Najazd na sklepy. Zewsząd straszą puste półki
Tu stał ryż, tu była paczkowana sałata, a tam leżało pieczywo. Możemy to ustalić tylko po tabliczkach z cenami. Bo produkty zostały ze sklepowych półek wymiecione do czysta. Tak wyglądały duże sklepy w środę po południu i wieczorem.
12.03.2020 | aktual.: 12.03.2020 09:32
Schodzi właściwie wszystko. Ale kilka produktów kupujący upodobali sobie szczególnie. Przede wszystkim papier toaletowy. W większości sklepów półki z tym niezbędnym do życia produktem są puste. Informacje, kiedy dowiozą i ile dowiozą, wędrują z ust do ust. - Pan powiedział mi szeptem, że o siedemnastej dowiozą i rzeczywiście był - mówi nam Agata. Z kolei Ola opowiada, że w sklepie, który ona odwiedziła, obsługa bez przerwy dowoziła kolejne palety z papierem.
Zobacz także: Walka z koronawirusem w Polsce. Minister zdrowia: kupujemy wszystko, co jest na rynku
- Nie da się kupić konserw, warzyw i makaronu. Za to krewetek pełen wybór - śmieje się Patrycja. Rzeczywiście, nasi redakcyjni koledzy i czytelnicy, którzy przysyłają nam zdjęcia ze swoich zakupów na dziejesie.wp.pl, mówią to samo: poza papierem toaletowym szczególnym wzięciem cieszy się ryż, makaron, konserwy, mleko, jajka. A także warzywa i pieczywo. Oraz oczywiście mydło i środki czystości.
W środę sklepy przetrwały dwie fale szturmujących je klientów. Pierwsza przeszła jeszcze przed południem, gdy rząd ogłosił, że na dwa tygodnie zamyka szkoły. Następna ruszyła po południu wraz z powrotami z pracy. Każdy, kto pojawił się w sklepie, musiał przygotować się na solidne kolejki, ciągnące się nawet przez pół sklepu.
Ale nie tylko suche produkty z długim terminem przydatności cieszą się powodzeniem. Wykupione są także ziemniaki, cebula i czosnek. A także paczkowana sałata.
Momentami spacer między półkami robił dość przygnębiające wrażenie. Starsi wspominają czasy PRL. Młodsi wymiecionych do czysta półek nie widują zbyt często.
Jak już pisaliśmy w money.pl, handlowcy nie planują zamykać sklepów. Podobne zapewnienia powtarzają przedstawiciele rządu. Warto jednocześnie pamiętać, że przebywanie w dużych skupiskach ludzi na małej powierzchni - jak na przykład w ciasnej kolejce do kasy nie jest obecnie najrozsądniejszym pomysłem. I po to podejmowane są decyzje o zamykaniu szkół i instytucji kultury, żeby takich skupisk nie było, a nie po to, by przeniosły się do sklepów.
Zdjęcia: Aleksandra Łukasiewicz
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl