Miły akcent (ale nic więcej) wzrostowy przed Świętami

Od rana na WGPW obroty były znikome, a WIG20 poruszał się minimalnie nad odniesieniem. Przed południem żadnych ważnych danych makro nie było, przynajmniej takich, na które teraz są zwrócone oczy świata a warszawski parkiet kopiował ruchy zachodnich odpowiedników. Na giełdach akcji panował optymizm pomimo, że na rynku długu różowo nie było - rentowności obligacji włoskich potrzymały trend wznoszący. Rynek walutowy też skłaniał się raczej do ucieczki od ryzyka. Po południu zza oceanu nadeszły dane, które pomogły stronie popytowej. Pozytywnie zaskoczyły informacje o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA - odczyty październikowe zostały zrewidowane wysoko w górę, a listopadowe były lepsze od prognoz. Nieco gorsze statystyki zarobków i wydatków zostały zignorowane, a na koniec jeszcze poznaliśmy sprzedaż nowych domów w Stanach Zjednoczonych, która nie odbiegała od prognoz i indeksy w Europie miały zapewnioną wzrostową końcówkę. WIG20 również ruszył śladem zwyżek i zamknął sesję prawie 1% nad odniesieniem.
Obrót był śladowy - wyniósł 175 mln PLN.

Ostatnia przed świętami sesja na warszawskim parkiecie była kolejną z rzędu, która upłynęła w byczych nastrojach, co w konsekwencji znalazło przełożenie na wzrost indeksu szerokiego rynku o 0,83%. Niestety wzrostowi towarzyszyły wręcz symboliczne obroty na poziomie ponad 279 mln zł. W obrazie graficznym wyrysowana została niska, biała świeca z dolnym cieniem. Bycze zapędy skutecznie wyhamowała strefa oporu wyznaczona przez otwarcie z piątki zeszłego tygodnia, zlokalizowane w okolicy 37 800 pkt. Wskaźnikowo, sytuacja nie uległa większym zmianom. Szybkie oscylatory, potwierdziły ruch indeksu, natomiast średnioterminowy oscylator siły trendu ADX, wciąż wskazuje na przewagę podaży. Niewielkie obroty wskazują, że z technicznego punktu wodzenia piątkową sesje można uznać za neutralną, natomiast o końcówce roku zadecyduje większe zaangażowanie kapitału którejś ze stron rynku.

Biuro Maklerskie Banku BPH