Miłe złego początki na GPW

Wtorkowe notowania warszawski parkiet rozpoczął ponownie od skromnego wzrostu. Podobnie jak w poniedziałek wartość obrotu nie mogła jednak imponować, a niewielka zwyżka szybko stopniała do poziomów zbliżonych do wczorajszego zamknięcia. Mimo wszystko GPW w pierwszych godzinach handlu wyróżniała się na tle osuwających się barometrów dojrzałych rynków europejskich, nieporadnie starając się utrzymać nad przysłowiową kreską.

Miłe złego początki na GPW
Źródło zdjęć: © Fotolia | jamdesign

08.07.2014 18:23

Nasilająca się w miarę upływu czasu presja spadkowa w Europie ośmieliła po południu sprzedających również w Warszawie i przy wyraźnej pomocy przeceniających się amerykańskich parkietów z ochotą dołączyliśmy do grona spadkowiczów. W efekcie po jednodniowej przerwie główne indeksy WIG (-0,61%) oraz WIG20 (-0,76%) z animuszem powróciły do trendu spadkowego, potwierdzając tym samym swoją niemoc. Dzisiejszą przecenę zamknęliśmy obrotem zbliżonym do wczorajszego na poziomie 600 milionów złotych.

Głównym napędowym załamania w ostatniej fazie dzisiejszej sesji były akcje spółek z sektora bankowego. Ich fatalnej postawie próbowały przeciwstawić się między innymi spółki surowcowo-paliwowe. Tracące na wartości PKOBP (-1,6%), Pekao (-2,9%), BZWBK (-3,6%), mBanku (-2%) starały się równoważyć PKNOrlen (1,7%), Lotos (0,4%), Energa (2,4%), Synthos (1,9%), PGNiG (1,4%) oraz Orange (0,5%).

W zachowaniu spółek o średniej i mniejszej kapitalizacji również trudno było doszukać się większego optymizmu. W ramach możliwości, choć nie dzisiaj, lepiej bronionymi i pilnowanymi są spółki z grupy mWIG40 (-0,5%), którego relatywnie silniejsza postawa wobec szerokiego rynku to efekt sporego zaangażowania funduszy w ten segment rynku. W znacznie trudniejszej sytuacji znajdują się „maluchy”, których niewielka kapitalizacja, mała waga w portfelu oraz często mocno ograniczona płynność działają na niekorzyść kursów i determinują w gorszym klimacie trwalsze ruchy spadkowe, czego potwierdzeniem jest utrzymujący się spadek WIG250 (-0,33%).

W dniu dzisiejszym na uwagę zasługuje umiarkowanie udany debiut Torpolu, którego prawa do akcji zyskały na finiszu sesji 2,5 procent.

Po kruchym, niepopartym obrotem wczorajszym wzroście dzisiejsza sesja przyniosła powrót głównych indeksów do trendu spadkowego. Utrzymujący się brak świeżego kapitału tym razem dał o sobie znać na finiszu sesji, grzebiąc nadzieje na utrzymanie wczorajszych skromnych zdobyczy punktowych. W efekcie sytuacja techniczna uległa dalszemu pogorszeniu (nowe minima) i potwierdziła utrzymującą się na rynku inicjatywę sprzedających. Potencjał spadku oceniam jednak jako ograniczony poziomami (2350 i 2280 punktów) i zakładam bardziej dynamiczną i przede wszystkim udaną próbę zmiany trendu w krótkim terminie. Spodziewany wzrost mógłby się zmaterializować już pod koniec lipca przy okazji zamykania okresu transferowego do OFE/ZUS. Zbliżające się rozstrzygnięcia i poznanie liczby osób zamierzających kontynuować oszczędzanie w OFE może wbrew powszechnym obawom zachęcić w większym stopniu przynajmniej kapitał spekulacyjny do zainteresowania się przecenionymi polskimi akcjami.

Paweł Kubiak
Makler DM BZ WBK S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)