Minister wyłapie menedżerów
Minister skarbu chce ściągać menedżerów z najwyższej półki do firm, w których państwo ma udziały. W wyszukiwaniu kandydatów mają pomóc headhunterzy.
23.01.2008 | aktual.: 23.01.2008 15:35
Jak dowiaduje się "Gazeta", resort skarbu pracuje nad stworzeniem specjalnego zasobu menedżerów. Baza ma być nowym sposobem na obsadzane stanowisk prezesów kluczowych firm, w których państwo ma udziały. - Do tego zasobu wchodziliby najlepsi na rynku menedżerowie. Rady nadzorcze kluczowych spółek, takich jak PKN Orlen, KGHM, Lotos, banków czy firm energetycznych mogłyby sięgać do niego, gdyby powstał wakat w zarządzie. Nie musiałyby organizować konkursów - mówi "Gazecie" minister skarbu Aleksander Grad, ale nie chce podać nazwisk menedżerów, których chętnie widziałby w bazie.
Do szukania kandydatów na prezesów resort zamierza zaangażować firmy headhuntingowe. Poprzedni minister skarbu z PiS nie ufał łowcom głów. Na jego zlecenie szukali m.in. prezesa największego polskiego banku detalicznego PKO BP. Jednak polecony przez ekspertów Andrzej Klesyk (ceniony przez rynki b. wiceprezes Boston Consulting, dziś prezes PZU)
, musiał wycofać się, gdy o stanowisko zaczął zabiegać b. premier z PiS Kazimierz Marcinkiewicz (polityk ostatecznie został polskim przedstawicielem w radzie dyrektorów EBOiR).
- Firmy headhuntingowe, które specjalizują się w rekrutacji kandydatów na najwyższe stanowiska, biorą pod uwagę nie tylko kompetencje, ale też predyspozycje emocjonalne poszczególnych osób, bardzo ważne w biznesie - mówi wiceminister skarbu Michał Chyczewski. - Dlatego chcemy zlecić im szukanie kandydatów na szefów najważniejszych firm.
Kandydatów do zasobu ma oceniać niezależna od ministra skarbu komisja. - Chcę, żeby zasiedli w niej przedstawiciele organizacji biznesowych, Stowarzyszenia Ekonomistów Polskich, gremia naukowe - mówi Aleksander Grad.
Zasady naboru do zasobu mają być opisane w założeniach do nowej ustawy o nadzorze właścicielskim nad spółkami skarbu państwa. Pod koniec lutego ma je przyjąć rząd.
Nowe zasady szukania prezesów minister chce wprowadzić pod koniec roku. Najpierw zamierza przeforsować w Sejmie zniesienie ustawy kominowej, która ogranicza zarobki w spółkach skarbu państwa. Według ministra skarbu wynagrodzenia zarządów powinny być uzależnione od realizacji zadań wyznaczonych przez rady nadzorcze i wyników osiąganych przez spółki.
Prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PricewaterhouseCoopers, uważa, że stworzenie zasobu menedżerskiego skarbu państwa jest krokiem w dobrą stronę. - Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach - zastrzega Orłowski. - Jednak jeśli kandydatów do tego zasobu będzie oceniać niezależna od ministra skarbu komisja, to jest szansa, że będzie mniej polityków we władzach spółek.
Odpolitycznienie spółek było jednym z głównych postulatów PO przed wyborami. Jednak wśród polityków Platformy coraz częściej krążą nazwiska partyjnych działaczy, którzy mają zabiegać o posady w spółkach z udziałem skarbu państwa. O stanowisko prezesa KGHM (odwołano z niego ostatnio działacza PiS Krzysztofa Skórę) mają starać się b. minister gospodarki w rządzie Hanny Suchockiej Sławomir Najnigier z PO (sam nie chce wypowiadać się na ten temat) i szef lubińskich struktur Platformy Arkadiusz Gierałt.
Zobacz też:
Powodzenie tkwi w twarzy
Nowości w kodeksie pracy