Trwa ładowanie...
gpw
19-03-2012 08:19

Naruszenie oporu

Warto na wstępie przypomnieć, że wtorkowe przełamanie strefy oporu: 2316 – 2320 pkt. przerodziło się w stosunkowo silny impuls popytowy, który był kontynuacją inicjatywy zapoczątkowanej przez kupujących 7. marca.

Naruszenie oporuŹródło: DM BZ WBK, fot: DM BZ WBK
d10jlzd
d10jlzd

Warto na wstępie przypomnieć, że wtorkowe przełamanie strefy oporu: 2316 – 2320 pkt. przerodziło się w stosunkowo silny impuls popytowy, który był kontynuacją inicjatywy zapoczątkowanej przez kupujących 7. marca.
Ten wyraźny wzrost presji popytowej na warszawskim rynku terminowym sprawił, że krótkoterminowy wizerunek techniczny wykresu uległ poprawie.

W konsekwencji kontrakty zdołały dotrzeć do kolejnego węzła podażowego: 2366 – 2369 pkt. Ponieważ przebiegała tutaj również median line, wskazana strefa – jak zwykle w takich sytuacjach – funkcjonowała na wykresie jako potencjalnie istotny obszar oporu. W trakcie porannej fazy piątkowego handlu opór Fibonacciego został naruszony. Trzeba jednak przyznać, że był to tylko krótkotrwały incydent, który ostatecznie nie przeobraził się w kolejną podfalę wzrostową. Kontrakty szybko znalazły się zatem ponownie poniżej zakresu: 2366 – 2369 pkt., po czym warszawski parkiet wszedł w fazę ruchu bocznego. W miarę upływu czasu niewielką przewagę zaczęła zdobywać podaż. Również na wiodących rynkach Eurolandu dało się zauważyć pewne oznaki wyczerpywania się presji popytowej. Nie był to oczywiście jakiś groźny proces, niemniej w przypadku czerwcowej serii kontraktów podaż zdołała zaakcentować jednak swoją obecność.

(fot. DM BZ WBK)
Źródło: (fot. DM BZ WBK)

Tak więc na wykresie intradayowym kontraktów zaczął rozbudowywać się wąski kanał cenowy (o dolnym nachyleniu), co należało wiązać ze specyfiką piątkowej sesji. Dość symptomatycznym zjawiskiem w dniu wygasania danej serii kontraktów jest bowiem niewielki zakres wahań cenowych (z całkowitym przeciwieństwem tej tendencji mamy dopiero do czynienia w trakcie ostatniej godziny handlu).

d10jlzd

Tym razem jednak godzina cudów upłynęła w raczej spokojnej atmosferze. Wzrosła oczywiście zmienność (a także wolumen obrotu) i ponownie dało się odczuć niewielką przewagę obozu podażowego. Do żadnych spektakularnych „ekscesów rynkowych” jednak nie doszło, co raczej wpisuje się już w pewną tendencję, iż proces ostatecznego rozliczania danej serii kontraktów przebiega ostatnio bez udziału jakichś wielkich emocji.

Niepokojącym wydarzeniem piątkowej sesji było jedynie to, że w jej porannej fazie doszło do naruszenia strefy oporu: 2366 – 2369 pkt., po czym to obóz sprzedających zdołał przejąć inicjatywę. Spadek aktywności popytu w rejonie ważnej zapory podażowej może zatem wzbudzać pewien niepokój. W moim odczuciu jednak dopiero w przypadku zanegowania wyeksponowanej na wykresie zapory popytowej: 2321 – 2323 pkt. zostałby wygenerowany sygnał techniczny oznaczający całkowitą kapitulację popytu. Elementem wzmacniającym w/w zakres cenowy jest bowiem przebiegająca tutaj median line. W pierwszej kolejności zwróciłbym jednak uwagę na zaporę popytową: 2340 – 2343 pkt. Tutaj również mamy do czynienia z niewielkim wzmocnieniem strefy (dolna linia kanału trendowego). Trzeba zatem przyznać, że jej zanegowanie – w kontekście nieudanej próby sforsowania zapory podażowej: 2366 – 2369 pkt. – stanowiłoby sygnał ostrzegawczy, iż impet ruchu wzrostowego mógł się już wyczerpać.

Podsumowując należy stwierdzić, że pomimo piątkowego potknięcia byków, w dalszym ciągu to ten właśnie obóz posiada przewagę techniczną. Określenie „przewaga techniczna byków” oznacza, że to popyt powinien obecnie wykazywać się większą aktywnością, a efektem podejmowanych działań rynkowych winno być trwałe przełamanie strefy: 2366 – 2369 pkt. Czy jednak ten bazowy scenariusz – w obliczu relatywnej słabości warszawskiego parkietu względem wiodących rynków akcyjnych – wejdzie w fazę realizacji? Uważam, że w rejonie 2366 – 2369 pkt. nadal należy liczyć się ze sporą presją ze strony obozu podażowego. Tak jak sugerowałem wcześniej, dopiero jednak zanegowanie węzła cenowego: 2340 – 2343 pkt. wskazywałoby, że niedźwiedzie ponownie przejmują inicjatywę, a to z kolei zmniejszałoby szansę szybkiego sforsowania węzła cenowego: 2366 – 2369 pkt.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
pawel.danielewicz@bzwbk.pl

d10jlzd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10jlzd