Na GPW dalej spora zmienność i duże obroty

Pierwsze pół godziny środowego handlu na GPW zdominowała podaż. Kurs WIG20 tracił wtedy nawet ok. 2% do wtorkowego odniesienia.

13.08.2009 09:40

Takie zachowanie inwestorów było w dużym stopniu motywowane ponad jednoprocentowymi spadkami na giełdach w USA, oraz jeszcze większymi zniżkami w Azji (Nikkei -1,4%, Hang Seng -3%). Dodatkowo rano obserwowaliśmy kontynuację trwającej około tygodnia przeceny na rynku surowców (miedź, ropa) oraz podobny trend na polskim złotym. Na minusach otwierały się również parkiety zachodnioeuropejskie. Na GPW w tym czasie, spośród blue chipów największa przecena dotknęła KGHM, którego akcje taniały ponad 5%. Jednak jeszcze przed 10:00 sentyment na wszystkich ww. rynkach zmienił się i WIG20 zaczął powoli, aczkolwiek systematycznie odrabiać straty, które do 13:00 zostały całkowicie zniwelowane.

Na więcej kupującym nie starczyło impetu i w oczekiwaniu na kolejny impuls popyt oddał pole stronie podażowej, WIG20 znowu zaczął zniżkować, nawet do -1,5%. Kupujący w końcu doczekali się sygnału. Było nim otwarcie giełd w USA, gdzie największe indeksy od początku dynamicznie rosły, szybko osiągając jednoprocentowe plusy. We wzrostach pomagały dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, gdzie sprzedaż domów w II kwartale wyniosła 4,76 mln (wobec 4,58 mln w I Q). W rezultacie WIG20 zamknął się -0,4%. Obroty kolejny dzień były dość spore, wyniosły 1,3 mld PLN. Spośród dużych spółek pozytywnie wyróżniała się TPSA, której akcje podrożały o 3,4%, najgorzej spisywały się Cyfrowy Polsat (-3,5%) i PBG (-3,4%).

Obraz
© Wykres WIG

Oczekiwania co do spadków na wczorajszej sesji zostały spełnione. Indeks szerokiego rynku wyraźnie oddalił się od wtorkowych szczytów i jednocześnie wypadł z szybkiego trendu wzrostowego. Końcówka sesji zapewniła minimalnie ujemne zamknięcie, dzięki czemu na wykresie wyrysowana została białą świeca z dłuższym dolnym cieniem. Świeca tego rodzaju obrazuje walkę popytu o nadrobienie porannych strat, ale ostatecznie, przy wygenerowanym obrocie 1,67 mld zł, sesja pogorszyła techniczny obraz rynku. Oscylatory, po wtorkowym sygnale sprzedaży nie powróciły na wyższe poziomy, tym samym utrzymując go mocy. Derivative po wczorajszym dniu notuje coraz niższe poziomy, potwierdzając negatywne nastawienie rynku i wskazania RSI.

Dodatkowo ADX pierwszy raz minimalnie odnotował niższe wskazanie, co może wskazywać, że ten wskaźnik szczyt ma już za sobą, co z kolei potwierdzałoby możliwość korekty spadkowej. W czwartek istnieje duże prawdopodobieństwo pogłębienia wyprzedaży, choć w dużej mierze zależeć ono będzie od aktywności strony popytowej, której głównym celem powinien być atak na opór w okolicy 35 700 pkt. Utrzymanie wspomnianej linii stanie się impulsem do pogłębienia spadków, natomiast pokonanie zaważy na dalszych losach trwającego od lutego trendu wzrostowego.

BM Banku BPH

sesjagpwgiełda
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)