dziesięć lat. Wyjątkiem jest tu rejestracja międzynarodowa dokonana na podstawie porozumienia madryckiego, bo w przeciwieństwie do pozostałych trwa aż 20 lat. Co ważne, owe terminy są liczone od daty zgłoszenia znaku.
Przedsiębiorca, który mimo upływu powyższych terminów nie chce rezygnować z ochrony, musi zawczasu postarać się o jej przedłużenie. Wymaga to złożenia wniosku w tej sprawie oraz uiszczenia opłaty.
Kiedy logo staje się wzorem
Zarówno w prawie polskim, jak i unijnym wzór to nowa (czyli wcześniej nieznana) i mająca indywidualny charakter (czyli wywołująca odmienne ogólne wrażenie niż wzory znane wcześniej) postać wytworu. Może się to przejawiać w kształtach, kolorach, fakturze itp. cechach. Wytworami są m.in. symbole graficzne (art. 102 pwp). Ponieważ znak też może (choć nie musi) przybrać postać symbolu graficznego, przedsiębiorcy korzystają czasem z możliwości zastrzeżenia wzoru – zamiast albo oprócz rejestracji znaku towarowego.
Ile trzeba zapłacić w Polsce, a ile zagranicą
Zgłoszenie „polskiego” znaku towarowego kosztuje 550 zł. Z tą kwotą możemy ubiegać się o ochronę w trzech klasach.
Jeśli chcemy ochrony w kolejnych klasach, za każdą musimy dopłacić 120 zł. Opłatę za zgłoszenie można wnieść z góry. Jeśli jednak tego nie zrobimy, Urząd Patentowy wezwie nas do tego i wyznaczy miesięczny termin. Dopiero jeśli i tym razem opłata nie wpłynie, postępowanie zostanie umorzone. Jednak nawet wówczas nie wszystko jeszcze będzie stracone. W ciągu sześciu miesięcy od upływu terminu określonego w wezwaniu wnioskodawca może jeszcze się starać o przywrócenie uchybionego terminu.
To jednak niejedyne opłaty. Jeśli urząd zgodzi się na rejestrację znaku, wnioskodawca będzie musiał zapłacić także za ochronę znaku. Tu koszty kształtują się na poziomie 400 zł za każdy okres ochrony plus 450 zł za każdą klasę powyżej trzech.
Inny jest system opłat związanych z rejestracją międzynarodową. Przede wszystkim za sam wniosek o rejestrację międzynarodową Urząd Patentowy zażąda 600 zł. Kolejnych opłat będzie wymagało Biuro Międzynarodowe w Genewie. Konkretne stawki zależą od tego, czy chodzi o zgłoszenie dokonane w trybie porozumienia czy protokołu madryckiego. To pierwsze przewiduje 653 franki szwajcarskie opłaty podstawowej (albo 903 franki, jeśli chodzi o znaki kolorowe), a także po 73 franki za każdą klasę powyżej trzech i za każde wskazanie państwa ochrony (jeżeli to ostatnie wymóg takiego wskazania zastrzegło). W protokole madryckim sprawa jest nieco bardziej złożona. Dopuszcza on bowiem możliwość ustalenia indywidualnych stawek opłat dotyczących poszczególnych krajów – i wiele państw z niej skorzystało. Natomiast podstawowa opłata za przedłużenie ochrony wynosi 653 franki.
Jeszcze inaczej prezentują się koszty uzyskania rejestracji znaku towarowego Wspólnoty. Zgłoszenie kosztuje 900 euro plus 150 euro za każdą klasę powyżej trzech. Kto korzysta z Internetu, płaci mniej. Podstawowa opłata spada wówczas z 900 do 750 euro. Oprócz opłaty za zgłoszenie – będącej swego rodzaju wynagrodzeniem urzędu za to, że w ogóle zajmie się naszym wnioskiem – trzeba jeszcze się liczyć z opłatą za rejestrację. Wynosi ona 850 euro. Jeśli przedsiębiorca chce przedłużyć ochronę znaku na kolejny okres, musi przygotować się na zapłatę 1500 euro. Jeżeli korzysta z Internetu, opłata spada do 1350 euro.
Co to jest klasyfikacja nicejska
Na potrzeby postępowań związanych z ochroną znaków towarowych wprowadzono specjalny podział wszystkich możliwych towarów i usług na kilkadziesiąt klas. Od miejsca zawarcia dotyczącej ich umowy międzynarodowej podział ten zwany jest klasyfikacją nicejską. Swoją klasę mają farmaceutyki, farby, napoje alkoholowe, tytoń, pojazdy itd. Tekst klasyfikacji nicejskiej można znaleźć w Internecie, m.in. na stronach Urzędu Patentowego (http://www.uprp.pl/Polski/Procedura+krajowa/Teksty+klasyfikacji/default.htm).
