Nie płacą na czas, nie chcą dać urlopu. Tak firmy łamią prawo. Oto jak znaleźć uczciwego szefa
Rośnie liczba naruszeń praw pracowników w Polsce - podaje w środę firma Personnel Service, powołując się na dane Państwowej Inspekcji Pracy. Lista przewinień, których dopuszczają się pracodawcy, jest dobrze znana wielu pracownikom: to między innymi niepłacenie w terminie i robienie problemu z udzieleniem urlopu. Żeby tego uniknąć, trzeba już na etapie szukania pracy zwrócić uwagę na kilka kwestii.
Według danych PIP w 2021 roku stwierdzone zostały 42 tysiące naruszeń praw pracowników. To wynik aż o sześć tysięcy wyższy niż w roku 2020. Nieuczciwi pracodawcy nie płacili na czas niemal co piątemu pracownikowi, łamali też zasady BHP, naruszali przepisy o czasie pracy i nie chcieli dać urlopu wypoczynkowego.
- Znalezienie uczciwego pracodawcy, który nie dopuszcza do takich sytuacji, to zadanie dla pracownika, zwłaszcza w momencie szukania nowej pracy. Bowiem już na etapie wysyłania CV można sprawdzić firmę i opinię o niej, rankingi czy odezwać się do pracowników, którzy już tam pracują – komentuje te dane Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy firmy Personnel Service. Firma ta zajmuje się m.in. rekrutacją pracowników z Ukrainy, outsourcingiem, pracą tymczasową, a także rekrutacjami stałymi i specjalistycznymi dla branży IT i medycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"10 takich pracodawców jak ty czeka w mojej skrzynce mailowej". Młodzi zaskakują na rekrutacji
Jak znaleźć dobrego pracodawcę
Jak tłumaczą jej eksperci w środowej publikacji, przy szukaniu pracy warto najpierw sprawdzić opinie o potencjalnym przyszłym pracodawcy. Można to uczynić poprzez media społecznościowe, odnalezienie wśród znajomych osoby zatrudnionej w firmie lub w momencie pojawienia się w siedzibie na rozmowę kwalifikacyjną. "Nic tak dobrze nie świadczy o firmie, jak wewnętrzni ambasadorzy, czyli zadowoleni pracownicy, którzy dobrze wypowiadają się o swoim pracodawcy" - czytamy.
Następnie należy sprawdzić punktualność i sposób udzielania informacji zwrotnych przez firmę. Jak przekonuje Personnel Service, kandydat na pracownika powinien dostać harmonogram, w którym jasno będzie napisane, ile jest etapów rekrutacji, w jakim czasie dostaniemy odpowiedź na nasze zgłoszenie i informację zwrotną, związaną z niezakwalifikowaniem się do kolejnego etapu rekrutacji.
Podczas rozmowy rekrutacyjnej warto zadawać pytania, które przygotujemy sobie już wcześniej. Warto zapytać, jaka jest rotacja pracowników w firmie i dlaczego szuka ona osoby na dane stanowisko. Rekruter powinien wyczerpująco odpowiedzieć na każde zadane pytanie.
Eksperci Personnel Service zwracają uwagę, że pytania dotyczące wiary, polityki, czy chęci posiadania dzieci są niezgodne z kodeksem pracy. W ich ocenie pracodawca przestrzegający prawa w ogóle nie będzie krążyć wokół takich tematów. Powinien raczej trzymać się merytorycznych zagadnień, takich jak doświadczenie, kompetencje czy znajomość języków obcych.
"Warto też, żeby pracodawca dał nam znać o szkoleniach BHP, badaniach medycyny pracy czy szkoleniu wprowadzającym w strukturę i kulturę organizacyjną firmy" – czytamy. "Dla osób, które szukają pokrewnego stanowiska w tej samej branży, cechą rzetelnej firmy będzie też zachowanie tajemnicy rekrutacji" - dodają eksperci.
Ostatnim krokiem jest sprawdzenie na pierwszym etapie rozmowy kwalifikacyjnej, czy oferta, na którą się aplikowało, jest zbieżna z zadaniami, które mamy wykonywać na naszym potencjalnym nowym stanowisku. Warto też zadać pytania o możliwość rozwoju w ramach organizacji. "Ścieżka kariery, szkolenia, kursy językowe świadczą o organizacji, która chce pracownika na lata" – zwraca uwagę Personnel Service.
Polacy w pracę się nie angażują
Tymczasem, jak w sierpniu zwracali uwagę eksperci tej firmy, w Polsce tylko co siódmy pracownik jest zadowolony i zaangażowany w wykonywaną pracę. To najniższy poziom na świecie - wynika z danych Instytutu Gallupa, który przeprowadził badanie "State of the Global Workplace: 2022 Report".
Personnel Service ocenia, że na nastroje pracowników wpływ mają pandemia i wojna.Na wyniki badania wpłynęło też pojawienie się na rynku pracy pokolenia Z, czyli osób urodzonych po 1995 r. Wielu z najmłodszych pracowników ma już zupełnie inne podejście do pracy niż dzisiejsi 30- czy 40-latkowie.
- Pandemia przyczyniła się do zatarcia granic między życiem prywatnym a zawodowym. Część osób zaczęła pracować po godzinach czy wieczorami, co prowadzi do wypalenia i nasila zjawisko zwane "quiet quitting", czyli cicha rezygnacja - tłumaczył latem Krzysztof Inglot. - Nie musi mieć ono nic wspólnego z odchodzeniem z pracy. Chodzi raczej rezygnację z ambicji. Sprowadza się do wykonywania tylko przydzielonych obowiązków i tylko w czasie pracy - wyjaśniał.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj