Niewielka zmienność na rynku złotego
Poniedziałkowa sesja na rynku złotego upłynęła pod znakiem stabilizacji kursu naszej waluty.
04.05.2009 18:23
Na niewielką zmienność na polskim rynku walutowym bez wątpienia wpłynął fakt, że nie pracowały dzisiaj banki w Londynie, ze względu na święto państwowe.
Złoty w pierwszych godzinach handlu tracił na wartości, głównie pod wpływem słabych prognoz makroekonomicznych dla polskiej gospodarki oraz w ślad za słabnącym eurodolarem. Kurs EUR/PLN ustanowił lokalne maksimum w okolicach 4,4200, natomiast kurs USD/PLN zwyżkował ponad poziom 3,3300. Po dzisiejszej publikacji przez Ministerstwo Finansów szacunków inflacji, przewidujących jej wzrost do poziomu 3,9% w kwietniu, członek Rady Polityki Pieniężnej profesor Marian Noga powiedział, że kwiecień powinien być ostatnim miesiącem, kiedy inflacja wzrosła. Dodał również, że złoty ciągle jest niedowartościowany i spodziewa się spadku kursu EUR/PLN do poziomu 4,0000.
Negatywnie na kurs złotego wpłynęła publikacja prognoz makroekonomicznych Komisji Europejskiej, która szacuje, że polska gospodarka skurczy się o 1,4% w bieżącym roku. Jeszcze styczniu bieżącego roku Komisja twierdziła, że Polsce nie grozi recesja, a wzrost gospodarczy w 2009 wyniesie 2%. Mimo wszystko, kondycja naszej gospodarki prezentuje się stosunkowo dobrze na tle regionu. Gospodarki Węgier i Czech skurczą się w 2009 roku o odpowiednio 6,3% oraz 2,7%, natomiast w krajach nadbałtyckich ujemna dynamika PKB może przekroczyć 10%, wynika z szacunków KE. Raport bardzo negatywnie ocenia sytuację w sektorze finansów publicznych w Polsce.
Komisja szacuje, że w deficyt fiskalny w 2009 roku oraz w 2010 roku wyniesie odpowiednio: 6,6% PKB oraz 7,3% PKB, natomiast dług publiczny w 2010 r. zbliży się do granicy 60% PKB. Pomimo tak słabych prognoz deprecjacja złotego była jednak silnie ograniczona przez pozytywny sentyment, jaki panuje na światowych rynkach finansowych. W ostatnim czasie nastroje inwestorów za granicą mają większy wpływ na notowania naszej waluty, niż dane makro z Polski. Możliwe jednak, że i tym razem rynek z opóźnieniem zareaguje na dzisiejsze doniesienia, tym bardziej, że jak już wcześniej wspomniano, ze względu na Święto w Wielkiej Brytanii aktywność inwestorów w czasie sesji europejskiej była mniejsza niż zazwyczaj.
W ciągu dzisiejszej sesji europejskiej dolar zyskiwał na wartości w stosunku do euro, po tym jak na rynek napłynęły rozczarowujące dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech w marcu. Po południu jednak kurs EUR/USD wrócił z powrotem ponad poziom 1,3300, co było efektem nadziei inwestorów związanych z publikacją danych z amerykańskiego rynku nieruchomości, jaka miała nastąpić o godzinie 16.00 czasu warszawskiego. Oczekiwania te nie zostały zawiedzione – dynamika podpisanych umów kupna domów w Stanach Zjednoczonych wzrosła w marcu o 3,3% m/m, wobec prognoz przewidujących brak zmiany w porównaniu z miesiącem poprzednim. Lepsze od przewidywań okazały się również wydatki na inwestycje budowlane – w marcu zwiększyły się one o 0,3% m/m, prognozowano natomiast ich spadek o 1,5%.
Joanna Pluta
Piotr Sałata
Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.