Czasem wystarczy samo zgłoszenie
Zarejestrowanie znaku towarowego daje mniej więcej te same prawa na całym świecie. Chodzi o przyznanie wnioskodawcy monopolu na posługiwanie się oznaczeniem dla objętych ochroną towarów i usług.
Przekładając to na język prawny, zarejestrowanie znaku towarowego w trybie krajowym daje prawo wyłącznego posługiwania się nim w sposób zawodowy i zarobkowy na terytorium całej Polski (art. 153 pwp). Pozwala to uprawnionemu na konkretne roszczenia. Może on od każdego, kto narusza jego prawo, domagać się m.in.:
- zaniechania niedozwolonych działań,
- wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści,
- odszkodowania (jeżeli naruszenie było zawinione). Podobnie do krajowych wyglądają regulacje wspólnotowe. Uprawniony do znaku towarowego Unii może zakazać każdemu handlowego używania jego znaku (art. 9 rozporządzenia 40/1994). Oczywiście zarówno w rejestracji krajowej, jak i wspólnotowej nie chodzi o to, żeby pozwolić uprawnionemu na zakazywanie jakiegokolwiek używania jego znaku. Chodzi tylko o użycie znaku identycznego lub podobnego do zarejestrowanego:
- dla towarów identycznych lub podobnych,
- dla jakichkolwiek towarów, jeśli znak zarejestrowany cieszy się renomą, a naruszenie groziłoby uprawnionemu osłabieniem tej renomy albo przynosiło nienależną korzyść naruszającemu. Nieco inaczej wygląda sytuacja w postępowaniu międzynarodowym. Chodzi nie tylko o to, że rejestracja madrycka wywołuje – jak wspomnieliśmy – skutki krajowe dopiero wówczas, gdy wyznaczone państwo nie zgłosi w przepisanym terminie sprzeciwu wobec rozciągnięcia jej skutków na swoje terytorium. Trzeba pamiętać również o tym, że porządki prawne różnych państw są odmienne. Z tym samym znakiem międzynarodowym mogą się zatem łączyć inne uprawnienia w Polsce, a inne poza granicami naszego kraju.
Kto pierwszy, ten lepszy
Do tej pory pisaliśmy o tym, co daje przedsiębiorcy rejestracja znaku. Warto jednak pamiętać, że pewne uprawnienia wynikają już z samego zgłoszenia. Przede wszystkim: to według daty zgłoszenia ocenia się – co do zasady – pierwszeństwo w uzyskaniu ochrony znaku. Co do zasady, gdyż czasem możliwa jest data wcześniejsza. Za klasyczny przykład może posłużyć wystawienie towarów opatrzonych znakiem na uznanej wystawie międzynarodowej. Wiążące Polskę zobowiązania międzynarodowe sprawiają, że w ciągu pewnego czasu od takiej wystawy znak wolno zgłosić do rejestracji, zachowując pierwotną datę. Innymi słowy, nawet jeśli ktoś zgłosi nasz znak wcześniej, i tak go wyprzedzimy. To ważne, bo w postępowaniu rejestracyjnym obowiązuje zasada: kto pierwszy, ten lepszy.
Data zgłoszenia ma też ogromne znaczenie przy ocenie momentu, od którego wolno uprawnionemu dochodzić odszkodowania za naruszenie przysługującego mu prawa do znaku towarowego. Roszczenia z tytułu naruszenia prawa ochronnego na znak towarowy – jeżeli sprawca działał w dobrej wierze – mogą być dochodzone za okres rozpoczynający się po dniu, w którym Urząd Patentowy opublikował informację o zgłoszeniu znaku towarowego. Przypomnijmy, że o zgłoszeniu znaku towarowego Urząd Patentowy dokonuje ogłoszenia niezwłocznie po upływie trzech miesięcy od daty dokonania zgłoszenia (art. 143 pwp). Następuje to w specjalnym publikatorze – „Biuletynie Urzędu Patentowego”. To jednak nie wszystko. Jeśli zainteresowany przedsiębiorca powiadomił konkurenta o dokonanym przez siebie zgłoszeniu, roszczeń będzie mógł dochodzić już od daty tego powiadomienia.
