Moderator Facebooka - ile zarabia?
Przyjęło się uważać, że osoby moderujące fan page na portalach społecznościowych nie dość, że nie muszą mieć żadnego wykształcenia, to jeszcze robią to małym nakładem pracy.
15.11.2012 | aktual.: 16.06.2014 13:55
Przyjęło się uważać, że osoby moderujące fan page na portalach społecznościowych nie dość, że nie muszą mieć żadnego wykształcenia, to jeszcze robią to małym nakładem pracy. Tymczasem „social media manager z prawdziwego zdarzenia, to w gruncie rzeczy: PR-owiec, redaktor, copywriter, programista, grafik, naukowiec, szperacz, 'multitasker', omnibus, internet geek, uzależniony od napojów energetycznych i kawy" - pisze osoba z branży, użytkownik jednego z forów internetowych. Czy rzeczywiście musi posiadać aż tyle umiejętności?
Dziś mówi się, że jeśli nie ma cię w sieci to tak, jakbyś nie istniał. Potencjał internetu odkrywamy nie tylko na płaszczyźnie komunikacji prywatnej. Coraz więcej firm zdaje sobie sprawę z mocy narzędzi promocyjnych, jakie dostarcza Internet, zakładając na przykład profile na portalach społecznościowych. O swój wizerunek i kontakt z fanami dbają też w ten sposób osoby znane i celebryci. Dzięki temu narodził się nowy zawód - social media manager. Czy założyciel Facebooka Mark Zuckerberg wiedział, że wraz z internetową społecznością powstaną nowe miejsca pracy? Pewnie nie. Przecież Facebook był początkowo narzędziem przeznaczonym dla studentów uczelni młodego odkrywcy. Dziś fan page zdaje się być jedną z podstawowych form komunikacji z klientem. Mimo, że media społecznościowe to nie tylko Facebook, użytkownicy nadal korzystają z niego najchętniej. W październiku liczba użytkowników portalu przekroczyła miliard.
Moda na Facebooka
- Facebook rzeczywiście jest nie tylko modnym, ale i bardzo chętnie wykorzystywanym przez marketerów narzędziem – mówi Justyna Łukasik, właścicielka firmy Warsztat PR, która prowadzi m.in. fan page dla firm z branży medialnej, spożywczej czy finansowej oraz dużych centrów handlowych. - Jeśli znajdziemy dobry pomysł na komunikację, możemy nawet na Facebooka z powodzeniem wprowadzić choćby branżę pogrzebową. Wszystko pod warunkiem, że będziemy mieli nietuzinkową strategię komunikacji. Są jednak branże, które ze względu na charakter swojej działalności mogą odnieść większe sukcesy w innych mediach – np. na Twitterze, który jest bardziej dynamiczny. Znany jest przykład londyńskiej piekarni, która za pomocą „tweeta” informowała o świeżych wypiekach swoich klientów. I to był prawdziwy strzał w dziesiątkę, Facebook mógłby w tym wypadku nie sprawdzić się aż tak, gdyż dużo bardziej pasuje do opowiadania historii niż do działań tzw. "call to action". Facebook to narzędzie do kreacji wizerunku, opowiadania historii
związanych z działalnością firmy, ale także do komunikacji z klientami – tłumaczy Justyna Łukasik.
Wbrew powszechnym opiniom, że moderowaniem mediów społecznościowych może zająć się każdy, specjaliści z branży przestrzegają przed takim podejściem. Firmy zatrudniające na tego typu stanowiska najczęściej wymagają doświadczenia związanego z marketingiem. W praktyce jednak ważniejsze niż wykształcenie okazują się pewne umiejętności. - To zajęcie bardzo wszechstronne – zauważa Justyna Łukasik z firmy Warsztat PR. - Po pierwsze wymaga ciągłego śledzenia branży mediów społecznościowych, które są niezwykle dynamiczne. Facebook potrafi zaskakiwać mniej lub bardziej rewolucyjnymi zmianami, (jak np. wprowadzony jakiś czas temu timeline, który wywrócił wszystko do góry nogami), więc social media manager musi być we wszystkich tych miejscach, gdzie się te zmiany zapowiada, dyskutuje, rozkłada na czynniki pierwsze. Są to różnego rodzaju fora, blogi, grupy dyskusyjne. Po drugie, musi umieć wyszukiwać ciekawe rzeczy w internecie, głównie te związanych z branżą, którą się zajmuje. No i oczywiście, koniecznością jest jak
najszersza wiedza dotycząca marki, którą się opiekujemy. Znajomością jej mocnych i słabych stron. Fan page nie może być prowadzony w oderwaniu od rzeczywistości - czyli tego, co dzieje się w firmie, której profilem się opiekujemy. I ostatnia ważna rzecz - social media manager musi być zawsze na internetowej smyczy, by móc zareagować jak najszybciej na każdy kryzys, każde zapytanie od fana. To tak naprawdę zajęcie, które pochłania nas często 24 godziny na dobę! – mówi.
Inne, popularne przekonanie mówi, że praca przy moderowaniu fan page'a nie wymaga dużego nakładu pracy. - Jeżeli firma jest na Facebooku, bo są tam inni i po prostu chce na nim być, publikuje jeden wpis tygodniowo, to rzeczywiście, dla managera tego typu strony nie jest to zajęcie zbyt trudne. I wówczas może to robić każdy, bez profesjonalnej wiedzy. Pytanie tylko, czy tak zarządzany fan page wpłynie pozytywnie na wizerunek marki: niestety nie – zauważa Justyna Łukasik. Zwraca też uwagę, że powierzanie strony fanowskiej przez firmy pracownikom etatowym, to także chybiona strategia.
Dodatkowy obowiązek, zamiast specjalisty
- Firmy czynią z tego dodatkowy obowiązek pracownika, wykonywany w międzyczasie. Tymczasem pracownik ma wiele innych rzeczy na głowie, które go zajmują. Na przykład biega na spotkania i niekoniecznie musi zawsze zareagować na czas, a social media wymagają z definicji natychmiastowej reakcji. Porządny fan page to zajęcie niemal całoetatowe, znacznie wykraczające poza ramy 8 godzin dziennie. Social media manager musi więc być dyspozycyjny i czujny - mówi. Potrzebna jest też praktyczna wiedza, taka jak na przykład znajomość zasad i regulaminu Facebooka, a także takie cechy jak kreatywność, komunikatywność i umiejętność pisania.
Ale i odporność na stres się przyda, bo w tej pracy zdarzają się też trudne obszary. - Musimy mieć świadomość, że jest to medium otwarte, także jeśli chodzi o krytykę. Jeśli nasza branża jest kontrowersyjna, budzi dużo skrajnych emocji, a my się tego boimy, wówczas zaistnienie w social mediach trzeba przemyśleć wyjątkowo uważnie - zauważa Justyna Łukasik. Kiedy pojawia się kryzys, trzeba umieć reagować szybko i odpowiednio. - Najczęściej przychodzi w najmniej odpowiednim momencie – mówi. - Jeśli firmowy fan page prowadzi pracownik i po 16.00 nie zagląda już na "fejsa": kłopoty murowane. Bo raz na jakiś czas na pewno "coś" się wydarzy. Trzeba stale monitorować to, co dzieje się w "biznesie", być w stanie odpowiedzieć na najtrudniejsze nawet pytanie fana. W swojej pracy często spotykam się też z wołaniem o pomoc: firma założyła stronę, ktoś zajął się moderowaniem i nie widać żadnych efektów, a my jesteśmy rozgoryczeni, że nasze pieniądze nie zostały dobrze spożytkowane. To może negatywnie wpłynąć na wizerunek
i pochłonąć ostatecznie więcej czasu i środków, niż zakładaliśmy na wstępie – zauważa.
Ile zarabiają?
Choć brak dokładnych badań na temat zarobków social media managerów, prezes agencji Socializer w wywiadzie dla Bankier.pl zdradza, że wynagrodzenia w tej branży wahają się w granicach od 3 tys. do 10 tys. zł netto. Ale są i tacy, co oferują się poprowadzić fan page’a za 30 zł tygodniowo, co naturalnie budzi oburzenie specjalistów. Justyna Łukasik zdradza, że zarobki są bardzo zróżnicowane, bo zależą od wielu czynników, takich jak częstotliwość publikacji postów i tego czy tzw. "content" jest dostarczany przez klienta. - Jeśli firma życzy sobie częstej publikacji wpisów, które na dodatek social media manager musi w 100 proc. wymyślać i opracowywać, a do tego zarządzać kampaniami reklamowymi czy statystykami – wówczas mówimy o tysiącach złotych miesięcznie, (bo to zajęcie na pełen etat). Jeśli natomiast mamy mały fan page, w przypadku którego chodzi bardziej o obsługę techniczną czyli zasilanie treścią - są to stawki kilkusetzłotowe. Social media mogą więc być intratnym zajęciem, ale wcale nie muszą –puentuje
Łukasik. Z kolei Anna Uba z Opcom powiedziała portalowi Money.pl: - „Osoba odpowiedzialna za samo wpisywanie treści może liczyć na zarobki zbliżone do zarobków redaktora, czyli od 1500 złotych netto, profesjonaliści zarabiają nawet kilka tysięcy“.
MD/AS