Niechciany lokator może napsuć dużo krwi. Od wyroku do eksmisji może minąc kilka lat

Tym, co spędza sen z powiek wynajmującym mieszkania jest obawa, czy po zakończeniu umowy najemca się wyprowadzi czy też wymieni zamki i postanowi w lokum zostać na dłużej, bez poczucia potrzeby płacenia. Usunięcie intruza to droga przez mękę.

Zawierając umowę najmu, pozwalamy komuś korzystać z naszego mieszkania. Dopóki się nie wyprowadzi, nie możemy bez jego zgody przekroczyć progu tego mieszkania
Źródło zdjęć: © WP.PL | Mateusz Madejski
Martyna Kośka

Jak przypomina "Rzeczpospolita", właściciel takiego mieszkania musi wystąpić do sądu z wnioskiem o eksmisję niechcianego lokatora. Nawet uzyskanie takiego wyroku nie gwarantuje jednak szybkiej wyprowadzki, bo jeśli sąd przyzna lokatorowi prawo do lokalu socjalnego, kolejny krok należy do gminy, która musi taki lokal przyznać. To trwa, bo chyba nie ma samorządu w Polsce, który nie miałby długiej listy oczekujących na lokal. Dodajmy, że lokal socjalny nie należy się każdemu eksmitowanemu, a tylko osobom, które spełniają kryteria (np. rodzinom z małymi dziećmi czy osobom niepełnosprawnym).

Do czasu przyznania lokalu socjalnego lokator ma prawo pozostawać pod dotychczasowym adresem. Gdy nie da się wyegzekwować płatności, przez cały czas kredytuje go właściciel mieszkania. Wspólnota mieszkaniowa czy gazownia nie uznają przecież argumentu, że "nie zapłacę, bo mój lokator też mi nie płaci". Sytuacja jest więc bardzo trudna. Wprawdzie przepisy dają właścicielowi mieszkania prawo do tego, by zażądał od gminy zwrotu pieniędzy, które musiał ponieść na utrzymanie lokatora, którego nie ma dokąd eksmitować, ale ich wywalczenie nie jest łatwe. Niepłacący lokatorzy to zmora miast, więc i one starają się różnymi sposobami zwolnić od wypłat rekompensat. Błędne koło się zamyka: lokator mieszka jak gdyby nigdy nic, a właściciel mieszkania nie dość, że nie ma wstępu do własnego lokalu, to jeszcze musi płacić rachunki za oszusta.
Sytuacja może trwać nawet kilka lat.

Jak przypomina "Rzeczpospolita", takiego problemu nie ma po zawarciu umowy najmu okazjonalnego oraz instytucjonalnego. Ta pierwsza wygasa po upływie czasu, na jaki została zawarta. Jeśli lokator nie chce się wyprowadzić, właściciel doręcza mu pisemne żądanie opróżnienia lokalu, a gdyby i to nie wystarczyło i sprawa trafiła do sądu, to eksmisja nastąpi znacznie łatwiej niż w przypadku zwykłego najmu. Wszystko dzięki temu, że w umowie najemca wskazał adres, pod który może zostać eksmitowany oraz wyraża zgodę na dobrowolne poddanie się egzekucji.

Obejrzyj: Pracownicze Plany Kapitałowe. Rozmowa z ekspertem

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł