Nadzorcy mają klawe życie
Lista najlepiej zarabiających nadzorców w polskich spółkach giełdowych.
03.06.2009 | aktual.: 03.06.2009 13:00
Niekwestionowanym rekordzistą jest Eli Alroy, szef nadzoru Globe Trade Centre. Przez rok jego wynagrodzenie z tytułu zasiadania w radzie nadzorczej deweloperskiej spółki z WIG 20 wyniosło 2,8 mln zł. To i tak dużo mniej niż w 2007 r., wówczas było wyższe o 2 mln zł. Co ciekawe, to jedyny menedżer z firmy z głównego indeksu giełdowego, który znalazł się w naszym zestawieniu.
Na drugim miejscu plasuje się Zenona Kwiecień z grupy Wistil. W ubiegłym roku otrzymała aż 1,1 mln zł. Gros tej kwoty (842 tys. zł) pochodzi z pracy w nadzorze spółek zależnych. I pewnie mniejszościowi akcjonariusze Wistilu (który jest kontrolowany przez rodzinę Kwietniów) nic by przeciwko takim wynagrodzeniom nie mieli, gdyby tekstylno-porcelanowa grupa była żyłą złota. Sęk w tym, że nie jest. Skonsolidowane przychody rok do roku spadły, a wynik netto sięgnął minus 124 mln zł!
Na trzecim miejscu w zestawieniu plasuje się Jacek Domogała. Szef rady nadzorczej Famuru i założyciel grupy pracującej dla górnictwa otrzymał 597 tys. zł netto. Gdyby były one opodatkowane liniowo (19 proc.), kwota brutto (czyli taka, jaką najczęściej podają raporty roczne) wyniosłaby około 740 tys. zł.
W czołówce nie brakuje innych perełek.
Pełny ranking w środowym „Pulsie Biznesu”!
Źródło: Puls Biznesu
(O)