Nieśmiały wzrost
Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, choć w kontekście poniedziałkowego spadku ruch był stonowany. W pierwszej fazie sesji główne indeksy poprawiły minima, ale na niższych poziomach pojawił się popyt, który przeważał w dalszej części sesji.
25.07.2012 09:37
Patrząc na wykres WIG-u widać, iż kupno pojawiło się na wsparciu wynikającym z 50% zniesienia wzrostu z okresu 24 maj-5 lipca. Skala zwyżki był jednak zbyt mała by można było mówić o przełomie, tym bardziej, iż nastroje na światowych parkietach są dość słabe. Ważnym wsparciem dla tego indeksu jest pułap 38810, a ewentualne jego przebicie będzie sugerowało silniejszy ruch korekcyjny, gdzie popyt winien pojawić się w przedziale 38100-38300.
WIG-20 odnotował spadek do 2089, a w kolejnych godzinach indeks zwyżkował i wyznaczył dzienne maksimum na 2115. Zamknięcie nastąpiło w rejonie maksimum, a najbliższy opór znajduje się na 2132. W przypadku pokonania tego poziomu będę oczekiwał na test ważnego pułapu na 2142, którego może być sygnałem zakończenia korekty. Mając na względzie kiepskie nastroje na światowych parkietach należy liczyć się ze słabszym otwarciem, a kupujący winni bronić minimum na 2097. W przypadku przełamania tego wsparcia wzrośnie prawdopodobieństwo testu wczorajszego minimum na 2089. Kolejne wsparcia widziałbym na 2069 lub też na 2039. W przypadku silniejszego ruchu indeks winien testować dołek z maja na 2009. Poziom ten ma kluczowe znaczenie, a jego przebicie będzie potwierdzało trend spadkowy i w zasadzie redukowało prawdopodobieństwo realizacji optymistycznych scenariuszy w najbliższym czasie.
Do tego czasu wierzę, iż na niższych poziomach pojawi się popyt, który zapewni wzrost powyżej szczytu z 5 lipca, przynajmniej jeśli chodzi o WIG. Największym zagrożeniem jest sytuacja na światowych rynkach. Wczorajszy zwyżkę można powiązać z obroną wsparcia wynikającego z linii trendu wzrostowego na S&P500 w poniedziałek. Niestety poziom ten wczoraj został przebity, co z kolei sugeruje pogłębienie korekty na tamtejszym rynku, co zapewne będzie rzutowało na postawę inwestorów na innych rynkach.
Tomasz Jerzyk
DM BZ WBK