McDonald's robi wszystko, by nie wypłacić odszkodowania
Podszedł odebrać zamówienie, nabawił się wstrząsu mózgu! Prawnicy potentata twierdzą, że nic się nie stało, a firma ani myśli wypłacać odszkodowania.
Podszedł odebrać zamówienie, nabawił się wstrząsu mózgu! Prawnicy McDonalda twierdzą, że nic się nie stało, a firma oczywiście ani myśli wypłacać odszkodowania.
"Głos Pomorza" opisuje przeprawę jednego z klientów słupskiego baru McDonalda, na którego spadła obudowa wentylacji podczas odbierania zamówienia.
Mężczyzna skarży się, że nabawił się wstrząśnienia mózgu, przez dwa tygodnie nosił gorset i przez to nie mógł wyjechać na zagraniczny kontrakt wart 14 tys. dolarów. Wystąpił więc o odszkodowanie w wysokości ponad 77 tys. zł.
Firma od początku robiła wszystko, by zniechęcić poszkodowanego do dochodzenia swoich praw, na przykład badania lekarskie zorganizowała nie w Słupsku czy Gdańsku, a w Poznaniu.
Na zarzuty słupczanina odpowiadają, że w ogóle takie zajście nie miało miejsca. Prawnik, który przygotował pozew przeciwko McDonaldowi jest zaskoczony.
- Ten pan ma mocne argumenty - cytuje mecenasa "Głos Pomorza". - Choćby taki, że bezpośednio po zdarzeniu, którego rzekomo nie było, pojechał na pogotowie.
Jak przypomina, kilka lat temu w USA za poparzenie klientki gorącą kawą McDonald wypłacił 600 tys. dolarów. W tej sprawie sieć również szła w zaparte.