Najbardziej nielubiane zawody. Winne małe zarobki czy stres?

Na szczycie listy nielubianych przez nas zawodów od lat znajdują się te same profesje. Do najczęściej wymienianych należy praca ochroniarza.

Obraz

Oto co nas najbardziej "dołuje"

Polacy w ankietach niezbyt chętnie przyznają, że pracują głównie dla pieniędzy. Nieoficjalnie mówią o tym już znacznie częściej. Są natomiast w stanie polubić wykonywane zajęcie, nawet jeśli zarabiają zbyt mało.

CBOS w końcu 2009 roku przeprowadził badania pod tym kątem. Wśród głównych czynników decydujących o pozytywnym stosunku do swojej pracy ankietowani wymieniali kilka opcji. Ważne okazały się możliwości rozwoju, to, czy praca jest interesująca, czy jest zgodna z ich wykształceniem. A także to, czy mają poczucie jej sensu. Pieniądze stawiano na dalszym miejscu.

Z kolei według raportu „Philips Index 2010. Jakość życia Polaków”, aż dla 78 proc. badanych dobre zarobki nierozerwalnie łączą się z poczuciem wysokiej jakości życia. A także z poczuciem zadowolenia z pracy.

Pieniądze wysuwają się na czoło, jeśli chodzi o powody, które najbardziej dołują nas w pracy. Oczywiście – zbyt małe pieniądze. Zaledwie 18 procent biorących udział w ankiecie Philips Index było zadowolonych z tego, ile zarabiają. Nic więc dziwnego, że praca jest w naszym kraju jednym z głównych źródeł stresu – uważało tak ponad 40 proc. ankietowanych. Chociaż oprócz niskich zarobków do czynników stresogennych należą także np. niedobre relacje z szefem.

Czy lubimy swoją pracę? Socjologowie mają poważne wątpliwości. Na czym się opierają przy ich formułowaniu? Masowo brane zwolnienia, w ok. 10 proc. przez symulantów. Odwlekanie chwili podjęcia pracy przez młodych. Niecierpliwe wyczekiwanie na emeryturę. To tylko niektóre z czynników, które mogą dowodzić, że tak naprawdę w pracy czujemy się źle. Wszystkie te czynniki w Polsce znajdują się na wyższym poziomie, niż w większości krajów europejskich.

Przy tym wszystkim – z oczywistych względów musimy pracować. I to często wykonując zajęcie, które nie jest zgodne z naszym wykształceniem, nie rozwija, nie jest ciekawe. Na dodatek jego sens też często bywa zagubiony w miarę upływu czasu.

Pierwsza trójka: ochroniarz, kasjer, sprzątaczka

Lista nielubianych przez nas zawodów jest długa. Na jej szczycie od lat znajdują się te same profesje. Do najczęściej wymienianych należy praca ochroniarza. Wśród przyczyn tego stanu rzeczy znajduje się niski prestiż tej pracy i zarobki, rzadko przekraczające 1,5 tys. zł. Za nimi bardzo często idzie nuda. I to przedłużająca się, bo ochroniarz pracuje po kilkanaście godzin. Zarazem zdarza się, iż jego praca łączy się z narażeniem zdrowia, a bywa, że i życia. Liczba godzin spędzanych w pracy przez pracowników ochrony znacznie przekracza przeciętną. Niektórzy pracują nawet po 250 – 300 godzin w miesiącu. To pociąga za sobą kłopoty z organizacją czasu wolnego oraz wzięciem urlopu. Poza tym jednak praca ochroniarza to ostatnia deska ratunku dla wielu osób w starszym wieku, bez kwalifikacji i doświadczenia zawodowego.

Inna praca z rodzaju nielubianych to zajęcie sprzątającego. Mało prestiżowe, ciężkie, nieprzyjemne. A zarazem w Polsce „od zawsze” słabo opłacane. Średnio zarobki osób sprzątających nie przekraczają 1,4 tys. zł, choć jedna czwarta z nich zarabia ponad 1,8 tys. zł. W kilku najbiedniejszych województwach z tzw. „ściany wschodniej” ich pensje kształtują się w okolicach płacy minimalnej. Dla przypomnienia, w tym roku płaca ta została ustalona na poziomie 1386 zł.

Podobnie ma się sprawa z zarobkami kasjerów w hipermarketach. To długa, ciężka i męcząca praca, obarczona w dodatku bulwersującymi legendami. Dotyczą one zakazu opuszczania stanowiska i wychodzenia nawet do toalety. Łączy się z tym konieczność siedzenia z założonymi pampersami przy kasie. I chociaż te informacje należy – chyba? – włożyć między bajki, to jednak zawód kasjerki/kasjera na poprawę notowań wśród pracowników nie ma co liczyć.

A to między innymi dlatego, że prognozy ekonomiczne na ten rok przewidują: znaczącego podniesienia zarobków na rynku pracy nie będzie. Mimo wszystko, raport Philips Index skłania do pewnego optymizmu. Z jego danych wynika, iż zaledwie około 10 proc. Polaków nie jest zadowolonych ze swojej pracy. Większość z nas jest więc w stanie polubić swoje zajęcie, nawet gdy nie przynosi nam ono satysfakcji materialnej. Półżartem można dodać: a również mimo tego, że wystarczająco nieprzyjemne jest już samo chodzenie do pracy. Nie musi wcale być ona wyjątkowo niemiła.

Tomasz Kowalczyk,ak

Wybrane dla Ciebie
Przez 6 godzin kradli 42-kilogramowe kawały sera warte 100 tys. euro
Przez 6 godzin kradli 42-kilogramowe kawały sera warte 100 tys. euro
Fala zwolnień w Krakowie. Duża korporacja drugi raz zgłasza grupowe
Fala zwolnień w Krakowie. Duża korporacja drugi raz zgłasza grupowe
Wyrzuć te przedmioty z piwnicy. Kara do 5 tys. zł
Wyrzuć te przedmioty z piwnicy. Kara do 5 tys. zł
Ceny węgla w Polsce. Oto ile kosztuje tona opału na początku listopada
Ceny węgla w Polsce. Oto ile kosztuje tona opału na początku listopada
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce