Nastroje lekko korekcyjne
O poniedziałkowej sesji w USA nie da się wiele powiedzieć. Krańcowo wykupiony technicznie rynek domagał się korekty, więc nic dziwnego, że indeksy nie chciały rosnąć. Mocno spadać też jednak nie chciały.
09.11.2010 09:24
Poniedziałkowe kalendarium było praktycznie puste, więc gracze nie mieli żadnej pożywki do wykreowaniu jakiegoś sensownego ruchu. Owszem, narasta problem Irlandii, a to przenosi się na inne kraje PIIGS. To osłabiało euro, ale rynek akcji (podobnie jak europejski) zagrożenia lekceważył (zapewne słusznie).
Złoto jednak zdrożało o ponad jeden procent ustanawiając nowy rekord wszech czasów. Powodem była wypowiedź Roberta Zoellicka, szefa Banku Światowego dla Financial Times. Stwierdził, że podczas szczytu G20 (początek w czwartek) należy rozważyć „użycie złota, jako międzynarodowego punktu odniesienia oczekiwań rynku co do inflacji, deflacji i przyszłych kursów walutowych”. Można powiedzieć, że zaapelował o ustanowienie nowego standardu złota.
Na rynku akcji pojawiła się chęć zrealizowania zysków, czemu pomagał spadek ceny ropy i miedzi. Szczególnie chętnie realizowano zyski w sektorze spółek sektora finansowego, który w zeszłym tygodniu zyskał najwięcej (6,9 proc.). Indeksowi NASDAQ pomagały drożejące akcje Intela (UBS podniósł mu rating). NASDAQ kręcił się wokół poziomu piątkowego zamknięcia, a S&P 500 niewiele tracił. Do końca dnia nic się nie zmieniło. Generalnie można powiedzieć, że była to niewinna korekta na mocno wykupionym rynku. Może się jeszcze przedłużyć.
GPW rozpoczęła poniedziałkowa sesję neutralnie. Korekcyjne nastroje na rynkach europejskich i spadki kursu EUR/USD szkodziły bykom, ale wielkiej chęci do sprzedaży akcji widać nie było. WIG20 tracił nieznacznie. Dziwne rzeczy zaczęły się dziać po południu. Na innych giełdach europejskich indeksy wróciły do poziomów neutralnych, a u nas presja podaży narastała mocniej obniżając WIG20. Ten ruch trwał dość krótko i indeks też wrócił do poziomu neutralnego, a potem znowu zaczął się osuwać. Najbardziej szkodził indeksowi spadek cen akcji PKN.
W sumie sesja była nudna, WIG20 osuwał się z licznymi odbiciami, ale kolejny cudo-fixing podniósł indeks o ponad 10 punktów, dzięki czemu sesja zakończyła się neutralnie. Klasyczna korekta w miejscu na silnym rynku. Dzisiaj może być kontynuowana w tym samym stylu, bo kalendarium jest puste, a cala uwaga skupiona będzie na debiucie GPW.
To prywatyzacja taka jak inne, a spółka z grona średniaków, ale jednak na tyle specyficzna, że wszyscy będą ja obserwowali, a media poświęcały wiele uwagi. Debiut dla szerokiego rynku nie będzie miał najmniejszego znaczenia. Pamiętać trzeba o tym, że nawet cena 43 zł. jest wysoka, bo wskaźnik C/Z sięga przy niej około 18, a C/Wk ponad 3,5. Cena na debiucie nie powinna być niższa niż 46 zł. (po tyle kupowały instytucje), więc z fundamentalnego punktu widzenia nie będzie to wielka okazja.
Piotr Kuczyński
główny analityk
Xelion. Doradcy Finansowi