Nie udajemy Greków. Złoty odrabia, tylko ta giełda...

Obywatele słonecznej Hellady po uszy toną w długach. Kryzys odbija się im czkawką, a to dopiero początek - ostrzegają pesymiści. Ich zdaniem niedługo cała Europa może się zwijać w bolesnych skurczach...

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Dług publiczny Grecji wynosi 300 mld euro i jest najwyższy we współczesnej historii kraju. Okazało się, że jest ponaddwukrotnie przekracza prognozy i na koniec roku wyniesie 112,6 proc. PKB. Nic dziwnego, że Standard & Poor's oraz Fitch natychmiast drastycznie obniżyły oceny.

- Ostatnie dni należą do agencji ratingowych - zauważa Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers. - Po weryfikacjach ratingów dla konglomeratów działających w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przyszła kolej na Grecję, a wczoraj na Hiszpanię - dodaje.

Kto następny w kolejce? Może Portugalczycy i Włosi. Dług publiczny w tych krajach dawno przekroczył poziom 60 proc. PKB (ba, we Włoszech nawet 100 proc.). A to przecież nie koniec wyliczanki; w poważnych tarapatach są przecież Litwa, Łotwa, a także... Wielka Brytania i Stany Zjednoczone.

- Gdyby podobnie jak w przypadku Grecji agencje ratingowe zdecydowały się na obniżenie ratingów dla tych dwóch potęg, rzeczywiście mogłoby być nieciekawie - przyznaje Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK.

Na szczęście wszystko wskazuje, że rynki odreagowały tąpnięcie. Giełda w Warszawie, zamknęła się minimalnymi spadkami. WIG20 stracił 0,25 proc., a WIG - 0,21 proc. Złoty w drugiej połowie dnia wyraźnie zaczął odrabiać straty z poranka.

- Dzisiejszy spadek jest już czwartym z rzędu, a tak słabej serii WIG20 nie miał od przełomu sierpnia i września. Wtedy, dokładnie tak samo jak teraz, rynek zanotował kolejne spadki po wyznaczeniu nowego szczytu - niepokoi się Paweł Cymcyk, analityk AZ Finanse.

Jego zdaniem nie wykluczone, że nasza giełda szykuje się do głębszej korekty. Powodów do nie pokoju jednak nie ma.

- To naturalne, że złe informacje powodują zamieszanie na rynkach - mówi Piotr Bielski. - Odbywa się to automatycznie. Ważne, jak gospodarka będzie sobie radzić w dłuższej perspektywie - przekonuje. Jego zdaniem idzie ku dobremu. - Przy wychodzeniu z dołka pojawiają się i dobre i złe informacje - tłumaczy. - Na szczęście tych pierwszych jest coraz więcej - konkluduje.

AB/WP

Wybrane dla Ciebie
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów