Niedźwiedzie skazane na klęskę... Kto to mówi?
Wielu ekspertów uważa, że niskie rentowności amerykańskich obligacji to wybryk natury. Kto tak sądzi dlaczego nie ma racji?
11.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 11:53
Obecnie rentowności najdłuższych papierów skarbu USA wynoszą zaledwie połowę 6,8-proc. średniej z ostatnich pięciu dekad. I nietrudno zrozumieć dlaczego eksperci twierdzą, że są one skazane na ruch w górę z chwilą kiedy Rezerwa Federalna przygotowuje się do podwyżki oprocentowania po okresie najbardziej agresywnej stymulacji koniunktury w swojej stuletniej historii. Jednak porównując te obecne rentowności z ich poziomami przeważającymi w pół wieku wcześniej przekonujemy się, że są one zgodne z historyczną normą.
Taki wyjadacz jak David Jones, były wiceprezes Aubrey G. Lanston&Co, od półwiecza obecny na rynku obligacji sugeruje, że twierdzenie, iż rentowności są zbyt niskie jest rozpowszechniane przez tych traderów, zarządzających i i ekonomistów, którzy zaczęli swoje kariery po okresie niekontrolowanej inflacji przekraczającej 10 proc. w latach 70. I 80. minionego stulecia.
Obecnie, kiedy ceny konsumpcyjne w Stanach Zjednoczonych rosną najwolniej od pięciu dekad, a tempo wzrostu gospodarczego na sweecie słabnie, rynek obligacji może po prostu wracać do normy, przekonuje Jones.
-Zatoczyliśmy koło - twierdzi ten weteran rynku obligacji. Zamiast narzekać na niski poziom stóp procentowych i wypatrywać ich zwyżki możemy nagle zdać sobie sprawę, że znajdujemy się na bardziej normalnym terytorium niż nam się wydawało, wskazuje.
Od czasu kryzysu finansowego rentowności obligacji skarbowych o wszystkich terminach wykupu spadły, ponieważ Rezerwa Federalna próbowała odbudować popyt w USA obniżając docelową dzienną stopę procentową do poziomu bliskiego zero i skupując obligacje by minimalizować długoterminowe koszty zaciągania pożyczek.
5,1-proc. rajd amerykańskiego długu rządowego w tym roku jeszcze bardziej stłumił rentowności zaskakując tych wszystkich na Wall Street, którzy przewidywali, że bezprecedensowa stymulacja przyspieszy wzrost gospodarczy, inflację i zwiększy koszty pożyczania pieniędzy.
Rentowność 30-letnich obligacji jednak obniżyła się o 1 pkt proc. do 2,97 proc., a na początku roku przewidywano jej wzrost o 0,28 pkt proc. do 4,25 proc.
Ekonomiści i stratedzy uczestniczący w ankiecie Bloomberga jednak w większości trzymają się swoich przewidywań mówiących, że rentowności wzrosną a w 2015 r. a w przypadku najdłuższych papierów wyniosą 3,88 proc.
Lucy Hunt, 72-letnia główna ekonomistka Hoisington Investment Management, twierdzi, że słaby popyt i inflacja jeszcze przez lata będą utrzymywać rentowności na niskim poziomie, gdyż USA będą borykać się z rekordowym zadłużeniem.