Na GPW nieduże zmiany, do końca tygodnia wciąż możliwe wzrosty (analiza)

20.02. Warszawa (PAP) - Poniedziałek na warszawskiej giełdzie nie przyniósł dużych zmian głównych indeksów w oczekiwaniu na decyzję w sprawie przyszłości dalszej zagranicznej pomocy finansowej dla Grecji, pogrążonej w kryzysie zadłużenia. W ocenie analityków pozytywne rozstrzygnięcie w tej sprawie powinno zapewnić wzrosty na rynku w tym tygodniu.

"Dzisiejsza sesja miała w miarę spokojny przebieg, a brak notowań w USA nie spowodował u nas wyraźniej próby korekty. Rynek przez cały dzień utrzymywał się na dość stabilnych poziomach w oczekiwaniu na wyniki spotkania w sprawie Grecji" - powiedział PAP Piotr Kaźmierkiewicz, analityk CDM Pekao.

O godzinie 15.00 w Brukseli rozpoczęło się spotkanie ministrów finansów strefy euro w sprawie przyszłości pomocy finansowej dla Grecji. W opinii obserwatorów uda się osiągnąć zgodę na udzielnie nowej pomocy, bez której Grecji już w marcu grozi niekontrolowane bankructwo - namawiał do tego między innymi amerykanki sekretarz skarbu USA Timothy Geithner w niedzielę.

Drugi pakiet pomocy ma objąć pożyczkę w wysokości 130 miliardów euro oraz umorzenie części długu (100 mld euro) przez wierzycieli prywatnych. W jego zamian pożyczkodawcy zobowiązali Grecję do wprowadzenia oszczędności i podwyżek podatków mających w sumie zapewnić budżetowi Grecji 3,3 mld. Celem oszczędności jest obniżenie długu publicznego Grecji do 120 proc. PKB do 2020 roku z obecnych ok. 160 proc. PKB.

Lepsze nastroje w poniedziałek na rynkach w poniedziałek to również efekt decyzji banku centralnego Chin, który obniżył 18 lutego stopę rezerw obowiązkowych dla banków o pół punktu procentowego. Obniżka ma zacząć obowiązywać 24 lutego. To druga obniżka stopy rezerw obowiązkowych dla banków w ciągu trzech miesięcy

W ocenie analityka CDM Pekao, jest duża szansa na kontynuację wzrostów na GPW w tym tygodniu.

"Najprawdopodobniej efekt rozmów w sprawie Grecji będzie pozytywny, co byłoby impulsem do kontynuacji zwyżki na rynkach w najbliższych dniach. Jak mocnych, to zapewne dowiemy się po reakcji amerykańskich inwestorów jutro. Duża część oczekiwanego porozumienia jest jednak pewnie już w cenach" - powiedział Kaźmierkiewicz.

"Na ten tydzień paliwa do wzrostów powinno jednak wystarczyć. Zgoda na pomoc dla Grecji pozwoliłaby na jakiś czas rozwiać wątpliwości i inwestorzy mogliby skoncentrować się na danych makroekonomicznych, sugerujących poprawę, szczególnie w gospodarce amerykańskiej" - dodał.

Wzrosty mogą zatrzymać się w okolicach poziomu 2.435 pkt - poziomu dwustusesyjnej średniej kroczącej.

"W perspektywie tego tygodnia możliwe są nowe tegoroczne maksima, co może się okazać jednak bardzo dobrym pretekstem do późniejszej korekty. Mocnym oporem w przypadku WIGu 20 może okazać się poziom dwustusesyjnej średniej" - ocenił Kaźmierkiewicz.

Poniedziałkowe notowania WIG 20 rozpoczął od wzrostu o 0,4 proc. do poziomu 2.369 pkt. Pierwsze godziny sesji nie przyniosły dużych zmian i indeks oscylował wokół poziomu z otwarcia. Sytuacja poprawiła się po godzinie 12.00, kiedy to rynek przeszedł do bardziej zdecydowanych wzrostów. Końcówka sesji przyniosła jednak osłabienie, a indeks spadł do poziomu piątkowego zamknięcia. Ostatecznie WIG 20, po słabszym fixingu, zakończył dzień spadkiem o 0,45 proc. do 2.374,5 punktów.

Dobrze w trakcji sesji radziły sobie spółki paliwowe, których notowania wspierały rosnące ceny ropy naftowej na światowych rynkach w reakcji na niedzielną decyzję Iranu o wstrzymaniu sprzedaży surowca na rynek francuski i brytyjski. Pogorszenie się sytuacji w końcówce sesji odbiło się jednak i na ich notowaniach. Na zamknięciu PKN Orlen zanotował 0,5 proc. wzrost, akcje Lotosu straciły jednak 0,7 proc.

Niedzielna decyzja Iranu to konsekwencja styczniowej decyzji Unii Europejskiej podjęła decyzję o wstrzymaniu importu ropy z Iranu z dniem 1 lipca bieżącego roku. Bruksela zareagowała w ten sposób na brak postępu w rokowaniach z Iranem na temat jego kontrowersyjnego programu nuklearnego.

Zysk netto grupy NG2 w czwartym kwartale 2011 roku wzrósł do 64,9 mln zł z 41,05 mln zł w IV kwartale 2010 r. - podała spółka w raporcie kwartalnym. Konsensus rynkowy zakładał wynik netto na poziomie 68,7 mln zł. Przychody wzrosły do 365,6 mln zł z 320,4 mln zł w IV kwartale 2010 roku i były zgodne z oczekiwaniami analityków na poziomie 366,2 mln zł. Akcje firmy zyskały na zamknięciu 3,6 proc.

Wojciech Stępień (PAP)

wst/ asa/