Uznanie to podstawa
Terytorium, ludność i suwerenna władza - bez nich nie ma państwa. W praktyce istnieje jeszcze czwarty, niezwykle ważny element, który sprawia, że państwa nie powstają jak grzyby po deszczu - uznanie międzynarodowe.
Mechanizm działa trochę jak w tajnych bractwach lub korporacjach zawodowych. Dotychczasowi członkowie muszą uznać, że jesteś jednym z nich. O uzyskanie powszechnej zgody na niepodległość jest trudno. Ostatnio udało się to Sudanowi Południowemu, który do ONZ dołączył w 2011 r., i Czarnogórze pięć lat wcześniej.
Ale państwa nie musi uznawać cała społeczność międzynarodowa. Na dobrą sprawę wystarczy jedno państwo, byle tylko było odpowiednio silne.