Nie stać ich na opłacanie składek

Składki ZUS za wysokie dla freelancerów?

Nie stać ich na opłacanie składek
Źródło zdjęć: © Stock

10.06.2013 | aktual.: 17.06.2013 09:18

Wszelkiej maści freelancerzy, artyści, dziennikarze, ale też coraz częściej pracownicy HR, finansiści, informatycy i pracownicy innych branży są zatrudniani w oparciu o umowy o dzieło. O ubezpieczeniu mogą zapomnieć i choć wielu kolegów pracujących na czarno czerpie ubezpieczenie z urzędów pracy, oni uczciwie odprowadzając podatki, nie mogą liczyć na tego typu świadczenia.

Jak podawał jakiś czas temu „Dziennik Gazeta Prawna”, osób pracujących w oparciu o umowę o dzieło może być około 3 mln. Trudno oszacować, czy jest to ich jedyna forma zatrudnienia, ale jeśli tak, oznaczałoby to, że nie mają oni opłacanej składki ZUS. Próba objęcia umów o dzieło składkami na ubezpieczenie na razie nie została zrealizowana, jednak jak prognozowało wielu specjalistów, takie działanie mogłoby jedynie powiększyć szarą strefę. Bo kto zapłaciłby ubezpieczenie? Na pewno nie zleceniodawca, bo w takiej sytuacji zwyczajnie podpisałby umowę zlecenie. Z kolei zleceniobiorca, jeśli już sam miałby odprowadzać składki do ZUS, zamiast robić to przy okazji każdej umowy, po prosty założyłby działalność gospodarczą.

Jak przekonuje Ewa Pancer, rzecznik prasowy ZUS w Gdańsku, ubezpieczenie mieć warto. - Można przytoczyć tutaj starą maksymę, że „przezorny zawsze ubezpieczony”. Polskie ubezpieczenia społeczne zawierają całe spektrum ubezpieczeń: emerytalne, chorobowe, rentowe i wypadkowe, które chronią nas od wszelkiego rodzaju ryzyka. W przypadku osób pracujących w oparciu na umowy o dzieło rozwiązaniem jest podjęcie działalności gospodarczej. Osoby, które podejmują ją po raz pierwszy, mogą liczyć na preferencyjną składkę. Zawsze jednak warto negocjować ubezpieczenie, z pracodawcą – mówi Ewa Pancer.

Dla pracodawcy ubezpieczenie to dodatkowe koszty, a w czasach kryzysu oszczędza każdy. Składki z tytułu umowy o pracę są obliczane od podstawy wynagrodzenia. Wiele osób, które załapały się na umowę o pracę, na papierze są wykazywane na najniższą krajową, żeby obniżyć koszty zatrudnienia. Nawet, jeśli resztę pensji dostaną do ręki, na wysoką emeryturę na pewno liczyć nie mogą.

Emerytura będzie zależała od wysokości zgromadzonych składek i od okresu oszczędzania. Jeśli nie uzbieramy minimalnej emerytury ze składek, gromadzonych na koncie emerytalnym, państwo będzie nam do niej dokładać, pod warunkiem, że przepracujemy ustalony okres - w przypadku kobiet minimalnie 20, a w przypadku mężczyzn 25 lat.

Żeby odkładać na zusowską emeryturę, nie mając umowy o pracę, a pracując w oparciu o umowy cywilno prawne, pozostaje założyć działalność gospodarczą. - Umowy o dzieło czy kontraktowe można wykonywać w ramach prowadzenia działalności gospodarczej. Osoby, które zakładają ją po raz pierwszy, mogą skorzystać z preferencyjnej składki ubezpieczenia: 245,55 zł – na ubezpieczanie zdrowotne, 143,56 – na społeczne, którą opłaca się, przez 24 miesiące – mówi Ewa Pancer. Po dwóch latach składka wynosi 975,76 zł. I tu dla niektórych zaczynają się schody. Kwestia zaczyna się rozchodzić o to, kto ile zarabia, bo dla tych, co z cywilnych umów wyciągają przeciętne 2 tys. zł, oddanie połowy dochodu do ZUS zdaje się być szaleństwem. Co prawda jest możliwość wrócenia do preferencyjnych warunków po pięciu latach, ale zamykanie i otwieranie działalności co pięć lat, wydaje się dość karkołomnym pomysłem, bo co jeśli między tym okresem nikt nas nie zatrudni w oparciu o umowę o pracę?

Czy w ZUS - ie można dobrowolnie opłacać ubezpieczenie? –Tak, ale tylko składki na ubezpieczenie społeczne – mówi Ewa Pancer. – Warunkiem jest jednak posiadanie wcześniejszego tytułu do ubezpieczenia – prowadzenie działalności czy zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę. Wtedy, w ciągu 30 dni od wygaśnięcia tytułu, do ubezpieczenia musimy zgłosić chęć opłacania dobrowolnych składek w ZUS. Obejmuje ono wtedy jednak tylko ubezpieczenie emerytalne i rentowe (292,80 zł emerytalne, 120 zł rentowe). Społeczne ubezpieczenie nie obejmuje jednak chorobowego. Jeśli więc zachorujemy, nie możemy skorzystać z bezpłatnej służby zdrowia.

MD/Nap

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (35)