Nieudana próba przełamania 2703 – 2707 pkt
Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj dokładnie w strefie oporu Fibonacciego: 2703 – 2707 pkt. Jak wiadomo w końcowej fazie środowej sesji bykom udało się przetestować w/w zakres, jednak zamknięcie FW20Z10 wypadło ostatecznie na poziomie 2700 pkt.
W czwartek również wskazana bariera podażowa potwierdziła swoje nieprzypadkowe umiejscowienie, gdyż właśnie tutaj (w porannej fazie handlu) doszło do ukształtowania się intradayowego punktu zwrotnego.
Warto w tym kontekście wspomnieć, że na tle rynków europejskich wykazywaliśmy się wczoraj nieco większą pasywnością, choć trzeba przyznać – biorąc tutaj pod uwagę skalę i styl środowego uderzenia popytu – że bykom należał się dzień odpoczynku. Przez znaczną część sesji obowiązywała zatem „korekcyjno – boczna” tendencja, która jakoś nie mogła za bardzo przekształcić się w silny i zdecydowany ruch korekcyjny. Niemniej kontrakty konsekwentnie oddalały się od zapory podażowej Fibonacciego: 2703 – 2707 pkt, choć czyniły to w iście żółwim tempie. Gorsze dane z amerykańskiego rynku pracy sprawiły jednak, że kontrakty błyskawicznie osiągnęły nowe minimum sesyjne. Końcówka sesji ułożyła się zatem po myśli sprzedających i ostatecznie zamknięcie grudniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2680 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20Z10 w stosunku do środowej ceny odniesienia wynoszący 0.74%.
Czteropunktowy korytarz cenowy: 2703 – 2707 pkt powstrzymał wczoraj stronę popytową. Trzeba jednak przyznać, że pomimo istnienia tak silnego oporu niedźwiedzie nie osiągnęły zbyt wiele i właściwie dopiero w końcowej fazie notowań (za sprawą gorszych od oczekiwań danych z USA) kontrakty z nieco większą determinacją zaczęły podążać na południe.
Tak czy inaczej nie doszło wczoraj do przetestowania dość istotnej według mnie zapory popytowej Fibonacciego: 2642 – 2647 pkt. Strefa jest ważna, gdyż koncentrują się tutaj liczne zniesienia wewnętrzne (między innymi: 14.6%, 18.6%, 23.6%, 38,2%, 61.8%). Dodatkowo przebiega także niebieska median line. Wydaje się zatem, że zanegowanie tak określonego przedziału cenowego mogłoby już skłonić inwestorów operujących w skali intradayowej do podjęcia działań sprzedażowych.
Z drugiej strony musimy pamiętać, że inicjowanie transakcji na tak wczesnym etapie formowania się ruchu kontrującego wiąże się z ryzykiem zakończenia inwestycji na przysłowiowym stopie (zresztą niedawno dokładnie taki właśnie scenariusz rozegrał się na rynku, gdyż jak pamiętamy po przełamaniu strefy wsparcia: 2626 – 2631 pkt kontrakty dotarły niemalże do kolejnej zapory popytowej Fibonaccciego, jednak ostatecznie notowania FW20Z10 bardzo szybko powróciły ponad poziom 2631 pkt). Jeśli jednak umiejętnie posługujemy się zleceniami zabezpieczającymi i doceniamy skalę ryzyka, to niewiedzę przeciwwskazań, by nie reagować na silne sygnały intradayowe. Wydaje się, że takim właśnie powinno być przełamanie strefy: 2642 – 2647 pkt, gdzie jednak spodziewam się naprawdę sporej presji ze strony obozu popytowego.
Przeciwnym wskazaniem (które z racji obowiązującej w tej chwili na rynku tendencji musimy cały czas brać poważnie pod uwagę) byłoby oczywiście wybicie się kontraktów ponad przedział cenowy: 2703 – 2707 pkt. Tak jak sugerowałem wczoraj, obserwację strefy powiązałbym z analogicznym przedziałem oporu na DAX-ie: 6458 – 6478 pkt (strefa również okazała się nieprzypadkowym rejonem cenowym).
Gdy przygotowuję opracowanie zniżkują rynki azjatyckie, co zaniża poziom wycen kontraktów na amerykańskie indeksy. Musimy również pamiętać, że sesja za oceanem ułożyła się po myśli sprzedających, choć w końcowej fazie notowań popyt zaatakował. Po sesji lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne opublikowały: Advanced Micro Devices i Google. Trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, na jakim poziomie wypadnie dzisiejsze otwarcie. Nie można jednak wykluczyć, że skala ruchu korekcyjnego w niewielkim stopniu pogłębi się (w swoim pierwszym komentarzu online przedstawię intradayową zaporę popytową Fibonacciego, po przełamaniu której krótkoterminowy wizerunek techniczny wykresu uległby pogorszeniu).
Należy także pamiętać, że dzisiejsze kalendarium jest niezwykle mocno rozbudowane, a najważniejszym z raportów makroekonomicznych będzie wrześniowa sprzedaż detaliczna. W trakcie sesji poznamy także wynik kwartalny General Electric, a o 14.15 swoje wystąpienie rozpocznie Ben Bernanke. Zapowiada się zatem niezwykle interesujący dzień, naszpikowany licznymi informacjami mogącymi „zafundować” rynkom finansowym sporą zmienność.
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |