Nadszedł czas na "dziwne" branże
Nadszedł czas na "dziwne" branże . Na brak klientów nie mogą narzekać astrolodzy, tarociści, wróżki, numerolodzy... Skąd bierze się ten nagły wzrost zainteresowania nauką tajemną?
Na brak klientów nie mogą narzekać astrolodzy, tarociści, wróżki, numerolodzy... Skąd bierze się ten nagły wzrost zainteresowania nauką tajemną? A może owo zainteresowanie zawsze istniało, tyle, że teraz więcej o tym słychać? I jak nauki tajemne mają się do metod naukowych, z których korzystamy w swoich działaniach..zawodowych?
Wróżenie związane jest z próbami przepowiadania przyszłości za pomocą „nadnaturalnych sił” oraz specjalnych technik i przedmiotów. Najbardziej znane techniki szeroko rozumianego wróżenia to astrologia, wróżby z kart – np. tarota, chiromancja, I ching, jasnowidzenie, numerologia, runy. Współcześnie wróżbici kładą nacisk na interpretację, która oprócz przepowiadania ma w założeniu ukazywać możliwe przyczyny przepowiadanych zjawisk. Wzrasta popularność numerologii, jako jednej z najstarszych prawd filozoficznych mówiących, że „ wszystko da się ująć w relacjach między liczbami”. Podstawy systemu współczesnej numerologii stworzył grecki filozof Pitagoras. Bazowym dla filozofii pitagorejskiej było założenie, że element boski we Wszechświecie wyraża się w matematyce, a człowiek może uchwycić naturę rzeczy poprzez liczby. Wielu interesuje się też nie zbadaną jeszcze na naszym rynku grafologią, którą niekiedy określa się za grafologiem francuskim (Michon) jako „sztukę rozpoznawania charakteru człowieka na podstawie
analizy jego pisma”.
Klienci pytają niemal o wszystko – powodzenie w związkach, stan zdrowia, swoich bliskich, biznes… Do wróżów udaje się coraz więcej przedsiębiorców, osób z eksponowanych stanowisk. Dość powiedzieć, że przecież z usług osób obdarzonych właściwościami wróżenia i jasnowidzenia korzystały w czasie zimnej wojny rządy USA i ZSRR…
Jak zatem odnosić się do tych sprzecznych informacji w tak zmiennych czasach i z jakich metod badania przyszłości korzystać? Czy w ogóle przyszłość można poznać? Badania etnograficzne wielu różnych kultur wykazały, że wróżby są niemal tak samo popularne, jak wiara w bóstwa. Niemal wszyscy naukowcy traktują wróżenie jako pseudonaukę twierdząc, że na jej popularność składają się efekty psychologiczne:
- język wróżb jest na ogół na tyle niejasny, że trudno jest zweryfikować ich prawdziwość w przyszłości. Zawsze zostawia on szeroką możliwość interpretacji tego, co ma się zgodnie z wróżbą zdarzyć
- ludzie wierzący we wróżby są skłonni zapominać o nieudanych przepowiedni, a świetnie zapamiętują te, które się sprawdziły, potwierdzając tym samym trafność przepowiedni.
- wróżący są nierzadko „psychologami praktycznymi” – są w stanie zweryfikować oczekiwania klientów, "przepowiadając" przyszłość, której klienci podświadomie się obawiają lub na odwrót - mówiąc to, co chcieliby usłyszeć. Dla ludzi nie wierzących w swoje siły spotkanie z wierzącym w ich możliwości wróżem może być pozytywnym bodźcem do kierunkowego działania. Psycholog Robert Rosenthal w swoim eksperymencie wskazał przypadkowych uczniów i powiedział nauczycielom, że są dane mówiące, że ta grupa uczniów rozwinie się umysłowo bardziej niż pozostali. Wynik eksperymentu potwierdził ideę dotyczącą samospełniającej się przepowiedni. Dlaczego? Powód był prosty. Nauczyciele, w oczekiwaniu na postępy wychowanków poświęcili im więcej czasu i stawiali im wyższą poprzeczkę. Uczeń umieszczony w szufladzie „tępy i agresywny” z upływem czasu może stać się w szkole coraz mniej pojętny i coraz gorzej się zachowywać, a uczeń umieszczony w szufladzie „zdolny, stać go na wiele” rzeczywiście doskonali swoje możliwości.
Ludzie często chodzą do wróżów chcąc uzyskać nowy obraz sytuacji, w której się znaleźli. Wróżbita ma pomóc inaczej spojrzeć na własną sytuację, a to z kolei wiąże się z próbą uwolnienia od poczucia bezradności. Ludzie przychodzą do astrologa mając poczucie utraty kontroli nad rzeczywistością, czując się, jak w potrzasku. W czasach szybkich zmian i dekoniunktury, gdy dotychczasowe reguły przestają działać, przepowiednia jako jedyna może przynieść nadzieję czy chociażby uspokojenie. Poza tym, jest szybka, nie wymaga pracy nad sobą, a to też może wielu wydawać się pociągające – nacisnę guziczek i będzie lepiej. Na początku transformacji pęd do magii też był olbrzymi, a wynikał z nieumiejętności odnalezienia się w nowych realiach, poczucia zagubienia i niepewności, braku bazowej choćby wiedzy o zasadach działania na wolnym rynku, braku motywacji do pędu do stanowisk. Ludzie szukali rady i pocieszenia. Wróżba nie musi się sprawdzić, jednak powinna przynieść podmiotowi otuchę i nierzadko – odzyskać nadzieję. Jest
to zrozumiałe i bardzo ludzkie.
Zastanowienia i chyba opamiętania wymaga zastosowanie tego typu metod w kontekście np. rekrutacji, awansów czy zwolnień, czyli - szeroko rzecz ujmując – działań dotyczących personelu. . Do wróżów przychodzą przedsiębiorcy, osoby decyzyjne z dylematem typu - kogo zatrudnić? Numerolog stwierdza na bazie daty urodzenia, czy ktoś jest np. dwójką mającą trudności z wyborami czy może jedynką o silnej osobowości. Przychodzą nie wiedzący, kogo awansować czy komu wręczyć wypowiedzenie. Przychodzą w bezradności? Wierze w „moc” tych przepowiedni? Bo astrolodzy ogłaszają się jako ci, którzy określają „dynamikę personelu i firm”? Może pośrednio odpowiedzią są wyniki sondażu, jaki dla “Newsweeka” przeprowadziła firma SMG KRC. „Słońce krąży wokół ziemi” - wynika, że uważa tak… 23 proc. Polaków. 35 proc. nie wie, że wygraliśmy pod Grunwaldem, a 47 proc. nie ma pojęcia, co łączy Darwina z teorią ewolucji. Badani deklarują jednocześnie, że astrologia - uznana przez nich za jedną z dziedzin nauki - jest ważniejsza np. od
nowych technologii czy ekonomii. Co ciekawe, jednocześnie niemal jednogłośnie twierdzą, że nauka jest ważna i od jej rozwoju zależy jakość naszego życia.
Niektórzy wieszczą, że przepowiednie, np. tarot, staną się konkurencją dla firm headhunterskich, jako że weszliśmy w nową erę komunikacji i poszukujemy tego, co związane jest z intuicją. Oby nie. Warto mówić bardzo jasno o tym, że nieprofesjonalną z punktu widzenia zachowania poufności danych osobowych jest sytuacja, w której pracodawca przychodzi do wróża z życiorysami kandydatów. Nieetycznie jest dzielenie się danymi osobowymi z osobami postronnymi. Niefachowe i nieetyczne jest posiłkowanie się pojęciami numerologicznej trójki czy piątki w decyzjach ważących nierzadko na dalszym życiu pracowników.
Faktem jest, że w biznesie oprócz wiedzy i doświadczenia, trzeba mieć trochę szczęścia, jak i "dobrego nosa". Jednak nie mieszajmy we wróżby procesów, w których możemy od wielu lat korzystać z profesjonalnych, sprawdzonych narzędzi i technik. Doskonale, że przedsiębiorcy szukają niestandardowych narzędzi do realizacji celów. Niestandardowym w wydaniu danej firmy może być działanie, którego podejmuje się ona po raz pierwszy. Ważne, aby było to działanie oparte o rzetelne metody. Zastanowienie i troskę powinny budzić sytuacje, gdy firmy sięgają po narzędzia nieweryfikowalne, co przeczy zdrowemu rozsądkowi. A powinien on dominować w działaniach osób decyzyjnych.
Jolanta Porębska
Doradca, Ekspert
Human Capital Expert