Nawet kilkugodzinne opóźnienia pociągów
Od kilkunastu minut do nawet kilku godzin opóźnienia mają pociągi przyjeżdżające na dworce w całym kraju. Pasażerowie skarżą się na zimno i bałagan na dworcach, wynikający z wprowadzenia w niedzielę nowego rozkładu jazdy.
15.12.2010 | aktual.: 15.12.2010 17:30
Międzynarodowy pociąg "Jan Kiepura" z Amsterdamu do Warszawy Wschodniej spóźnił się o ponad dwie godziny. Pociągi krajowe przyjeżdżające na warszawski Dworzec Centralny mają do 50 minut opóźnienia. Na dworcu trwa remont, hala główna jest przedzielona na pół ogromną płachtą. Po remoncie w budynku ma być wygodna poczekalnia i punkty gastronomiczne, jednak na razie ich nie ma.
- Mój pociąg jest spóźniony o pół godziny. Siedzę więc tutaj, bo nie będę się błąkać z walizką po mieście. Najgorsze jest to, że tak zimno - powiedziała PAP pasażerka, która przysiadła na ławce w hali głównej.
Przy wejściu na perony umieszczone są ekrany z informacjami o opóźnieniach. W specjalnych gablotach, na ścianach i dyktach odgradzających remontowaną część dworca wywieszono nowe rozkłady, obowiązujące od niedzieli 12 grudnia. Pasażerowie zatrzymują się przed nimi i spisują godziny odjazdów i przyjazdów.
Kilkunastominutowe opóźnienia ma duża część pociągów odjeżdżających z Katowic. Wiele pociągów odjeżdżało z innych peronów niż te wskazane w rozkładzie jazdy. Powodem były zarówno utrudnienia związane z wprowadzeniem nowego rozkładu, jak i zmiany wynikające z trwającej od kilku tygodni przebudowy katowickiego dworca.
Na głównej tablicy z rozkładem jazdy w hali tymczasowego dworca, w kilku przypadkach pasażerów odsyłano na wyłączony z ruchu z powodu remontu peron pierwszy lub na nieistniejący peron piąty, który ma być uruchomiony dopiero w przyszłości.
Powtarzały się podawane przez megafony komunikaty odsyłające pasażerów na inne perony niż te, z których miały odjechać pociągi. "Za utrudnienia podróżnych przepraszamy" - kończył się każdy z takich komunikatów.
W holu można spotkać ubranych w pomarańczowe, odblaskowe kamizelki pracowników spółki PKP Intercity, informujących pasażerów o pociągach tego przewoźnika.
Kolejki podróżnych, którzy nie dowierzają zawieszonym tradycyjnym informatorom, ustawiają się przed trzema punktami informacyjnymi na dworcu w Poznaniu. Pociąg TLK z Katowic do Gdyni, który według wywieszonego na dworcu rozkładu jazdy miał wyjechać z Poznania o 11:34, wyjechał o godzinie 11:15.
- To skandal, kompletnie nie można tu nikomu wierzyć - powiedziała PAP pasażerka, która mimo że przyszła na 10 minut przed planowym odjazdem pociągu, spóźniała się na niego 9 minut.
Zła godzina odjazdu umieszczona jest na wiszącym na ścianie dworca plakacie. Na podobnych obwieszczeniach w punktach informacji kolejowej godzina odjazdu jest poprawiona ręcznie.
- Najlepiej zapytać w informacji lub sprawdzić rozkład jazdy w internecie. Tam mają najbardziej aktualne dane - powiedziała PAP pracownica punktu informacyjnego PKP Intercity na poznańskim dworcu głównym.
Z trzech składów przyjeżdżających ok. południa na stację Łódź Fabryczna w środę tylko jeden - z Warszawy Wschodniej - był o czasie. Pociąg z Koluszek spóźnił się dziesięć minut, a z Krakowa prawie pół godziny.
Podróżni na łódzkich dworcach Łódź Kaliska i Łódź Fabryczna nie mają za to problemów z uzyskaniem informacji o kursowaniu pociągów. Nowe rozkłady jazdy są wywieszone w ogólnodostępnych miejscach. Na dworcu Łódź-Fabryczna uruchomiono też dodatkowy punkt informacyjny. Dla pasażerów przygotowano też wydruki z rozkładami jazdy.
Zastępca dyr. ds. technicznych Zakładu Polskich Linii Kolejowych w Gdyni Leszek Lewiński poinformował w środę PAP, że w województwie pomorskim "udaje się utrzymać ruch pociągów i przejezdność wszystkich torów i linii kolejowych". Przyznał, że w przypadku pociągów lokalnych opóźnienia wynoszą ok. 5-10 minut; pociągi dalekobieżne przyjeżdżające z południa kraju mogą mieć większe opóźnienia. Lewiński zauważył, że w pociągach jest znacznie więcej pasażerów niż zwykle.
Także z trójmiejskiej SKM korzysta znacznie więcej osób. Dyspozytor Szybkiej Kolei Miejskiej poinformował PAP, że pociągi kursują zgodnie z rozkładem jazdy, chociaż niektórym kursom zdarzają się niewielkie opóźnienia.
Jak powiedział w środę rano PAP rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe Krzysztof Łańcucki, kolejarze liczą się z dalszymi opadami śniegu; w całym kraju zmobilizowano ekipy odśnieżające i ciężki sprzęt.
Rzeczniczka PKP Intercity Małgorzata Sitkowska poinformowała w środę, że od niedzieli do wtorku przewoźnik uruchomił 1 tys. 168 pociągów, a odwołał 3. Rzeczniczka przyznała, że ze względu na warunki pogodowe podróż może trwać dłużej niż w rozkładzie, ale zapewniła, że "podróżujący pociągami PKP Intercity dotrą do miejsca przeznaczenia".
Poinformowała, że pasażerowie mogą uzyskać informacje o bieżącej sytuacji w ruchu pociągów w ogólnopolskiej infolinii kolejowej pod numerem 19 757 lub 42 20 55 007, na stronie internetowej przewoźnika.