Nadal w rejonie: 2741 – 2745 pkt

W końcówce poniedziałkowego handlu bykom udało się jak pamiętamy przeciwstawić podaży, co w konsekwencji znalazło swoje odzwierciedlenie w postaci silnego ruchu kontrującego.

Nadal w rejonie: 2741 – 2745 pkt
Źródło zdjęć: © DM BZ WBK

29.06.2011 | aktual.: 29.06.2011 08:45

W końcówce poniedziałkowego handlu bykom udało się jak pamiętamy przeciwstawić podaży, co w konsekwencji znalazło swoje odzwierciedlenie w postaci silnego ruchu kontrującego.

Warto przypomnieć, że lokalny punkt zwrotny na indeksie WIG20 uformował się w rejonie ważnej zapory popytowej Fibonacciego: 2748 – 2752 pkt (strefa odznaczała się sporą wiarygodnością, gdyż oprócz koncentrujących się tutaj projekcji formacji ABCD przebiegała także median line). Kontrakty powróciły tymczasem w okolice przełamanej wcześniej strefy cenowej: 2741 – 2745 pkt.

Można zatem stwierdzić, że zarówno na wykresie FW20U11 jak i WIG-u 20 (przede wszystkim właśnie tutaj) pojawiły się dość charakterystyczne sekwencje falowe sugerujące możliwość wykreowania się ruchu odreagowującego.

Przebieg przedpołudniowej fazy wtorkowego handlu nie potwierdzał jednak prowzrostowych nastrojów drzemiących w rynku. Wręcz przeciwnie. Notowania FW20U11 zaczęły bowiem stabilnie przebiegać poniżej 2741 – 2745 pkt, co sugerowało narastającą słabość kontraktów na WIG20. Elementem, który mógł niepokoić była także odczuwalna słabość GPW względem wiodących rynków europejskich. Pod tym względem nic się zatem nie zmieniło w stosunku do poprzedniej sesji.

Ostatecznie jednak impet fali spadkowej wyczerpał się w rejonie pięćdziesięcioprocentowego zniesienia poniedziałkowego ruchu wzrostowego. Kontrakty weszły następnie w fazę ruchu bocznego, by po kilkudziesięciu minutach powrócić w okolice zakresu cenowego: 2741 – 2745 pkt.

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Końcówka sesji, podobnie jak dzień wcześniej, ułożyła się jednak po myśli byków, choć w trakcie ostatnich minut handlu na rynku ponownie zrobiło się bardzo niestabilnie i nerwowo. Niemniej zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2746 pkt. Stanowiło to wzrost wartości FW20U11 w stosunku do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący 0.18%.

Analizując wykres kontraktów bez problemu dostrzeżemy, że po raz kolejny pojawiła się tutaj świeca wysokiej fali. Tym samym wczorajsza sesja upodobniła się w pewnym stopniu (w kontekście swojej wymowy) do sesji z dnia poprzedniego (w poniedziałek również na wykresie doszło do ukształtowania się świecy wysokiej fali obrazującej stan niezdecydowania panującego na rynku).

Czynnikiem, który mógł jednak wczoraj niepokoić było zdecydowanie słabsze zachowanie naszego parkietu na tle wiodących rynków europejskich. Również aktywność inwestorów mierzona przez pryzmat wolumenu obrotu była całkowicie niesatysfakcjonująca. Wyglądało to tak, jakby warszawski parkiet przeistoczył się w jakąś zapomnianą giełdę, gdzie jedynie rodzimy kapitał (i do tego reprezentowany co najwyżej przez drobnych inwestorów) próbował podążać za silnym i nastawionym optymistycznie Eurolandem.

Pozytywnym elementem było jednak to, że notowania indeksu WIG20 przebiegały stabilnie ponad ważnym zakresem wsparcia: 2748 – 2752 pkt. Tak jak podkreślałem wcześniej, dopiero zanegowanie prowzrostowej formacji ABCD (widocznej zarówno na indeksie jak i FW20U11) wygenerowałoby silny sygnał kontynuacji ruchu spadkowego (we wspomnianym już rejonie: 2748 – 2752 pkt plasują się właśnie projekcje w/w struktury falowej). W przypadku kontraktów właściwie przez całą sesję transakcje były zawierane poniżej 2741 – 2745 pkt. W końcówce sesji bykom udało się przedrzeć (ponownie dzięki rynkom za oceanem) ponad poziom 2745 pkt. Nie doszło jednak do konfrontacji w rejonie: 2764 – 2768 pkt. W swoich opracowaniach online zaznaczałem, że dopiero sforsowanie wymienionej przeszkody otworzyłoby bykom drogę na północ.

Obecnie nadal zwracałbym uwagę na barierę podażową: 2764 – 2768 pkt, choć trzeba w tym kontekście wyraźnie podkreślić, że jeśli aktywność inwestorów w dalszym ciągu będzie tak mizerna, to wygenerowany sygnał techniczny może w konsekwencji okazać się mało wartościowym wskazaniem. Niemniej zlecenie zabezpieczające dla krótkich pozycji utrzymywałbym niezmiennie kilka punktów ponad poziomem 2768 pkt.

Podsumowując można stwierdzić, że widoczne w tej chwili struktury falowe na wykresie indeksu, czy też kontraktów na WIG20 przemawiają za możliwością wykreowania się ruchu kontrującego. Problem jednak w tym, że jak na razie rynek wykazuje się ogromną słabością i brakiem ochoty do inicjowania aktywnych działań zakupowych. Trudno oczywiście stwierdzić, czy to niestabilna sytuacja w Grecji tak deprymująca wpływa na nasz rodzimy kapitał, czy też powody takiego stanu rzeczy są zupełnie inne. Pozytywnie należy jednak odnieść się do kwestii respektowania przez indeks ważnej zapory popytowej Fibonacciego: 2748 – 2752 pkt. Tak jak zaznaczałem wcześniej, dopiero jej trwałe zanegowanie wygenerowałoby silny sygnał kontynuacji ruchu spadkowego.

Opracowanie:
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)