Kiedy do sądu
Aby w pełni zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi, trzeba pamiętać, jak działa system ochrony znaków towarowych. Wcześniej napisaliśmy, że zarejestrowanie znaku daje prawo wyłącznego posługiwania się nim w sposób zawodowy i zarobkowy na terytorium całej Polski. Od kiedy jednak można tych roszczeń dochodzić? Czy dopiero od chwili, w której Urząd Patentowy przyzna zgłaszającemu ochronę? I tak, i nie. Zwróćmy uwagę, że przyjęcie przez ustawodawcę takiego rozwiązania oznaczałoby, iż konkurenci wnioskodawcy mogliby przez pewien czas używać znaku bez żadnych negatywnych konsekwencji. Dlatego okres ochrony biegnie od daty zgłoszenia (art. 153 ust. 2 pwp). Tym samym regułą jest, iż roszczeń wolno uprawnionemu dochodzić za okres sięgający wstecz aż do owej daty zgłoszenia. Z drugiej jednak strony, dopóki procedura rejestracyjna trwa, dopóty sprawy sądowej nie sposób wygrać. Roszczeń można bowiem dochodzić o tyle tylko, o ile postępowanie rejestracyjne zakończy się sukcesem. To dlatego bieg przedawnienia ulega
zawieszeniu w okresie między zgłoszeniem wynalazku do Urzędu Patentowego a udzieleniem patentu (art. 289 w zw. z art. 298 pwp). W przeciwnym razie, gdyby postępowanie rejestracyjne przedłużyło się, zgłaszającemu groziłoby przedawnienie roszczenia. Uwaga! Jeżeli sprawca działał w złej wierze, roszczeń z tytułu naruszenia prawa ochronnego na znak towarowy można dochodzić już za okres rozpoczynający się w dniu zgłoszenia. Problem polega tylko na udowodnieniu tej okoliczności. Obowiązuje bowiem domniemanie działania w dobrej wierze.
Zgłoszenie krajowe ma też pewne znaczenie w postępowaniu międzynarodowym. O ile bowiem porozumienie madryckie pozwala wystąpić o rejestrację międzynarodową na podstawie rejestracji znaku w jednym z państw będących stroną tego porozumienia, o tyle protokół madrycki jest bardziej elastyczny. Umożliwia bowiem rejestrację międzynarodową już na podstawie zgłoszenia. Dla przedsiębiorcy jest to o tyle korzystniejsze, że nie musi czekać na zakończenie procedury krajowej. Zwłaszcza że ta może trwać dosyć długo.
Co może być znakiem
W myśl prawa polskiego znakiem towarowym może być każde oznaczenie, które można przedstawić w sposób graficzny, jeżeli nadaje się do odróżnienia towarów jednego przedsiębiorstwa od towarów innej firmy. Ustawodawca wymienia tu w szczególności wyrazy, rysunki, ornamenty, kompozycje kolorystyczne, formy przestrzenne (chociażby takie jak forma towaru lub opakowania), a także melodie i inne sygnały dźwiękowe (art. 120 pwp). Od tej reguły są jednak liczne wyjątki. Przykładowo nie można rejestrować tzw. znaków opisowych, tj. takich, które składają się wyłącznie z elementów mogących służyć w obrocie do wskazania w szczególności rodzaju towaru, jego pochodzenia, jakości, ilości, wartości, przeznaczenia, sposobu wytwarzania, składu, funkcji lub przydatności (art. 129 pwp). To dlatego nie sposób zastrzec znaku słownego „komputer” dla laptopów, „auto” dla samochodów itd. Niedopuszczalne jest też zarejestrowanie znaku przestrzennego, który stanowi formę danego towaru (np. kształt zegarka dla zegarków). Mniej więcej tak
samo ujmują sprawę przepisy europejskie (art. 4 i nast. rozporządzenia o znaku towarowym Wspólnoty).
Nazwę rodzajową nie zawsze można zarejestrować
Zdarza się, że nasza marka pokrywa się z oznaczeniem, pod którym prowadzi działalność inny przedsiębiorca. Nie zawsze oznacza to konieczność rezygnacji z niej. Albo odwrotnie – to my chcemy wybrać sobie oznaczenie, które ktoś już zastrzegł.
Przykład
Załóżmy, że ktoś zarejestrował sobie znak towarowy w postaci słowa „sklep”. My chcemy nazwać naszą działalność słowami „Sklep papierniczy – Jan Kowalski”. Albo odwrotnie, my prowadzimy już tę działalność, a ktoś chce sobie słowo „sklep” zastrzec.
Czy jedno przeszkadza drugiemu? I tak, i nie. Nie, ponieważ w określonych sytuacjach rejestracja takiego znaku jest możliwa (art. 131 ust. 5 pwp).
