Na Wall Street wzrosty i nowe rekordy, w centrum uwagi dane makro
Giełdy w USA zyskały nieznacznie w środę, ustanawiając nowe historyczne rekordy po serii najnowszych danych makroekonomicznych z amerykańskiej gospodarki.
27.11.2013 | aktual.: 28.11.2013 06:31
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,15 proc., do 16.097,26 pkt.
S&P 500 zyskał 0,25 proc. i wyniósł 1.807,23 pkt.
Nasdaq Comp. wzrósł o 0,67 proc., do 4.044,75 pkt.
W środę inwestorzy otrzymali bardzo dużą porcję najnowszych danych makro. Było ich tym więcej, że z powodu świąt do końca tego tygodnia kolejne dane nie będą już publikowane.
Indeks wyprzedzający koniunktury wzrósł w październiku o 0,2 proc. - podała Conference Board. Analitycy spodziewali się tego wskaźnika bez zmian mdm.
Indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan wyniósł w listopadzie 75,1 pkt., wobec 73,2 pkt. zanotowanych w październiku. Analitycy spodziewali się wskaźnika na poziomie 73,1 pkt.
Indeks aktywności sektora wytwórczego (PMI) w rejonie Chicago spadł w listopadzie 2013 roku do 63,0 pkt. z 65,9 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 60,0 pkt.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA spadła o 10 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 316 tys. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 330 tys.
Liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku wyniosła 2,776 mln w tygodniu, który skończył się 16 listopada. Tutaj analitycy spodziewali się 2,850 mln osób.
- Spadek liczby nowych bezrobotnych jest dobrym sygnałem. Wyzwaniem, przed jakim stoi gospodarka, jest silniejszy wzrost zatrudnienia wobec wciąż dużej ostrożności przedsiębiorców - oceniła Michelle Meyer, ekonomistka Bank of America.
Dane z rynku pracy są kluczowe w kontekście przyszłości polityki monetarnej w USA. Przedstawiciele Fed wielokrotnie wskazywali na warunki panujące na rynku pracy jako jeden z głównych czynników decydujących o dacie końca realizowanego przez amerykański bank centralny programu luzowania ilościowego. Z ostatniej ankiety agencji Bloomberg przeprowadzonej wśród uczestników rynku wynika, że spodziewają się oni, iż Fed rozpocznie wygaszanie luzowania ilościowego w marcu 2014 r.
Zamówienia na dobra trwałe w USA w październiku spadły mdm o 2,0 proc., po tym jak we wrześniu wzrosły o 4,1 proc. mdm po korekcie. Analitycy oczekiwali, że zamówienia w październiku spadną o 2,0 proc.
Zamówienia na dobra trwałe z wykluczeniem środków transportu spadły o 0,1 proc. wobec wzrostu o 0,2 proc. miesiąc wcześniej po korekcie. Tutaj analitycy oczekiwali wzrostu o 0,5 proc. mdm.
W październiku spadł indeks aktywności w gospodarce amerykańskiej NAI (National Activity Index) - wynika z danych Banku Rezerw Federalnych z Chicago. Indeks NAI spadł w październiku do minus 0,18 pkt. z plus 0,18 pkt. miesiąc wcześniej po korekcie. Analitycy oczekiwali wskaźnika na poziomie 0,1 pkt.
W USA zanotowano spadek indeksu wniosków o kredyt hipoteczny MBA. Indeks zniżkował w tygodniu zakończonym 22 listopada o 0,3 proc., po uwzględnieniu czynników sezonowych. Tydzień wcześniej wskaźnik spadł o 2,3 proc. Indeks spada od 4 tygodni. Rdr spadek indeksu wyniósł w ubiegłym tygodniu 25,1 proc.
Chris Gaffney, starszy strateg rynkowy z EverBank nie wierzy, żeby rynki akcji rosły w równym tempie w 2014 roku. Będziemy mieli do czynienia z okresami korekt.
Do tej pory w 2013 roku indeks S&P 500 zyskał prawie 27 proc.
Zdaniem analityków, przyszły rok raczej nie będzie powtórką 2013 roku pod względem stopy zwrotu na akcjach. W opinii Gaffney'a, uwaga inwestorów w kolejnych miesiącach będzie koncentrować się na momencie, w którym Fed zacznie ograniczać politykę stymulowania gospodarki. A gdy to już nastąpi, wtedy w centrum uwagi znajdą się znowu wyniki spółek.
W czwartek giełdy w USA będą nieczynne z powodu Święta Dziękczynienia, a w piątek sesja giełdowa na tamtejszych rynkach będzie skrócona.