Wśród dyskutowanych propozycji mowa jest o ściślejszej kontroli decyzji budżetowych. Przy ocenie sytuacji finansowej krajów członkowskich ma być brana pod uwagę relacja długu publicznego do produktu krajowego brutto, a nie deficytu finansów publicznych.
Dla Polski jest to korzystne, bo na razie udaje się jej utrzymać dług w ryzach, a dozwolony 3-procentowy poziom deficytu przekroczyła niemal dwukrotnie. Poza tym Warszawa popiera propozycje wprowadzenia reguł budżetowych, które nie pozwolą na nieograniczony wzrost deficytu, bądź długu publicznego.
- Ogólne hasło jest nigdy więcej kryzysu greckiego. Na razie propozycją idą w dobrym kierunku i są w interesie Polski - mówił minister finansów. Jacek Rostowski zaznaczył, że ważne też jest dla nas to, że nowe propozycje nie tworzą przepaści między krajami strefy euro i całą grupą 27 krajów.