Nadzwyczajne posiedzenie Banku Japonii

W poniedziałek na japońskim rynku akcji obserwowaliśmy najsilniejsze wzrosty od blisko miesiąca. Uwaga inwestorów koncentrowała się na działaniach Banku Japonii, który na nadzwyczajnym spotkaniu szukał sposobów na powstrzymanie umacniającego się jena.

Nadzwyczajne posiedzenie Banku Japonii
Źródło zdjęć: © Open Finance

30.08.2010 10:36

Indeks NIKKEI zakończył sesję o 1,6 proc. powyżej piątkowego poziomu, a w ciągu sesji zyskiwał na wartości nawet ok. 3 proc. Powodem do optymizmu było zorganizowanie nadzwyczajnego spotkania Banku Japonii i wcześniejszy powrót przewodniczącego banku centralnego ze szczytu w USA mający na celu powstrzymanie umacniania jena, które szkodzi eksporterom. W mediach internetowych i weekendowej prasie trudno było nie natknąć się na komentarze zapowiadające interwencję banku centralnego na rynku walutowym i właśnie takie oczekiwania przyczyniły się w poniedziałek do wyprzedaży japońskich obligacji i jena, który w ubiegłym tygodniu był najsilniejszy względem dolara od 15 lat.

Po ogłoszeniu rezultatu dzisiejszego posiedzenia Banku Japonii inwestorzy, sądząc po pierwszej reakcji kursu pary dolar-jen, doznali rozczarowania i realizowali wcześniejsze krótkoterminowe zyski. Bank centralny od niedawna trzeciej największej gospodarki świata postanowił zwiększyć wartość udzielanych pożyczek z 20 do 30 bln jenów (ok. 300 mld USD) i wydłużyć okres ich wymagalności z trzech do sześciu miesięcy. Zamiast interwencji walutowej, która, jak w ubiegłym tygodniu stwierdził japoński minister finansów, nie miałaby sensu bez udziału USA, mamy więc do czynienia z klasycznym rozszerzeniem programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Prawdziwy test dla jena przyjdzie w momencie, gdy światowe rynki akcji znowu znajdą się pod presją sprzedających, a póki co piątkowa sesja na Wall Street sugeruje, że wskazywany przez nas w ubiegłym tygodniu poziom 1040 pkt. zadziałał jako wsparcie dla indeksu S&P500. Warto przypomnieć, że w bardzo podobnej sytuacji do Banku Japonii znajduje się amerykański Fed,
który według piątkowych wypowiedzi Ben’a Bernanke, mimo najniższych w historii stóp procentowych, jest przygotowany do kolejnego etapu łagodzenia, jeśli stan gospodarki będzie tego wymagać.
W poniedziałek dla inwestorów z warszawskiego parkietu zdecydowanie ważniejsze od zachowania kursu jena będą najnowsze dane makroekonomiczne z polskiej gospodarki. Dowiemy się bowiem, w jakim tempie rósł PKB w II kw. 2010 r. Ekonomiści szacują, że było to ok. 3,2 proc. r/r, co oznaczałoby przyspieszenie w stosunku do poprzednich trzech miesięcy o ok. 0,2 pkt. proc. Na rynku walutowym złoty rano nieznacznie tracił na wartości - frank kosztował ok. 3,03 PLN, dolar 3,12 PLN, a euro 3,97 PLN.

Łukasz Wróbel, Open Finance

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)