Działanie w dobrej wierze
Ustawodawca przewiduje bowiem, że zgłoszenie w charakterze znaku towarowego oznaczenia, którym inna osoba posługuje się jako nazwą, pod którą prowadzi działalność gospodarczą (w szczególności jeżeli jest ona wyrazem pospolitym), nie stanowi samoistnej podstawy do odmowy udzielenia prawa ochronnego, jeżeli zgłaszający działa w dobrej wierze, a:
- nazwa ta nie jest używana jako znak towarowy powszechnie znany w Polsce dla towarów tego samego rodzaju lub
- w chwili zgłoszenia znaku nie było konfliktu interesów, w szczególności ze względu na różny profil działalności, jej lokalny zasięg lub odmienne formy używania obu oznaczeń. Podobnie uprawniony z prawa ochronnego na znak towarowy nie może zakazać posługiwania się przez inną osobę nazwą, pod którą prowadzi ona działalność gospodarczą, jeżeli nazwa ta nie jest używana w charakterze oznaczenia towarów będących przedmiotem tej działalności i nie zachodzi możliwość wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów, w szczególności ze względu na różny profil działalności lub lokalny zasięg używania tej nazwy (art. 158 pwp). Warto też pamiętać, że osoba, która, prowadząc lokalną działalność gospodarczą w niewielkim rozmiarze, używała w dobrej wierze oznaczenia zarejestrowanego następnie jako znak towarowy na rzecz innej osoby, ma prawo nadal bezpłatnie używać tego oznaczenia w nie większym niż dotychczas zakresie (art. 160 pwp).
W innych natomiast niż opisane przed chwilą przypadkach znak i firma (tj. oznaczenie, pod którym prowadzona jest działalność) kolidują. Wówczas rejestracja znaku albo używanie zawierającego go oznaczenia na określenie własnego przedsiębiorstwa jest niedozwolone.
Można sprzedać, można kupić
Prawo do znaku towarowego to jeden ze składników majątku firmy. Czasem bardzo wartościowy. Można nim oczywiście obracać. Przykładowo polski ustawodawca stwierdza wprost, że prawo ochronne na znak towarowy jest zbywalne i podlega dziedziczeniu (art. 162 pwp). Umowa o jego przeniesienie wymaga – pod rygorem nieważności – zachowania formy pisemnej. Co ważne, przeniesienie to staje się skuteczne wobec osób trzecich z chwilą ujawnienia go w rejestrze patentowym. Stronom transakcji – zwłaszcza sprzedawcy – powinno zdecydowanie zależeć na wystąpieniu do Urzędu Patentowego z odpowiednim wnioskiem.
Gdzie pytać
Szukając marki dla swoich produktów, warto poprzedzić to zbadaniem zbiorów urzędów zajmujących się rejestrowaniem znaków towarowych. Wszystko dlatego, że – nieco sprawę upraszczając – nie jest możliwe udzielenie ochrony dwóm takim samym znakom, które dotyczą podobnych towarów, ale zastrzegane są przez dwu różnych przedsiębiorców. Przejrzenie rejestrów „na piechotę” jest jednak praktycznie niewykonalne. W sukurs przychodzi nam Internet. Zbiory Urzędu Patentowego można przeszukiwać pod adresem http://uprp.pl/patentwebaccess. Wyszukiwarka obejmująca rejestr znaków międzynarodowych dostępna jest pod adresem http://www.wipo.int/romarin/. Z kolei znaki towarowe Wspólnoty wygodnie badać za pośrednictwem strony http://oami.europa.eu/CTMOnline/RequestManager.
Paweł Wrześniewski
Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej prowadzi działania mające na celu maksymalne skrócenie czasu oczekiwania przez zgłaszającego na decyzję, m.in. w sprawie udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy. W chwili obecnej przeciętny okres upływający od daty dokonania zgłoszenia do wydania decyzji wynosi 18 miesięcy i nie odbiega znacząco od przeciętnego terminu oczekiwania na uzyskanie ochrony dla znaku towarowego w innych krajach europejskich. Termin ten ma charakter orientacyjny, gdyż zależy od stopnia skomplikowania konkretnego wniosku o ochronę. Chcę podkreślić, że zgłaszający może z istotnych przyczyn wnioskować o przyspieszenie procedury udzielenia prawa ochronnego. Każdy wniosek tego typu rozpatrywany jest indywidualnie, a procedura ulega skróceniu w zależności od możliwości, jakie występują w danym przypadku.
Adam Taukert
rzecznik prasowy Urzędu Patentowego RP