Mobbing w Polsce bezkarny?
Szefowie gnębią swoich pracowników i pozostają bezkarni
08.01.2013 | aktual.: 08.01.2013 11:58
Szefowie gnębią swoich pracowników i pozostają bezkarni. Dla sądów problemu nie ma – twierdzi „Rzeczpospolita”.
Dziennik podaje przykład Urszuli G., księgowej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej Śląsku. Kobieta domagała się od swojego pracodawcy zadośćuczynienia za rozstrój zdrowia. Sprawą zajmował się Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, który orzekł, że samo poczucie pokrzywdzenia nie stanowi podstawy do wypłacenia odszkodowania za mobbing. Według sądu prywatny konflikt między księgową a przełożonym nie może być utożsamiany z prześladowaniem w miejscu pracy.
Gazeta pisze również o sprawie Joanny P., dyrektorki na uczelni wyższej. Jako jednej z nielicznych przekonała ona sąd do swoich racji. Jej przełożona notorycznie pytała ją o sprawy osobiste, wydzwaniała wieczorami, sugerowała donoszenie na współpracowników, sugerowała przy innych jej niemoralne prowadzenie się. Kobieta uzyskała 30 tys. zł zadośćuczynienia, wyrok ten jednak jest wyjątkiem.
*Polecamy: * Lekarze mają masowo zwalniać się z pracy
Statystyka sądowa jest bezlitosna. W ciągu kilku ostatnich lat na około 500 pozwów o mobbing uwzględnionych zostało ledwie 20 rocznie. Rzeczpospolita twierdzi, że piątkowy wyrok w sprawie kardiochirurga Mirosława G., uniewinniający go od zarzutów o łamanie praw pracowniczych, potwierdza, ze istnieją rozbieżne zdania co do tego, co mobbingiem jest, a co nie.
Zdaniem prokuratury znany lekarz był despotyczny dla podwładnych, dopuszczał się ich kopania i uderzania, nawet w czasie wykonywanych zabiegów. Sędzia Igor Tuleya uznał, że nie ma przekonywujących dowodów na istnienie mobbingu, a niektóre wymagania stawiane przez kardiochirurga są dziś normą w szpitalach.
Inne zdanie w tej sprawie ma adwokat Rafał Rogalski – Jeśli psycholog po roku pracy na tym oddziale nie mogła spać i musiała się leczyć, i to nie jest mobbing, to co nim jest – tłumaczy na łamach Rzeczpospolitej.
Pewnym problemem jest polski kodeks karny, który nie zna odrębnego przestępstwa mobbingu. Sądy wykorzystują artykuł 218, który za „złośliwe lub uporczywe” naruszanie praw pracownika przewiduje karę do dwóch lat więzienia. Za znęcanie się nad pracownikami grozi pięć lat. Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości, uważa że istniejące przepisy są wystarczające. Wielu ekspertów jest jednak innego zdania.
MA,WP.PL