Najdłużej budowany biurowiec. Nie zdążyliście zobaczyć? Było na to 45 lat

Przetrwał zmiany ustrojowe, kilku premierów, a palcem wskazywało go już kilka pokoleń krakowian. Gdy rozpoczęto jego budowę, miał szansę stać się jednym z najnowocześniejszych wieżowców biurowych w mieście. Pisany był mu jednak inny los i przez ponad cztery dekady szpecił miasto. Dość jednak tego. Wszystko wskazuje na to, że słynny "Szkieletor" zostanie ukończony w tym roku. Po, bagatela, 45 latach od startu prac.

Głównym wykonawcą budynku przy rondzie Mogilskim była firma Mostostal. Pewnie ukończyłaby zamówienie w terminie, ale początek lat 80. przyniósł ze sobą duże załamanie gospodarcze.

Nikt już nie pamiętał złotych czasów Gierka, kiedy Polska była wielkim placem budowy. Już druga połowa lat 70. była trudna, bo dewizy się kończyły, a pożyczkodawcy przypominali o terminach spłaty. Zły moment wybrał sobie więc inwestor na centrum biurowe.

Nie mając za co kontynuować prac, w 1979 r. roku budowlańcy zeszli z placu. Wcześniej wybudowali kilkanaście pięter, które smętnie spoglądały na Kraków. Do posępnej wieży przylgnęła nazwa "Szkieletor" i bardzo interesujące, czy po tych wszystkich latach ludzie przyzwyczają się do nowej nazwy, pod którą już niedługo ma działać biurowiec.

Bo choć wydawało się to nie do pomyślenia, ktoś jednak podjął się dokończenia inwestycji. Zaskoczenie wynika z faktu, że budynek powstawał w zupełnie innej technologii niż stosowana obecnie. Mimo wszystko udało się i Unity Tower niedługo zapełni się najemcami.

Pech wprawdzie nie opuszcza wieży, bo gotowa miała być w 2019 r. – ale czym jest roczny poślizg w stosunku do wcześniejszych 44 lat!

Nowy budynek od razu pobije rekord: dzięki swoim 102 metrom wysokości sanie się najwyższym budynkiem w Krakowie.

Jeśli komuś ma być przykro, że "Szkieletor" nareszcie został ucywilizowany, to fanom urbexu, czyli penetrowania (nielegalnego) opuszczonych budynków.