Nieudana próba wykreowania ruchu kontrującego
Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj cztery punkty poniżej czwartkowej ceny odniesienia. Uplasowałoby się z pewnością zdecydowanie niżej, gdyby nie nagła poprawa nastrojów na rynkach zewnętrznych jaka nastąpiła bezpośrednio przed otwarciem FW20H12.
10.01.2012 08:21
Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj cztery punkty poniżej czwartkowej ceny odniesienia. Uplasowałoby się z pewnością zdecydowanie niżej, gdyby nie nagła poprawa nastrojów na rynkach zewnętrznych jaka nastąpiła bezpośrednio przed otwarciem FW20H12.
W rezultacie pierwsze minuty handlu przebiegły pod znakiem silnego uderzenia popytu, co jednak stanowiło pewne zaskoczenie. Skala ruchu wzrostowego okazała się bowiem na tyle silna, że jeszcze przed otwarciem rynku kasowego na FW20H12 doszło do konfrontacji w przedziale oporu Fibonacciego: 2178 – 2181 pkt.
W swoim komentarzu porannym sugerowałem, że zanegowanie w/w zakresu wskazywałoby na stopniowe zanikanie presji podażowej na rynku. To z kolei oznaczałoby, że obóz byków jest gotowy do zainicjowania kolejnego ruchu cenowego.
Tak się jednak ciekawie złożyło, że w rejonie: 2178 – 2181 pkt. koncentrowały się również projekcje intradayowej, symetrycznej formacji ABCD (widocznej wyłącznie na wykresie w skali intradayowej). Wymieniony układ posiadał zatem wymiar spadkowy, co w jeszcze większym stopniu wzmacniało przedział oporu: 2178 – 2181 pkt.
Ostatecznie we wspomnianym korytarzu cenowym rzeczywiście doszło do ukształtowania się lokalnego punktu zwrotnego. Zamiast zatem kontynuacji odreagowania wzrostowego, kontrakty weszły w silną fazę ruchu spadkowego, co koniec końców znalazło swoje odzwierciedlenie w postaci testu lokalnej zapory popytowej: 2140 – 2142 pkt. (zbudowanej na bazie horyzontu intradayowego).
Po stosunkowo spokojnej końcówce zamknięcie marcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2145 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20H12 w odniesieniu do czwartkowej ceny zamknięcia wynoszący 0.75%. Warto jednak podkreślić, że na tle wiodących rynków europejskich wykazywaliśmy się wczoraj zdecydowanie większą słabością. W efekcie indeks WIG20 ustanowił na fixingu nowe minimum cenowe, a jego zamknięcie wypadło prawie 1.5% poniżej ceny odniesienia.
Pomimo widocznej słabości byków ostatecznie nie doszło do konfrontacji w kluczowym przedziale wsparcia: 2120 – 2126 pkt. Warto przypomnieć, że dopiero w przypadku zanegowania tej właśnie zapory popytowej zostałby wygenerowany kolejny sygnał techniczny zapowiadający kontynuację ruchu spadkowego. Wymieniony przedział cenowy odgrywa o tyle istotną rolę, iż również tutaj przebiega median line, co automatycznie podnosi znaczenie strefy cenowej Fibonacciego.
Początek dzisiejszej sesji powinien jednak ułożyć się po myśli byków. Jest to przede wszystkim związane z ogólną poprawą nastrojów na rynkach światowych. Po raz kolejny również sesja za oceanem przebiegła pod znakiem dominacji obozu popytowego. W tym kontekście nadal warto obserwować zakres cenowy: 2178 – 2181 pkt. Wczoraj jak wiadomo wymieniona strefa odegrała ważną rolę, gdyż dokładnie tutaj doszło do ukształtowania się lokalnego punktu zwrotnego.
Zdecydowanie istotniejszym węzłem podażowym pozostaje jednak na wykresie kontraktów znany nam już również przedział cenowy: 2203 – 2206 pkt. W moim odczuciu dopiero w przypadku zanegowania tej właśnie bariery oporu zostałby wygenerowany w miarę wiarygodny sygnał techniczny świadczący o odbudowywaniu się presji popytowej na FW20H12. Nie można zatem wykluczyć, że następstwem jego zanegowania byłaby kolejna, silna podfala, co koniec końców mogłoby nawet doprowadzić do konfrontacji w przedziale oporu: 2249 – 2253 pkt.
Obserwując przebieg ostatnich sesji na GPW trudno jednak na tym etapie wydarzeń rynkowych formułować aż tak optymistyczne scenariusze. Rynek jest bowiem słaby, a działania podejmowane przez kupujących nie robią jak na razie żadnego wrażenia na obozie przeciwnika. Pokonanie zakresu oporu Fibonacciego: 2203 – 2206 pkt. byłoby zatem ogromnym osiągnięciem popytu i rzeczywiście mogło stanowić zapowiedź kontynuacji odreagowania wzrostowego.
Tak jak zaznaczałem wcześniej, w pierwszej kolejności zwróciłbym jednak uwagę na strefę: 2178 – 2181 pkt., gdyż już tutaj należy w moim odczuciu oczekiwać wyraźnego wzrostu presji podażowej.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny