Mongolia liczy na przełom
Za dwa tygodnie polskie firmy pojadą na forum do Ułan Bator. Jest szansa na pierwszą inwestycję - donosi "Puls Biznesu".
Polskę i Mongolię łączą 25 lat demokracji i setki mongolskich absolwentów, z których jeden jest dziś ambasadorem w Warszawie, ale gospodarczo - niewiele. - Nie ma w Mongolii polskiej inwestycji, ale spodziewam się pierwszego projektu w tym roku - mówi Adiya Ganbaatar, ambasador Mongolii w Polsce od 2012 r.
23 czerwca w Ułan Bator odbędzie się polsko-mongolskie forum przedsiębiorców. Już zgłosiło się kilkanaście polskich firm, w tym Kopex, MSX Resources czy Ursus. Ambasador Ganbaatar przyznaje, że dziś przedsiębiorcy muszą radzić sobie sami, bo w 2009 r. MSZ zlikwidowało polską placówkę w Mongolii i kraj obsługiwał ambasador w Pekinie. To się zmieni.
- Od tego roku będzie ambasador wizytujący zajmujący się wyłącznie Mongolią. To pierwszy krok do otwarcia stałego przedstawicielstwa - zapowiada Adiya Ganbaatar.
Polska jest piątym co do wielkości partnerem Mongolii z Europy. Według GUS, polski eksport do tego kraju sięgnął w 2013 r. 44,5 mln EUR (import to zaledwie 56,9 tys. EUR). Znad Wisły przyjeżdża do Mongolii 700 produktów, z czego połowa to żywność.