Niemcy czują się współwinni kryzysu
Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle uważa, że Niemcy ponoszą współodpowiedzialność za kryzys w strefie euro.
04.12.2010 14:41
Westerwelle nazwał historycznym błędem rozluźnienie unijnego Paktu Stabilności i Wzrostu, które rząd kanclerza Schrödera przeforsował na przełomie 2004 i 2005 r. W wywiadzie dla dziennika „Berliner Zeitung” minister spraw zagranicznych Niemiec powiedział, że obecna sytuacja to skutek „klątwy tamtego złego czynu”.
Zastrzegł, że władze takich krajów jak Grecja czy Irlandia też nie są bez winy. - Ale nasza współodpowiedzialność za rozluźnienie Paktu Stabilizacyjnego jest historyczną prawdą, z której musimy sobie zdać sprawę, zanim zaczniemy wytykać palcami inne kraje - stwierdził Westerwelle.
Szef niemieckiej dyplomacji podkreślił, że stabilizacja euro i uzdrowienie sytuacji w Europie leży w niemieckim interesie. Jak tłumaczył, Niemcy eksportują więcej do europejskich sąsiadów niż na wielkie rynki w Stanach Zjednoczonych, Chinach czy Indiach.
Tymczasem, jak donosi „Der Spiegel”, niemiecki rząd ma coraz więcej wątpliwości, czy mechanizm ratunkowy, jaki Unia Europejska zamierza wprowadzić od 2013 r., pozwoli ustabilizować sytuację finansową w strefie euro. Dlatego rządowi eksperci szukają alternatyw. Według hamburskiego tygodnika, Berlin rozważa możliwość objęcia całości pożyczek państwowych zadłużonego kraju w nieograniczonej wysokości poręczeniami wszystkich państw strefy euro.