MF: wprowadzenie niezależnej rady budżetowej w Polsce nie jest zasadne
Wprowadzenie niezależnej rady budżetowej w Polsce nie jest zasadne - ocenił w czwartek w Sejmie wiceminister finansów Jacek Dominik. Unijny komisarz ds. programowania finansowego i budżetu Janusz Lewandowski wskazał, że postulat taki znalazł się wśród zaleceń KE.
05.06.2014 15:10
Informację na temat opublikowanych w tym tygodniu zaleceń Komisji Europejskiej Lewandowski przekazał w czwartek na posiedzeniu komisji finansów publicznych, komisji gospodarki oraz komisji do spraw Unii Europejskiej.
Wskazał, że KE zwróciła uwagę m.in. na: sytuację budżetową Polski, co jest związane z procedurą nadmiernego deficytu; odstępstwa od podstawowej stawki VAT; bezrobocie wśród młodzieży; potrzebę modernizacji energetyki; konieczność poprawy ściągania podatków; dopasowanie systemu edukacji do oczekiwań rynku pracy, zachęty podatkowe dla innowacyjnej gospodarki.
Lewandowski powiedział, że KE zaleciła Polsce także powołanie niezależnej rady budżetowej. "Z roku na rok przechodzi postulat, który w Polsce jest rozpatrywany jako polityczny, czyli włączenie rolników do powszechnego systemu ubezpieczeń" - mówił.
Obecny na posiedzeniu komisji wiceminister finansów Jacek Dominik powiedział, że zdaniem MF wprowadzenie rady budżetowej nie jest zasadne. Po pierwsze rady takie mają mieć kraje strefy euro, poza tym - według Dominika - rada taka miałaby pilnować rządu pod względem założeń i prognoz ekonomicznych. Tymczasem - jak mówił wiceminister - rządowe prognozy są w Polsce na bardzo wysokim poziomie. "One są na dużo wyższym poziomie niż prognozy Komisji Europejskiej" - ocenił wiceminister. Zaznaczył, że nietrafione prognozy dotyczyły tylko lat kryzysowych.
Wiceminister wyjaśnił, że jeśli chodzi o obniżone stawki VAT, to Polska nie odstaje od średniej w UE, w związku z tym "nie widać powodu, aby podejmować jakieś radykalne działania w tym zakresie".
Dominik wskazał, że osiągnięcia Polski są lepsze od proponowanych we wcześniejszych zaleceniach KE. Deficyt finansów publicznych w 2014 r. wyniósł 4,3 proc., a nie 4,8 proc. jak zaleciła KE, a w tym roku wyniesie 3,5 proc., mimo że KE oczekuje 3,6 proc. deficytu.
Poinformował, że MF prognozuje w 2015 r. deficyt w wysokości 2,7 proc., podczas gdy KE spodziewa się deficytu w wysokości 3,1 proc. PKB. "Założenie Komisji nie bierze pod uwagę dalszych działań, które zaproponujemy w budżecie na rok 2015" - powiedział Dominik.
Natomiast wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik odniosła się m.in. do rekomendacji KE dotyczących ubezpieczeń rolniczych. "Nie chcemy w żaden sposób zgadzać się z rekomendacją włączenia KRUS-u do powszechnego systemu emerytalnego, ponieważ KRUS jest systemem solidarnościowym, a nie systemem zależnym od dochodów" - powiedziała. Dodała, że resort rolnictwa zwrócił uwagę, iż tworzony jest szereg wstępnych rejestrów ewidencjonowania dochodów rolników. Podkreśliła, że nie będą one jednak służyć rozliczaniu składek na KRUS, ale mają służyć płatnościom i ubezpieczeniom od ryzyka rynkowego.
Po posiedzeniu komisji Lewandowski wziął udział w konferencji prasowej, podczas której powiedział, że zalecenia Komisji Europejskiej dotyczą gospodarek 26 krajów UE (bez Cypru i Grecji, które podlegają procedurom naprawczym).
Zaznaczył, że KE jednocześnie oceniła sytuację gospodarczą państw zagrożonych nierównowagą gospodarczą. "Polska jest wyjęta z tego typu analizy, czyli uważa się, że ma nie tylko bardzo pozytywne prognozy wzrostu na ten rok i na rok następny (...) Nie wyśledzono w polskiej gospodarce objawów wewnętrznej choroby, nazywanej nierównowagą ekonomiczną. A takim badaniem objętych jest 17 krajów, plus te, które objęte są programem naprawczym" - poinformował Lewandowski.
Dodał, że elementem oceny KE była procedura nadmiernego deficytu. "Polska jest na tej liście, ale w świetle własnego programu przedstawionego 15 kwietnia br. uznano, że środki czy działania podejmowane przez rząd polski są skuteczne (...). Polska ma przedłużony czas dochodzenia do deficytu poniżej 3 proc. PKB do roku 2015. I jest na dobrym kursie" - powiedział. W ocenie komisarza przyszłość gospodarcza kraju rysuje się więc bezpiecznie.