Nie będzie podwyżki cen gazu od 1 maja
Proponowana przez PGNiG podwyżka cen gazu nie wejdzie w życie 1 maja - powiedziała w środę PAP rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska. Aby tak się stało, Urząd musiałby zatwierdzić podwyżkę do 17 kwietnia.
- Analizujemy drugą odpowiedź Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa na nasze wezwanie w sprawie wniosku taryfowego. Jest jeszcze sporo pytań, nie wykluczamy trzeciego wezwania do jego korekty - wyjaśniła Głośniewska.
26 marca prezes URE po raz drugi wezwał PGNiG do wyjaśnień i korekty wniosku o podwyżkę taryfy gazowej; wniosek taki PGNiG złożył do URE 12 lutego. PGNiG zapewnia, że proponowana przez spółkę podwyżka taryfy nie przekracza 10 proc.; o takim maksymalnym pułapie podwyżki na rachunku odbiorcy gazu mówi URE.
Według PGNiG, cena samego gazu stanowi ok. dwie trzecie kosztów na rachunku odbiorcy; dochodzą jeszcze m.in. koszty dystrybucji. - Więc gdyby cena gazu wzrosła o 9 proc. i nic innego by się nie zmieniło, to podwyżka na rachunku (odbiorcy końcowego - PAP) jest 6 proc. - wyliczył w rozmowie z PAP pod koniec marca Hinc. Jednak o podwyżkę do URE zawnioskowało też sześć regionalnych spółek dystrybucyjnych; trwa rozpatrywanie ich wniosków.
Jak wyjaśniła w czwartek PAP Głośniewska, gdyby wszystkie te wnioski (włącznie z wnioskiem PGNIG) zostały zaakceptowane na proponowanym przez spółki poziomie, to rachunki odbiorców mogłyby wzrosnąć o ok. 12 - 19 proc. Podkreśliła, że poziom ten - jak i udział ceny surowca w rachunku - zależy od tego, czy ktoś używa gazu tylko do kuchenki, czy np. też do ogrzewania domu.
Zgodnie z wnioskiem PGNiG, nowa taryfa na gaz po zatwierdzeniu miałaby obowiązywać przez sześć miesięcy; dotychczas było to 12 miesięcy.