Nieruchomości w USA tanieją od 7 miesięcy
Dane z amerykańskiego rynku nieruchomości po raz kolejny wykazały spadek cen, ale inwestorzy z rynków akcji niespecjalnie się tym przejęli.
29.03.2011 17:16
Na GPW wśród akcjonariuszy największych spółek obserwowaliśmy we wtorek wyraźne różnice nastrojów. Największe obroty generowały taniejące o ponad 2 proc. papiery banku PKO BP, po tym jak minister Aleksander Grad poinformował o planach sprzedaży całego pakietu akcji spółki będących w posiadaniu BGK (10 proc.). Inne plany Ministerstwa Skarbu Państwa obejmują m.in. wprowadzenie na giełdowy parkiet Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Banku Gospodarki Żywnościowej i Polskiego Holdingu Nieruchomościowego.
Chwilę po godz. 16 WIG20, podobnie jak przez większą część sesji poruszał się poniżej wczorajszego zamknięcia, ale gdy za oceanem inwestorzy przystąpili do zakupów akcji, również na naszym rynku indeksy zaczęły zmniejszać straty. Liderami wzrostów wśród spółek z WIG20 po południu był Telekomunikacja Polska i PKN Orlen, których akcje drożały o ponad 1 proc.
Indeks S&P/Case-Shiller monitorujący ceny nieruchomości w 20 największych metropoliach USA przedłużył w styczniu spadkową serię do siedmiu miesięcy - ceny były średnio o 3,1 proc. niższe niż rok wcześniej. Tym samym coraz trudniejsze staje się udowodnienie, że rynek nieruchomości nie znalazł się pod drugą falą kryzysu, bo przecież wraz ze spadającymi cenami w ubiegłym miesiącu aktywność kupujących była rekordowo niska. Nastroje amerykańskich konsumentów mierzone indeksem Conference Board w marcu wyraźnie się pogorszyły, ale trzeba od razu zaznaczyć, że poprzednie dwa odczyty publikacji przyniosły gwałtowny wzrosty, które są obecnie korygowane.
Wcześniej makroekonomiczne dane z Japonii nie dawały inwestorom powodów do niepokojów, ale zarówno sprzedaż detaliczna, jak i stopa bezrobocia dotyczyły okresu sprzed trzęsienia ziemi i tsunami. Obie publikacje wypadły zdecydowanie powyżej oczekiwań ekonomistów - sprzedaż detaliczna wprawdzie w lutym wzrosła tylko o 0,1 proc. r/r, ale prognozowano spadek o 0,5 proc. r/r, natomiast bezrobocie spadło z 4,9 proc. w styczniu do 4,6 proc. Jednocześnie pojawiają się już pierwsze, zweryfikowane w dół prognozy dla japońskiej gospodarki - Goldaman Sachs ocenia, że w tym roku na skutek strat wyrządzonych przez niedawny klęskę żywiołową PKB Japonii wzrośnie o 0,7 proc., a nie jak wcześniej prognozowano o 1,3 proc. r/r.
Łukasz Wróbel, Noble Securities