ME: za pół roku rozwiązania prosumenckie dla małych przedsiębiorców
W ciągu pół roku powstaną rozwiązania, dzięki którym prosumentami, będą mogli stać się mali a nawet średni przedsiębiorcy - zapowiedział w poniedziałek wiceminister energii Andrzej Piotrowski.
06.06.2016 15:25
Piotrowski był gościem seminarium zorganizowanego przez sejmowy klub Nowoczesnej nt. energetyki obywatelskiej w kontekście nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii.
Nad projektem nowelizacji pracował resort energii jednak zdecydowano, że zostanie on zgłoszony do Sejmu jako inicjatywa grupy posłów PiS. Poprzednia nowelizacja została przyjęta w lutym ub.r. Miała pozwolić uzyskać do 2020 r. 15-proc. udział energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii, co wpisuje się w politykę energetyczną UE. Obecnie projekt jest procedowany w komisji energii i skarbu państwa.
Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia komisji padła propozycja, by do definicji prosumenta, czyli jednoczesnego producenta i konsumenta energii włączyć mikro i małych przedsiębiorców np. zakład fryzjerski, którego właściciel wykorzystywałby wyprodukowaną przez siebie energię na potrzeby swojego biznesu i jako prosument mógłby korzystać ze wsparcia w postaci tzw. opustów.
W projekcie nowelizacji ustawy o OZE zapisano, że prosumentami mogą być nie tylko osoby fizyczne, ale i np. samorządy, kościoły czy firmy. Zgodnie z proponowanymi przepisami mikro i mali przedsiębiorcy mogliby rozliczać się z produkowanej energii na zasadach rynkowych, jednak nie mogą skorzystać z proponowanego dla prosumentów systemu upustów.
Piotrowski podkreślił, że resort energii nie ma "negatywnego nastawienia" do tego, by mali przedsiębiorcy mogli skorzystać z opustów, ale są to rozwiązania, których nie powinno się "robić nagle". Jak tłumaczył, problemem są kwestie podatkowe, które wymagają "głębszych przemyśleń". Chodzi np. o kwestie zaliczania w koszty biznesu wydatków związanych z konserwacją mikroźródła. "W ciągu kilku miesięcy, pół roku, chcemy dopracować się rozwiązań, które będą bezpieczne i które zaakceptuje minister finansów" - powiedział wiceszef resortu energii.
Piotrowski przypomniał, że ideą nowelizacji przepisów dla prosumentów jest to, że działalność prosumencka ma nie służyć zarabianiu na produkcji energii, tylko na oszczędzaniu.
Jedną z najważniejszych zmian w stosunku do pierwotnej wersji projektu nowelizacji, który trafił do Sejmu na początku maja, jest propozycja zrównania tego wsparcia dla wszystkich prosumentów, bez względu na wielkość źródła.
Poprzednio zapisano, że po rezygnacji ze wsparcia w postaci taryf gwarantowanych dla najmniejszych mikroinstalacji OZE prosumenci będą mogli korzystać z tzw. opustów, czyli rozliczeń różnicy między ilością energii, którą wyprodukowali (np. w panelu fotowoltaicznym), a tą, którą pobrali (w momencie, gdy nie świeci słońce i panel nie wytwarza prądu) w stosunku 1 do 0,7 w przypadku instalacji do 7 kW; 1 do 0,5 - w przypadku w mikroinstalacji mocy większej niż 7 kW i 1 do 0,35 - w przypadku energii elektrycznej wytworzonej w mikroinstalacji, na którą prosument otrzymał wsparcie ze środków publicznych.
Nowe propozycje zrównują wszystkie mikroinstalacje - opust wynosi 1 do 0,7 dla wszystkich i będzie obowiązywał przez 15 lat. Rząd - mimo głosów krytyki ze środowisk związanych z energetyką obywatelską - nie chce się zgodzić na zapisane w nowelizacji ustawy o OZE z lutego ub.r. wsparcie dla prosumentów w postaci taryf gwarantowanych; dla najmniejszych instalacji do 3 kW i tych od 3 kW do 10 kW. W przypadku tych pierwszych wsparcie miało wynieść ok. 75 gr na kWh w ciągu 15 lat, w przypadku drugiej 40-70 gr/ kWh. Zdaniem przedstawicieli resortu energii, taki system wsparcia byłby zbyt kosztowny dla pozostałych odbiorców energii.