Morskie Oko jak centrum handlowe: są limity dla wchodzących. A dla kierowców niepokornych srogie kary

– Życzymy wszystkim satysfakcjonującego pobytu na łonie natury, ale namawiamy do takiego korzystania z Parku, które nie narazi innych użytkowników ani służb. Będziemy obserwować, jak rozkłada się ruch, i stosownie do tego podejmować kolejne działania, dlatego prosimy o sprawdzanie komunikatu turystycznego, gdzie zamieszczamy wszystkie istotne dla turysty i aktualne informacje – podsumowuje Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.

A najświeższe informacje wprost spod samiuśkich Tater są takie: szlaki otwarte, ale z limitami. Na przykład na trasę wiodącą pod Morskie Oko może wybrać się jedynie 2600 osób dziennie. "Jedynie" - bo latem ten spacerowy szlak pokonuje aż 9000 osób na dobę. Teraz po sprzedaniu określonej liczby biletów, trasa zostanie zamknięta.

Przedstawiciele Parku rekomendują zakup biletów drogą elektroniczną, poprzez stronę internetową TPN (tpn.pl) oraz aplikacje SkyCash i mPay. Przypominają, że wprawdzie w lasach nie ma obowiązku zasłaniania nosa i ust, ale warto je zasłonić, kiedy widzimy, że wokół jest dużo ludzi. Twarz należy zasłaniać na parkingach i w punktach poboru opłat za wstęp.

Zachęcają do zabierania własnego prowiantu, na razie większość punktów gastronomicznych jest zamknięta. TPN przypomina też, że infrastruktura w Parku nie jest dezynfekowana. Warto o tym pamiętać i unikać dotykania barierek, ławek, stołów, bez zabezpieczenia w postaci rękawiczek. Po powrocie należy dokładnie umyć ręce.

Przy okazji warto pamiętać, że transport konny na terenie TPN jest zawieszony do odwołania.

Jednocześnie miejscowa policja informuje, że w rejonie parkingu przez trasą nad Morskie Oko zmienia się organizacja ruchu. Nieprawidłowo zaparkowane auta mogą być odholowywane na koszt właściciela.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie