Nadgodziny - ile więcej zarobisz?

Twój szef przetrzymuje cię po godzinach? Należy ci się dodatkowe wynagrodzenie albo wolne. Jeśli twój pracodawca tego nie przestrzega, łamie prawo. 1 stycznia 2011 r. weszła w życie nowelizacja przepisów Kodeksu pracy zmieniająca zasady obliczania wymiaru czasu pracy.

Nadgodziny - ile więcej zarobisz?
Źródło zdjęć: © Thinkstock

19.01.2011 | aktual.: 08.11.2011 12:48

Przeprowadzane regularnie badania Państwowej Inspekcji Pracy potwierdzają, że każdego roku ponad połowa pracodawców zapomina o przepisach jasno regulujących czas pracy. Najczęściej łamane są zapisy dotyczące godzin nadliczbowych i gratyfikacji za nie. Bojący się o utratę posady pracownicy, zwykle nie protestują. Straszy ich widmo bezrobocia i zazwyczaj nie są świadomi swoich praw. Zaciskają zęby i, choć nie chcą, pracują ponad normę. Dopiero po rozwiązaniu stosunku pracy decydują się na walkę o swoje prawa, często kierując swe kroki do sądu.

Jasne zasady

Polscy strażacy mają przepracowane blisko... 10 mln nadgodzin. Należy im się ponad 3 tys. lat wolnego! – grzmiały media w minionym roku. To, jak pracowali, widzieliśmy wszyscy. Choćby gdy kraj zalała woda. Doszło do powodzi i konieczne stało się zorganizowanie skutecznej akcji ratowniczej, a następnie również niezwłoczna likwidacja powstałych szkód. Strażacy pracowali bez wytchnienia. Sytuacja wydawała się patowa, dopóki jej rozwiązaniem nie zajął się Sejm. Decyzją posłów, od początku tego roku zawodowi strażacy mają dostawać rekompensaty za nadliczbowy czas pracy. Zapis taki widnieje w nowelizacji ustawy o Państwowej Straży Pożarnej. Zgodnie ze zmianami, za przepracowane nadgodziny, strażak może wybrać czas wolny lub ekwiwalent pieniężny za każdą nadliczbową godzinę służby ponad 40 godzin (ale nie więcej niż 48 godzin) w tygodniu, w sześciomiesięcznym okresie rozliczeniowym.
Jednak nie każda grupa zawodowa ma tak precyzyjnie uregulowane godziny swej pracy.

Policz godziny

Czym są nadgodziny? To praca wykonywana ponad obowiązujące, ustalone między obiema stronami w umowie, normy czasu pracy. Natomiast czas pracy, zgodnie z obowiązującym prawem, nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w pięciodniowym tygodniu pracy w umówionym między pracownikiem i pracodawcą okresie rozliczeniowym. Okres rozliczeniowy nie może przekraczać czterech miesięcy. Oczywiście może być krótszy. Takie zasady pozwalają ustalić liczbę godzin do przepracowania przez pracownika w danym okresie rozliczeniowym. Pracuj w sobotę

Niestety, nie każdemu sobota i niedziela dana będzie na wytchnienie i odpoczynek. Mówią o tym obowiązujące od początku roku przepisy nowelizujące Kodeks pracy i ustawa o dniach wolnych od pracy. Obecnie to w jakich dniach tygodnia i o jakich porach będą pracować poszczególni pracownicy, zależy od decyzji szefa. Wszystko dlatego, że nie stawia się pracodawcy przeszkód, kiedy chce wyznaczyć swoim pracownikom dzień wolny inny niż sobota, a w sobotę ustali dzień pracujący. Co więcej, pracodawca może grupować dni wolne wynikające z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy w niektórych tygodniach okresu rozliczeniowego, a w innych tygodniach tego okresu rozliczeniowego nie wyznaczać ich w ogóle. Musi tylko trzymać się zasady, że przeciętnie na każdy tydzień okresu rozliczeniowego - poza niedzielą - przypada jeden dzień wolny od pracy.

Jest jeszcze jedna nowość, jeśli pracodawca zdecyduje, że pracownik powinien pracować w sobotę, w którą przypada święto, zgodnie z nowymi przepisami nie ma obowiązku „oddawania” dnia wolnego. Ewidentnie traci pracownik. Mówi się nawet, że w wielu przypadkach sytuacja taka skłóci samych pracowników.
Specjaliści podkreślają, że łatwo tu też o nadużycia ze strony pracodawców. Poza tym, mogą wystąpić różnice w naliczaniu wysokości dodatków nocnych. Znakiem zapytania w wielu firmach (w świetle obecnych przepisów) pozostaje też kwestia naliczania ekwiwalentu za godziny nadliczbowe. Tu też może zależeć ona od szefa, a dokładniej od tego w jaki sposób ustawi swoim pracownikom grafik. Nowe przepisy stawiają wiele pytań i stwarzają wiele problemów nawet specjalistom.

Wykorzystywany pracownik

Jedno jest pewne. Praca ponadwymiarowa nie powinna być zlecana w celu wykonywania normalnych, codziennych zadań mieszczących się w zakresie obowiązków danego pracownika, tylko dlatego, że pracodawca dysponuje zbyt małą ilością kadry, niewystarczającą do wielkości zleceń pracodawcy.
Choć tak to zazwyczaj bywa, że mniej uciążliwym niż zwolnienia czy ograniczenia czasu pracy jest dla szefów firm zmuszani do pracy w godzinach nadliczbowych. Pozwala to firmom na unikanie zatrudniania nowych pracowników i ich przeszkalania. Krótko mówiąc, unikają związanych z tym kosztów.

Zazwyczaj nie ma problemu, gdy obie strony są zgodne – pracodawca chce skorzystać z doświadczenia pracownika i proponuje mu pracę po godzinach, a ten jest zainteresowany dodatkową gratyfikacją i godzi się na wydłużony czas pracy. Gorzej, gdy pracownik nie chce pracować w nadgodzinach, a już zwłaszcza, gdy pracodawca, oczywiście w ramach „racjonalizacji kosztów”, odmawia rekompensaty za taką dodatkową pracę. Gdy do tego dojdzie, sytuacja przestaje być komfortowa, pracownik musi dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Jednak udowodnienie, że praca w godzinach nadliczbowych miała w ogóle miejsce, nie jest proste. Potrzebna jest również informacja, jak wiele godzin nadliczbowych przepracował pokrzywdzony pracownik. To również bywa trudne do udowodnienia. Zresztą to pracodawca zobowiązany jest do prowadzenia ewidencji czasu pracy w godzinach nadliczbowych. Często tego nie robi.

ml/JK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)