Największy napad w USA
W porównaniu ze Starym Kontynentem napady w Stanach Zjednoczonych wypadają dość blado. Największy jak do tej pory miał miejsce w 1997 r. i podobnie jak w Europie nie został przeprowadzony bezpośrednio na skarbiec banku.
Bandyci napadli na siedzibę firmy zajmującej się transportem gotówki. Autor planu napadu pracował jako inspektor bezpieczeństwa, więc złodziejom udało się uniknąć kamer i obezwładnić ochronę bez wzbudzenia alarmu. Następnie łup wartości 19,8 milionów dolarów zapakowali do wynajętej ciężarówki.
Choć policja była przekonana, że w sprawę musi być zaangażowany ktoś z wewnątrz i nawet przesłuchiwała autora napadu, nie udało jej się udowodnić mu winy. Bandyci wpadli dopiero, gdy podczas prania brudnych pieniędzy jeden ze wspólników nie zdjął z pliku banknotów oryginalnej banderoli. Mimo aresztowania złodziei udało się odzyskać tylko połowę skradzionych pieniędzy.